Odejście Jana Pawła II było wydarzeniem paschalnym - mówił w przededniu siódmej rocznicy śmierci Jana Pawła II metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz w homilii podczas Mszy św. w Niedzielę Palmową w Katedrze na Wawelu.
Kardynał mówił także o potrzebie "głębokiego i solidarnego spojrzenia na Kościół w czasach, gdy próbuje się podważać jego misję i wiarygodność".
"Odejście Jana Pawła II do domu Ojca, choć wzbudziło szczery żal i łzy, nie było smutnym wydarzeniem. Było wydarzeniem paschalnym. Śmierć Jana Pawła II pokazała, w jaki sposób Bóg może zwyciężyć w człowieku, który swoje życie oddał na służbę miłości. Ojciec Święty zostawił nam wszystkim i następnym pokoleniom wzruszającą katechezę o życiu, cierpieniu i umieraniu człowieka, który cały swój los zawierzył Bogu" - mówił kard. Dziwisz.
"Niech dojrzałą formą wdzięczności za dar pontyfikatu Jana Pawła II będzie nasze życie zgodne z Ewangelią, byśmy w ten sposób nieśli nadzieję światu szukającemu motywów życia i nadziei. W tym duchu przeżyjmy ten Święty Wielki Tydzień" - zaapelował kardynał.
Podkreślając, iż "w nocy poprzedzającej śmierć na krzyżu, Jezus ustanowił Eucharystię - Sakrament miłości; uczynił dar z samego siebie", kard. Dziwisz powiedział: "Kościół, czyli wspólnota uczniów ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana, żyje Eucharystią (...). Ona jest naszą siłą, byśmy wbrew wszelkim słabościom i zagrożeniom stanowili wszyscy wspólnotę wiary, nadziei i miłości. Potrzeba nam takiego głębokiego i solidarnego spojrzenia na Kościół w czasach, gdy próbuje się podważać jego misję i wiarygodność".
"Kościół jest naszym domem. Bez domu człowiek traci punkt odniesienia i oparcia" - dodał kardynał.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.