Po modlitwie Anioł Pański w Castelgandolfo, Benedykt XVI zwrócił się o pomoc ofiarom kataklizmów
Do przyjmowania z głęboką wiarą Jezusa w Komunii świętej, aby "Boże życie trwało w nas teraz i na wieki" - zachęcał Benedykt XVI pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo. Papież zaapelował o solidarność z dotkniętymi katastrofalnymi powodziami na Filipinach i w Chinach oraz trzęsienia ziemi w Iranie.
Benedykt XVI pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: "Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Moi drodzy, kontynuując swoją naukę o tajemnicy Eucharystii, Jezus objawia dziś siebie jako chleb życia i rękojmię naszej nieśmiertelności. Z głęboką wiarą przyjmujmy Go w Komunii świętej, aby Boże życie trwało w nas teraz i na wieki. Z serca wam błogosławię.
Przemawiając po modlitwie po włosku papież zapewnił o swojej modlitwie za ofiary tragicznych klęsk żywiołowych na Filipinach i w Chinach, gdzie w wyniku ulewnych deszczy doszło do powodzi oraz w północno-zachodnim Iranie, który nawiedziło trzęsienie ziemi. "Te tragiczne wydarzenia spowodowały liczne ofiary i rannych, tysiące ludzi pozbawiły dachu nad głową i inne straszliwe zniszczenia. Zapraszam wszystkich do zjednoczenia się w modlitwie za tych, którzy stracili życie i dotkniętych straszliwymi kataklizmami. Niech nie braknie z naszej strony solidarności i wsparcia" - powiedział Benedykt XVI.
W wyniku dwóch trzęsień ziemi, które wstrząsnęły rejonem miasta Tabriz w północno-zachodnim Iranie śmierć poniosło ok. 250 osób a ponad 1500 zostało rannych.
Powodzie, które nawiedziły w ostatnich dniach Manilę, stolicę Filipin i sąsiednie prowincje, dotknęły ponad 2,6 mln osób i spowodowały śmierć 66 ludzi.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.