Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych, podkreślił że to pierwsza wizyta patriarchy Rosji w kraju, którego rosyjska cerkiew nie traktuje jako swojego terytorium kanonicznego.
Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych nie bez znaczenia jest to, że ten dokument otwiera drogę do porozumienia między prawosławiem a katolicyzmem. Rotfeld podkreśla, że będzie to długa droga, ale prędzej, czy później zostanie ona osiągnięta. To co nie było możliwe za Aleksego II, zostało zrealizowane przez Cyryla I. Spotkanie głowy cerkwi rosyjskiej z najwyższymi przedstawicielami polskiego Kościoła jest jakby wypełnieniem marzenia Jana Pawła II o podróży do Rosji.
Podpisanego dziś dokumentu nie należy traktować w kategoriach politycznych. Profesor zauważa też, że w dokumencie nie występuje formuła wzajemnego przebaczenia, ale nie należy przywiązywać do tego zbyt dużej wagi, bo jest odwołanie do wspólnej modlitwy wszystkich chrześcijan, Ojcze Nasz: +I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom+. „Jeśli mi ktoś z państwa wytłumaczy, na czym polega różnica między tym odwołaniem do Ojcze Nasz a formułą przebaczenia, to będę zobowiązany” – mówi Rotfeld. Dodaje też, że wspólna deklaracja to wielki sukces, do którego doprowadził wysiłek wielu ludzi dobrej woli.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.