Nie milkną echa zabójstwa, do którego doszło kilka dni temu w amerykańskim kinie w Denver.
W masakrze, za którą odpowiada 24-letni James Holmes, zginęło 12 osób, a 58 zostało rannych. Na miejscu tragedii wciąż zbierają się ludzie na chwile modlitwy i refleksji. Podczas nabożeństwa, które w ubiegłą niedzielę 22 lipca zgromadziło kilka tysięcy osób, refleksję wygłosił bp James D. Conley. Masakrę w kinie nazwał on „bezsensownym aktem zła i przemocy”.
„Wszyscy, którzy dzisiaj się tutaj zebrali szukają odpowiedzi na narastające pytania. Ale innych, niż te oferowane przez komentatorów telewizyjnych. Szukamy odpowiedzi na prawdziwe pytania związane z naszym odczuwaniem niepewności i lęku”- powiedział biskup pomocniczy Denver James D. Conley. Wezwał on zebranych, pośród których obecni byli przedstawiciele władz stanu Kolorado, aby swoje pytania o niepewność i lęk złożyli w ręce miłosiernego Boga.
„Nie przeżywamy naszej żałoby jak ci, którzy nie mają nadziei. Przeżywamy ją z pewnością, że ani śmierć ani życie nie może oddzielić nas od miłości Boga” – powiedział bp Conley.
Zaledwie kilka godzin po tragedii w Aurorze arcybiskup Denver arcybiskup Samuel J. Aquila modlił się zarówno w intencji ofiar oraz tych, którzy przeżyli, jak i sprawcy masakry. „Mamy również nadzieję na nawrócenie tego okrutnego zabójcy. Zło zawładnęło jego sercem w tamtą noc” – powiedział. Stwierdził również, że „jedynie Jezus Chrystus może przemienić ciemność takiego zła”.
"Boże, pociesz wszystkich pogrążonych w bólu rozstania, mając pewność, że umarli żyją w Tobie."
To trzeci co do wielkości cmentarz w Rzymie, po Cmentarzu Flamińskim i Campo Verano.
Franciszek po raz kolejny apelował też o modlitwę w intencji udręczonej Ukrainy.
Franciszek przyjął na audiencji dla nauczycieli i wychowawców z włoskiej Akcji Katolickiej.
Franciszek przyjął przedstawicieli Dykasterii ds. Komunikacji.
Myślimy o krajach, które tak bardzo cierpią: udręczona Ukraina, Palestyna, Izrael...
To międzyreligijny kompleksu w Abu Zabi w ZEA, który mieści kościół, meczet i synagogę.
Wówczas nie będzie przygotowany do stawiania czoła wyzwaniom i nie odpowie na "wołanie ludzkości".