Dzień Życia Konsekrowanego jest zachętą do modlitwy o powołania zakonne - powiedział w czwartek w Warszawie bp Kazimierz Gurda. Tradycyjnie dzień ten obchodzony jest 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego.
"Należy pamiętać, że domu nie stanowią mury, dom tworzą przede wszystkim ludzie" - powiedział podczas konferencji prasowej przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego bp Gurda, nawiązując do hasła tegorocznego Dnia: "Wspólnoty życia konsekrowanego domem szukania i spotkania Boga i człowieka".
Jak dodał hierarcha, "wspólnoty życia konsekrowanego są właśnie takimi domami, w których każdy, kto do nich wejdzie, będzie mógł doświadczyć obecności i bliskości Pana Boga".
Jest to pierwsze i najważniejsze zadanie, jakie stoi przed wspólnotami życia konsekrowanego, wszystkie inne wartości - jak powiedział bp Gurda - które są konieczne i potrzebne, żeby w tym domu człowiek czuł się dobrze, to dobro, miłość i przebaczenie.
Zdaniem biskupa, bardzo ważne jest również i to, że do wspólnot życia konsekrowanego mogli przyjść wszyscy - człowiek, który w Pana Boga nie wierzy albo poszukuje, człowiek wierzący, który ma trudności w swojej wierze, a także człowiek zagubiony, który pragnie odnaleźć swoją drogę życia.
Jak powiedziała urszulanka s. Małgorzata Krupecka, "siostrzana wspólnota - dom zakonny - jest rodziną wielopokoleniową, w której z miłością przyjmuje się nowe dzieci, ale też szacunkiem i troską obdarza się najstarsze członkinie, ciesząc się z możliwej wymiany darów między pokoleniami".
Zdaniem karmelitanki bosej s. Alicji Boćkowskiej z Kielc, każda z sióstr żyjąca za murami klasztornymi "czyni nie tylko wspólnotę swoim domem, którą kocha i której służy, ale nade wszystko czyni domem własne serce, w którym spotyka się z Bogiem i którego On jest Panem". "Współczesny człowiek bardziej chyba niż kiedykolwiek spragniony jest autentycznych wartości duchowych i moralnych, których poszukuje właśnie w takich miejscach jak klasztory kontemplacyjne. W tym poszukiwaniu staramy się towarzyszyć osobom, użyczając im miejsca i pomocy w modlitwie, tak aby samotność, która dla mniszki klauzurowej nigdy nie jest pustką, mogła sprzyjać pogłębianiu także i ich życiu wiary" - podkreśliła karmelitanka.
Według najnowszych danych Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, na terenie Polski w 239 instytutach i zgromadzeniach zakonnych żyje ok. 40 tys. osób konsekrowanych. Ponadto, około tysiąc osób to członkowie 35 instytutów świeckich - "najmłodszej" formy życia konsekrowanego.
Analizy, przeprowadzone w poszczególnych instytutach w ciągu ostatnich sześciu lat, wykazały niewielką tendencję spadkową liczebności zgromadzeń męskich i wyraźny kryzys pod tym względem w zgromadzeniach żeńskich. Liczebność wspólnot męskich, jak np. dominikanie, franciszkanie czy karmelici bosi, utrzymuje się w ostatnich latach na podobnym poziomie. Natomiast wyraźny spadek uwidacznia się w instytutach żeńskich, np. liczba elżbietanek z 1345 spadła do 1251, a szarytek z 1202 do 1061. Tendencja ta omija żeńskie zakony kontemplacyjne, np. liczba karmelitanek bosych wzrosła w ciągu ostatnich czterech lat z 406 do 464.
W sumie liczba osób konsekrowanych w Polsce nie maleje, a od 1998 roku wzrosła nawet o 650 osób.
Obecnie na terenie Polski znajduje się 150 żeńskich instytutów życia konsekrowanego, z czego 16 to zakony klauzurowe - w 83 klasztorach. Przełożone 100 instytutów czynnych tworzą Konferencję Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, zaś przełożone 15 instytutów klauzurowych skupia Konferencja Wyższych Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.