Sąd: Znaczna szkodliwość czynu Dody

Wina i społeczna szkodliwość przypisanego oskarżonej czynu są znaczne, a sąd pierwszej instancji prawidłowo rozpoznał sprawę - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie w uzasadnieniu wyroku podtrzymującego skazanie w czerwcu br. Doroty "Dody" Rabczewskiej na grzywnę za obrazę uczuć religijnych.

Upublicznione właśnie uzasadnienie wyroku przesłał dziś KAI Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał 18 czerwca wyrok sądu pierwszej instancji, skazujący Dorotę "Dodę" Rabczewską na 5 tys. zł grzywny za obrazę uczuć religijnych. Celebrytka w jednym z wywiadów określiła autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła".

Wcześniej, w styczniu br., Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał, że Rabczewska jest winna obrazy uczuć religijnych dwóch osób, które złożyły oddzielne doniesienia w tej sprawie.

Sprawa zaczęła się w 2009 r., po tym jak piosenkarka w wywiadzie dla portalu "Dziennik.pl" stwierdziła, że Biblię "spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła...". Doniesienie do prokuratury złożył wówczas Ryszard Nowak. Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami opierał się na artykule kodeksu karnego, który mówi, że "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Podobne doniesienie złożył senator PiS Stanisław Kogut.

W śledztwie Rabczewska nie przyznawała się do zarzutu. Twierdziła, że nie miała zamiaru nikogo obrażać. Jej adwokat wnosił o uniewinnienie. W apelacji od wyroku kwestionował m.in. przeprowadzanie rozpraw pod nieobecność oskarżonej (mimo jej woli uczestnictwa w nich), czy powołanie na biegłego kapłana Kościoła katolickiego, co "z samej istoty wykonywanych przez niego obowiązków kościelnych musi budzić zastrzeżenia co do obiektywizmu wypowiadanych opinii oraz poglądów". Wyjaśniał też, że wywiad z Rabczewską był nieautoryzowany.

W upublicznionym wczoraj uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie zarzuty te zostały oddalone. Uznano, że sąd pierwszej instancji "prawidłowo rozpoznał sprawę, przeprowadził wszystkie konieczne dowody i wyciągnął z nich właściwe wnioski, nie ma potrzeby przeprowadzania nowych dowodów, bądź powtarzania dotychczasowych".

Sąd Okręgowy stwierdza też, że "Sąd Rejonowy uznał, że wina i społeczna szkodliwość przypisanego oskarżonej czynu są znaczne. Sąd odwoławczy podziela tę ocenę i z tego względu nie jest możliwe warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonej" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama