Przemoc w Nigerii nie ma charakteru religijnego, lecz jest manipulacją polityczną – oświadczył nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestinio Migliore. Jego zdaniem za atakami na chrześcijan w tym afrykańskim kraju stoi „strategia polityczna”.
Podczas zorganizowanego przez KAI briefingu nt. dzisiejszego spotkania Benedykta XVI z członkami korpusu dyplomatycznego przy Stolicy Apostolskiej hierarcha zaznaczył, że jako chrześcijanie nie możemy odpowiadać przemocą na przemoc. – Trzeba uświadomić sobie, że przemoc nie jest żadnym rozwiązaniem – stwierdził hierarcha.
Według niego dyplomacja musi oceniać te wydarzenia z punktu widzenia praw człowieka. Wskazał też na wielką rolę przywódców religijnych, którzy potępiając akty przemocy tworzą „bazę do życia bez przemocy”. Ujawnił, że na spotkanie przedstawicieli religii świata w Asyżu w październiku ub.r. przybyli ci, którzy zgodzili się podpisać zaproponowane przez Benedykta XVI zobowiązanie do nieuciekania się do przemocy.
Przypomnijmy, że uczestnicy asyskiego spotkania przyjęli 12 zobowiązań do działania na rzecz pokoju. Jedno z nich głosi, że przemoc i terroryzm stoją w sprzeczności z prawdziwym duchem religijnym, potępia uciekanie się do przemocy i wojny w imię Boga i religii oraz zobowiązuje do wykorzeniania przyczyn terroryzmu.
Od zamachu bombowego na kościół, który miał miejsce na północy Nigerii w Boże Narodzenie, zabitych zostało co najmniej 100 chrześcijan. Eskalacja przemocy nastąpiła po upływie ultimatum, jakie islamscy fundamentaliści z ugrupowania Boko Haram złożyli chrześcijanom. Dali im trzy dni na opuszczenie zdominowanej przez muzułmanów Północy, w przeciwnym wypadku zapowiedzieli, że wygnają ich stamtąd siłą.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.