Europejski danse macabre

Na zachodzie Europy w niemal wszystkich 12 krajach objętych sondażem trzy czwarte badanych lub nawet więcej uważa, że ludzie powinni móc sami decydować o tym, kiedy i w jaki sposób umrą.

Sondaż przeprowadził szwajcarski ośrodek badania opinii Isopublic na zlecenie szwajcarskiego stowarzyszenia prawników medycznych SMLA. Badaniami objęto Austrię, Wielką Brytanię, Danię, Finlandię, Francję, Niemcy, Grecję, Irlandię, Włochy, Portugalię, Hiszpanię i Szwecję. Sondażu nie przeprowadzano w czterech europejskich krajach dopuszczających wspomagane samobójstwo ani w Europie Wschodniej.

Od dwóch trzecich do trzech czwartych badanych mówi, że mogą sobie wyobrazić, że sami wybraliby wspomagane samobójstwo, gdyby cierpieli z powodu nieuleczalnej choroby, poważnego kalectwa lub niedającego się opanować bólu.

"W praktycznie wszystkich krajach europejskich wiele wskazuje, że istniejący system prawny nie odzwierciedla już woli dużej części ludności w tej kwestii" - reasumuje SMLA.

Rezultaty sondażu "powinny pozwolić politykom uwzględnić zasady demokratyczne przy rozważaniu legislacji w tym zakresie" - uważa stowarzyszenie.

Wspomagane samobójstwo dopuszczane jest w Belgii, Luksemburgu, Holandii i Szwajcarii.

W Niemczech ministerstwo sprawiedliwości zaproponowało jego legalizację pod warunkiem, że będzie ono niedochodowe, a nad jego dopuszczalnością zastanawia się Francja.

Zarówno w Niemczech jak i Francji Kościoły katolicki i protestanckie przeciwne są zalegalizowaniu eutanazji i argumentują, że konieczna jest lepsza opieka paliatywna dla złagodzenia cierpień umierających.

Najbardziej otwarci na dopuszczenie, by ludzie sami decydowali o swojej śmierci, są Niemcy - popiera to 87 proc. z nich. Poza Grekami najmniej skłonni są do tego Duńczycy - 71 proc. Najmniejsze poparcie wykazują Grecy, wśród których tylko 54 proc. popiera pomysł dopuszczalności samobójstwa wspomaganego.

Najbardziej skłonni do wzięcia pod uwagę poproszenia o pomoc w zadaniu sobie śmierci są Hiszpanie - 78 proc., Niemcy (77 proc.) i Francuzi (75 proc.).

W Wielkiej Brytanii 71 proc. badanych podało, że mogłoby starać się o pomoc w popełnieniu samobójstwa, natomiast najbardziej przeciwni temu są Grecy, spośród których 56 proc. twierdzi, że mogłoby o to zabiegać.

Ponad trzy czwarte objętych sondażem we wszystkich krajach uważa, że pomocy we wspomaganym samobójstwie mogliby udzielać jedynie lekarze lub wykwalifikowany personel.

Wszędzie większość respondentów uważa, że lekarze nie powinni tracić prawa wykonywania zawodu za udzielenie pomocy w zadaniu sobie śmierci przez pacjenta. Tak sądzi 84 proc. badanych w Wielkiej Brytanii, a w Grecji - 58 proc.

Około 30 proc. badanych uważa, że czasem rodzina lub lekarze mogliby wywierać presję na umierających pacjentów, skłaniając ich do wspomaganego samobójstwa, gdyby było ono zalegalizowane.

Drugie 30 proc. uważa, że coś takiego nie zdarzyłoby się niemal nigdy.

W Niemczech, gdzie do parlamentu trafił projekt ustawy w tej sprawie, 76 proc. badanych uznało, że błędem w proponowanych przepisach jest zakaz wspomaganego samobójstwa, jeśli lekarz pobiera opłatę za tę usługę.

Według niemieckiej ustawy niekaralna byłaby pomoc polegająca na towarzyszeniu pacjentowi do Szwajcarii, gdzie wspomagane samobójstwa zalegalizowane są od 1942 roku. Wzrost liczby cudzoziemców, szczególnie z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii przyjeżdżających umrzeć do Szwajcarii leżał u podstaw nawoływań do zaostrzenia w tej kwestii przepisów, ale w głosowaniu w Zurychu w 2010 roku odrzucono zakaz "turystyki samobójczej", jak nazywają to jej przeciwnicy.

W USA wspomagane samobójstwo jest dozwolone w stanach Oregon, Waszyngton i Montana. W Massachusetts propozycję legalizacji eutanazji odrzucono niewielką większością głosów w tym miesiącu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama