Papież Franciszek na Anioł Pański 26 stycznia 2014.
Misja Kościoła wpisuje się w ludzkie ograniczenia – pisze papież Franciszek. Kilka z nich jest szczególnie ważnych. Zapominanie o nich rodzi potężne problemy.
Co jest ważne, a co ważniejsze? Chrześcijanin powinien ciągle wracać do podstawowych pytań. I ciągle powinien udzielać podstawowych odpowiedzi. Choćby ciągle tych samych.
Świat jest jaki jest. I to ten świat czeka na Ewangelię. Nie jakiś świat abstrakcyjny, wyobrażony, wyśniony.
Można formować się przez wiele lat i nigdy nie spotkać Jezusa. Można być nieznającym Jezusa Chrystusa zaangażowanym formatorem innych.
Od odpowiedzi na to pytanie wiele zależy. Różnica wydaje się subtelna, a tak naprawdę jest fundamentalna.
Zobaczyć jak rodzi się ta radość, która przed ołtarzem, na scenie czy ulicy, na stadionie, może drażnić serca zgnuśniałe, smutne, przepełnione goryczą i rozczarowaniem.
Szczęśliwym się nie bywa. Szczęśliwym można być. Nawet w bólu i cierpieniu. Nie z ich powodu ale mimo wszystko. Do szczęścia nie trzeba wiele. Miłości Boga i radości, którą można dzielić.
Wiele kościelnych czy papieskich dokumentów słabo przekłada się na życie. Bo przyzwyczajenia są mocniejsze. Można to zmienić? Na pewno można przynajmniej próbować. Nie inaczej jest z głoszeniem Ewangelii o królestwie. Stąd nasz cykl o papieskiej adhortacji.
„Zachęcam wszystkich chrześcijan, niezależnie od miejsca i sytuacji, w jakiej się znajdują, by odnowili już dzisiaj swoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem”.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Ojciec Święty wzywa nas, byśmy „nie popadli w obojętność” i byli „budowniczymi jedności”, modląc się wraz z nim do „Boga pokoju” za tamtejsze wspólnoty.