• tradycja
    14.03.2017 18:24
    Ale jak ktoś przywyknie do wiernego konkubinatu, to czy to jest złe, czy dobre?
  • Gość
    14.03.2017 19:56
    O to samo chcialam zapytac. Bardzo pokretnie mowi ten nasz Papiez.
  • Maluczki
    14.03.2017 19:57
    Wystarczy zło nazwać dobrem i po sprawie!
  • Gość
    17.03.2017 06:24
    Nic nie rozumiecie. Macie oczy, a nie widzicie. Macie uszy, a nie słyszycie. Papież nie robi nic z tego o co go oskarżacie, on nie nazywa zła dobrem. On sprowadza te zagubione owce siłą miłości Jezusa. Nie rozumiecie tego, bo nie byliście w tej sytuacji. Ja byłam i zostałam przez niego sprowadzona na powrót nie tylko do Boga, ale i do Kościoła, a nie chciałam przyjąć, że Bóg i Kościół z jego prawami są ze sobą nierozerwalnie złączone. Teraz to wiem. Papież mnie tego nauczył, choć wam się wydaje, że on mówi co innego. "Trudna jest ta mowa, któż może ją zrozumieć?" Nie rozumiecie, bo wpuszczacie te słowa do waszego umysłu, a ci, do których one są naprawdę skierowane wpuszczają je do serca i tam one ich przemieniają. Wtedy dopiero umysł podporządkowuje się nie tylko Bożej miłości, ale i Bożemu prawu, które wyraża się w instytucji Kościoła. Nie zapominajcie, że Papież mówi, ale wszystkim kieruje Bóg. Zaufajcie Mu. On prowadzi swoją Oblubienicę prostymi ścieżkami.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg