W naszym świecie, przede wszystkim europejskim, wprowadzono zasadę braku pamięci: nie jesteśmy już w stanie pamiętać o własnych korzeniach. Nie mamy już oblicza. To właśnie dlatego boimy się innych religii, które przybywają do nas - mówił kard. Gianfranco Ravasi w czasie Mszy świętej Pro Nova Evangelizatione w Krakowie.
Mąż, który podróżował, zna wiele rzeczy i mądrze przemawiać będzie, kto ma wielkie doświadczenie. Kto nie ma doświadczenia, wie mało, a ten, kto podróżował, wzbogacił swą roztropność. Wiele widziałem w moich podróżach i więcej wiem, niż wypowiedzieć potrafię - do tych słów z Księgi Syracydesa nawiązał kard. Gianfranco Ravasi w homilii, którą wygłosił sprawując w czwartek, 8 listopada 2012 r., Mszę świętą Pro Nova Evangelizatione w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie.
Wychodząc od doświadczenia mędrca ze Starego Testamentu, który uznał podróżowanie i spotykanie różnych ludzi za źródło wewnętrznej przemiany, kard. Ravasi mówił: Jest więc konieczne, by słuchać różnych głosów rozsianych po świecie, bo w nich, jak mówili Ojcowie Kościoła, jest ukryte ziarno prawdy, jedno z ziaren Boskiego Logosu, czyli Jego Nieskończonego, Odwiecznego Słowa. Hierarcha zarysował taką właśnie postawę św. Pawła, który w odczytanym w czasie liturgii fragmencie listu do Kolosan (3, 12-17) zamieścił listę fundamentalnych cnót ludzkich, którą zaczerpnął prawdopodobnie z filozofii stoickiej. Św. Paweł wielokrotnie będzie się odwoływał do kultury greckiej - podkreślił kard. Ravasi przywołując również sytuację, gdy w Atenach na areopagu apostoł cytował w swym nauczaniu dwóch sławnych greckich poetów; potem zauważając, że ewangelizacja oznacza też zdolność zrozumienia tej płodności, jaka kryje się w różnych kulturach. Chrystus nie przychodzi po to, aby przekreślić dobro i prawdę, które są rozsiane wśród różnych narodów, ale przychodzi, aby one mogły rozwinąć się w pełni, by mogły wzrastać.
Duchowny stojący na czele Papieskiej Rady ds. Kultury podkreślił fundamentalne znaczenie dialogu, który - odwołując się do greckiego źródłosłowu - oznacza spotkanie ("dia") dwóch słów ("logoi"), spotkanie dwóch mów, dwóch myśli, dwóch kultur. Konfrontowanie się z różnymi osobami i różnymi kulturami może przynieść pozytywny skutek, kiedy w osobie, w chrześcijaninie, jest obecna miłość, która staje się słuchaniem, poszanowaniem, jak również wzajemną wymianą. Oto więc szczególna definicja ewangelizacji: ewangelizacja jest dialogiem… - mówił kardynał. Zwrócił jednak uwagę: jesteśmy w dialogu ze światem zewnętrznym i różnymi kulturami, ale musimy strzec naszej tożsamości. Musimy zadbać, by wchodzić w dialog z naszym skarbem. Musimy zadbać, by wchodzić w ten dialog z naszym dziedzictwem (św. Paweł nazywa je dokładnie „naszym depozytem”, a więc naszym dziedzictwem), które stanowi orędzie ewangeliczne i kultura chrześcijańska.
Przyglądając się współczesnym uwarunkowaniom kard. Ravasi wyraził ubolewanie: jest bardzo smutne to, że w naszym świecie, przede wszystkim europejskim, wprowadzono zasadę braku pamięci: nie jesteśmy już w stanie pamiętać o własnych korzeniach. Nie mamy już oblicza. To właśnie dlatego boimy się innych religii, które przybywają do nas. Islam dociera do nas z bardzo wyrazistym obliczem, czasem również z obliczem marginalnym, fundamentalistycznym. (…) islam ma swoje oblicze, ale często spotyka się z chrześcijanami, którzy nie mają już żadnych rysów szczególnych. Ich wiara jest czymś co najwyżej ogólnikowym albo w ogóle nie pamiętają oni o swojej wielkości.
Wskazując na przykład Jezusa nauczającego w synagodze w Nazarecie (Łk 4, 14-22a) i cytującego słowa proroka Izajasza, włoski duchowny zachęcał do powrotu do Słowa Bożego, które kształtuje tożsamość chrześcijanina (ten wątek rozważań rozwinął dzień później w swoich konferencjach w czasie Dni Duchowości Biblijnej ks. Amedeo Cencini FdCC). Otwórzmy nasze serca na świat, nie bójmy się słuchać różnych głosów, prowadźmy dialog także z niewierzącymi, którzy szukają i mają szczere serce; ale z drugiej strony przedstawiajmy się z naszą twarzą, z naszą tożsamością - puentował swoje rozważania kard. Gianfranco Ravasi.
Zwracając się do uczestników spotkania w salwatoriańskim domu formacyjnym przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury mówił: Dlatego jest tak ważne to, co się dzieje tu, w tym miejscu, w tych dniach; to, co wy robicie. Wy bowiem nie robicie nic innego, jak wprowadzacie w czyn to, co mówił św. Piotr: być gotowymi zdać sprawę z nadziei, która w was jest (por. 1 P 3, 15). A to trzeba robić z łagodnością i czystym sumieniem. To ostatecznie powinno być mottem ewangelizacji: zdać sprawę z naszej wiary, a więc znać ją i ofiarować ze łagodnością, a nie z agresją i mieczem, ale z siłą bogactwa tego orędzia.
Kard. Gianfranco Ravasi prowadził pierwszą część tegorocznych Dni Duchowości Biblijnej w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie zatytułowaną „Cztery Ewangelie jako cztery etapy dojrzewania w wierze pierwotnego Kościoła”. Cztery konferencje, wygłoszone przez wybitnego włoskiego biblistę w dniach 7-8 listopada 2012 r., były syntetycznym i żywym ujęciem zasadniczych rysów czterech Ewangelii. Wśród gości prowadzących tegoroczne spotkanie pt. „Powrót do lectio divina. Nowa wiosna Kościoła” są również: ks. Waldemar Chrostowski, Amedeo Cencini FdCC, ks. Krzysztof Grzywocz, Innocenzo Gargano OSBCam, Danuta Piekarz.
Pełny tekst homilii na kolejnej stronie.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.