Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Sąd wydały wyrok, że bezprawnie wydalili zakonnicę ze zgromadzenia.
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.
Franciszek podkreślił, że każde żywe spotkanie z Jezusem pozwala nam mieć więcej życia.
"Wolność jest prawem każdej osoby: każdy korzysta z wolności wiary, myśli, słowa i działania. Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej, z jaką Bóg stworzył istoty ludzkie. Ta boska Mądrość jest źródłem, z którego wywodzi się prawo do wolności wiary i wolności do bycia różnymi. Dlatego odrzuca się wszelkie próby zmuszania ludzi do przyjmowania określonej religii oraz kultury, podobnie jak narzucenie jednego modelu cywilizacji, którego inni nie akceptują".
O co tu chodzi? Ewidentnie o ludzką wolność. Bóg nikogo nie przymusza do wiary. Nikogo nie zmusza do bycia dobrym czy porzucenia grzechu. Nie nawraca na siłę - o to tu chodzi. I dlatego zgadza się także na to, że część ludzi odrzuca chrześcijaństwo. Bo stawia ludzką wolność ponad swoją cześć. Zresztą co by to była za oddawanie Bogu czci pod przymusem? Nie takiej czci Bóg oczekuje. Przymus niczego nie naprawia. Dlatego Bóg nie poszedł "drogą potopu", czyli niszczenia wszystkiego, co nie jest zgodne z Jego wolą, a zaczął działać tak, by człowiek Boga pokochał. To scenariusz całej właściwie historii zbawienia, a tę zmianę strategii najwyraźniej pokazuje właśnie potop, a potem historia powołania Abrahama w Księdze Rodzaju.
Twierdzi Pan, ze papież podpisując dokument, w którym mowa jest o ludzkiej wolności, także wolności w wyznawaniu religii, zdradza Ewangelię. To absurd. Wolność religijna nie wyklucza głoszenia Ewangelii. Nie wyklucza przedstawiania Chrystusa jako jedynego Zbawiciela. Wyklucza przymus, zmuszanie do przyjęcia wiary w Chrystusa. Nie widzi Pan tego? Chciałby Pan, zeby ludzie byli zmuszani do przyjęcia wiary? Czy takich czcicieli potrzebuje Chrystus?
W Abu Dabi zostało powiedziane, że Bóg stworzył człowieka wolnym, a więc pozwolił mu także wierzyć po swojemu. Tak rozumiem zdanie: "boska Mądrość jest źródłem, z którego wywodzi się prawo do wolności wiary i wolności do bycia różnymi. Po prstu Bóg nikogo do wiary nie zmusza, więc także ludzie nie powinni innych ludzi zmuszać do wierzenia tak, jak oni wierzą.
Myli Pan tutaj dwie rzeczy: kwestię tego, która religia daje najpełniejsze poznanie Boga z kwestią ludzkiej wolności. Jezus Chrystus objawił Boga najpełniej, Papież tego nie kwestionuje. Sam przecież stoi na czele Jego Kościoła. Ale pamiętając że nawet Bóg nikogo do wiary nie zmusza opowiada się za tym, by i ludzie siebie nawzajem do wiary "po swojemu" nie zmuszali.
Proszę pamiętać, że ta deklaracja powstała w czasach, gdy chrześcijanie nie zmuszają nikogo do przyjęcia wiary w Chrystusa, a sami są do tego zmuszani. Między przez muzułmanów, zmuszani. I o to tu chodzi: o uszanowanie ludzkiej wolności tak, jak szanuje ją Bóg.
Sam Jezus powiedział kiedyś, że spośród narodzonych z niewiast nie ma większego od Jana Chrzciciela. Gdyby zapomnieć o następnym zdaniu - ze w królestwie Bożym najmniejszy większy jest niż on - moglibyśmy twierdzić, ze sam Jezus, też narodzony z Niewiasty, też jest mniejszy od Jana Chrzciciela, prawda?
Nie jest żadną ekwilibrystyką odczytywanie wypowiedzi w kontekście. To normalny proces myślowy. A kontekst tego zdania z papieża jest taki, jak pisałem: Bóg tak wysoko stawia wolność człowieka, że nie razi gromami tych, ktrzy wiezą w niego nie tak jak trzeba. I my więc nie powinnismy źle się do nich odnosić, a przeciwnie, powinnismy być dla nich dobrzy jak sam Bóg. I też szanować ich wolność. Zresztą przecież i tak nie zmusimy ich do wiary w Chrystusa, nie tak?
Prawda, Bóg chciałby inaczej, ale chce też, by człowiek mógł korzystać z wolności. I z tego drugiego wynika, że toleruje także inne religie, zgadza się na nie. Nie razi gromem wierzących inaczej. Przeciwnie, daje im też swoje łaski. Np. życie, pożywienie, schronienie, możliwość zawierania przyjaźni itd itp. W tym sensie można powiedzieć, ze Bóg chce wielości. Bo chce ludzkiej wolności, także w kwestii religii. I chce, żeby Jego syna wybierano z miłości, nie z przymusu...
NIe wiem jak można papieżowi za tę wypowiedź przypisywac herezję. Przecież to nie jest wykład dotyczący prawdziwości wiary, ale konstatacja wynikająca z faktu, że Bóg uczynił człowieka wolnym. Znaczy tyle, ze nie jest wolą Boga, byśmy z powodu religii się zabijali. Jest wezwaniem do wzajemnego tolerowania się. I tyle...