W każdym systemie mafijnym biedni są materiałem jednorazowego użytku,
Papież ponownie zwraca uwagę na katastrofę humanitarną, jaka rozgrywa się w dżungli Darién
Mówiąc też o trwających konfliktach, prosił o wysiłki na rzecz negocjacji, by zakończyć wojny.
mają prawa bronić, jako uzasadnione osiągnięcia nauki, opinii uznanych za
przeciwne doktrynie wiary, zwłaszcza, gdy są one potępione przez Kościół, ale
także są ściśle zobowiązani traktować je raczej jako błędy, które jedynie
posiadają mylące znamiona prawdy”: Tamże, rozdz. IV: DS 3018. I co mam zrobić? Dalej wierzyć w nieomylność Papieży?
Papież jest nieomylny tą nieomylnością, która wynika z obietnic Ducha Świętego danego Kościołowi, gdy jakąś prawdę wiary podaje do wierzenia. To znaczy: ostatnio skorzystał z tego Pius XII w roku 1950. Jakby tego było mało, nieomylna jest formuła dogmatu, nie jej uzasadnienie.
Zwyczajnemu nauczaniu papieży należy się nie posłuszeństwo wiary, ale uległość rozumu. Chyba oczywiście, że nauczają czegoś, czego niezmiennie naucza Kościół (niezmiennie w czasie i przestrzeni od 2000 lat).
1. O dogmat maryjny ogłoszony przez Piusa XII? Przypominam, to dogmat o WNIEBOWZIĘCIU. Poprzedni dogmat maryjny dotyczył NIEPOKALANEGO POCZĘCIA. To znaczy: tego, że Maryja została poczęta bez grzechu pierworodnego. Z jej dziewictwem nie ma to dokładnie NIC wspólnego.
2. Akurat w sytuacji ogłoszenia dogmatu nie potrzeba, żeby prawda wiary była nauczana stale w czasie i przestrzeni. Ale o ile mi wiadomo, Pius XII to nie Franciszek, a dogmat maryjny nie jest tu tematem.
3. W kwestii rozróżnienia miedzy posłuszeństwem wiary a uległością rozumy proszę sięgnąć np. do książki "Władza w Kościele" Bernarda Sesboue. Dużo prostuje w tej kwestii. Najkrócej: są kwestie, w które katolik musi wierzyć, jeśli chce się nazywać katolikiem. I są takie, o których można dyskutować. Istotne jest jednak, by pamiętać, że w Kościele działa Duch Święty, który go chroni od błędu w tym, co istotne dla zbawienia. Jeśli ktoś chce do tego zbawienia dojść, zwyczajnego nauczania Kościoła, w tym papieża, ignorować nie powinien.
W kwestii przypisu do pkt. 72:
Jan Paweł II stawia go we fragmencie dotyczącym wpływu koncepcji filozoficznych na teologię. Przypomnę: FILOZOFIA JEST NAUKĄ. Nauka to nie tylko matematyka, fizyka, biologia czy chemia. Ale nawet w takich dziedzinach jak fizyka doszło do zmian. Obok Newtona mamy Einsteina. Kiedyś wydawało się, że wiemy wszystko, teraz, że wszystkiego zapewne nie poznamy nigdy. Zatem także do odkryć nauki należy podchodzić z pewną ostrożnością. Co nie znaczy, że nie należy się zastanowić, czy to co myślimy jakimś elemencie świata jest prawdą wiary, czy jej dalszą interpretacją.
Przypis odsyła do encykliki Piusa IX "Dei Filius", do rozdziału IV. Polecam lekturę całości. http://rokwiary.diecezja.pl/?sobor-watykanski-i-%E2%80%93-konstytucja-dogmatyczna-o-wierze,269
Bergoglio bardzo często wyzywa ludzi przestrzegających przykazań i nazywających zło po imieniu od 'faryzeuszy'. Raz po raz o tym słyszymy. Warto się więc temu dokładniej przyjrzeć: kto to są faryzeusze, czemu Jezus ich gromił i jak do tego mają się poglądy głoszone przez Bergoglio.
Spór Jezusa z faryzeuszami dotyczył uznania go za mesjasza oraz w znacznej części rozumienia prawa mojżeszowego.
W czasach Jezusa prawo mojżeszowe obrosło wielką ilością przepisów, np. natury higienicznej - obmywanie dzbanków i kubków, o których wspomina Ewangelia. Były to przepisy prawa stanowionego, które w żadnej mierze nie wynikały z przykazań ani prawa, które przyniósł Mojżesz. Niektóre z tych praw były nawet negacją prawa naturalnego i przykazań oraz krzyczącą niesprawiedliwością, jak choćby prawo dotyczące podatku świątynnego [Mk 7,11]. Negacją prawa naturalnego było też pozwolenie na oddalić żonę [Mk 10,02].
Jezus potępił przypadki, gdy prawo stanowione łamało prawo naturalne (np. oba wspomniane przypadki), bo prawo stanowione nie może łamać prawa naturalnego i ogólnie Prawa Bożego. Wskazał też, że prawo stanowione nie obowiązuje bezwzględnie, a w przypadkach, gdy jest sprzeczne z prawem naturalnym, nie należy go przestrzegać.
Jezus jednak powiedział [Mt 5,17]: "Nie sądźcie, ze przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić". Jak to rozumieć? Jezus przyszedł, żeby wypełnić Prawo Boże zawarte w przykazaniach, prawie mojżeszowym i u proroków. Przyszedł, też żeby o tym Prawie przypomnieć.
Jaka jest jednak nauka głoszona przez Bergoglio? Dobrze wiemy, że podważa on przykazania, sakrament małżeństwa i jego nierozerwalność. Wręcz kiedyś wprost powiedział w domy św. Marty: przykazania duszą, że nie należy przestrzegać wszystkich dziesięciu, bo to nietolerancja, i dodał jedenaste "przykazanie". Widzimy, że w ten sposób nie tylko staje po stronie faryzeuszów w sporze z Jezusem, ale idzie znacznie dalej od nich, bo neguje Boże Przykazania wprost i jawnie staje w opozycji do Słowa Bożego.
Jezus jednak mówi o tych, co gardzą jego słowami i przykazaniami [J 12,48i n]:
"Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sadzić w dniu ostatecznym. ... Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, ze przykazanie Jego jest życiem wiecznym."
Żaden! Powtórzę, żaden!
Teraz możecie obrzucić mnie kamieniami, bo nic innego nie potraficie.
Nie znacie ani PŚ, ani nauczania Kościoła, więc nie znacie Chrystusa. To pytanie jest dowodem zupełnej ignorancji. Żaden człowiek nie jest beż grzechu i błędu, oprócz Najświętszej Maryi Panny, a przede wszystkim Naszego Zbawiciela. Żaden papież, zaczynając od św. Piotra, który zaparł się Chrystusa, a potem musiał być upomniany przez św. Pawła i to publicznie. Żaden apostoł nie był bez grzechu i błędu. Jednak w Urzędzie Piotrowym wcale nie o to chodzi.
Ale nie tego dotyczy dogmat o nieomylności papieża, o którym nie macie zresztą pojęcia, jak i o tym, czym jest papież, czym Kościół, czym Prawo Boże.
Gdy ludziom ciążą przykazania Boże wam ciążą, podważają je podważacie i słuchają fałszywych proroków, kamieniując tych posłanych przez Boga. Jednak zawsze tak było, za czasów Starego Przymierza, i za czasów Nowego. Dlatego też ukrzyżowaliście Chrystusa.
A co do pytań, znajdziesz na nie odpowiedź Kościoła, jak trochę poszukasz. Nie mam czasu na przypominanie oczywistych prawd.
Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak,
jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję. 3 Chciałbym, żebyście wiedzieli, że
głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową
Chrystusa - Bóg. 4 Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową,
hańbi swoją głowę. 5 Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą
głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona. 6 Jeżeli więc
jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy! Jeśli natomiast
hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę! 7
Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a
kobieta jest chwałą mężczyzny. 8 To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz
kobieta z mężczyzny. 9 Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety,
lecz kobieta dla mężczyzny. 10 Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak
poddania, ze względu na aniołów. 11 Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez
kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. 12 Jak bowiem kobieta powstała z
mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga.
13 Osądźcie zresztą sami! Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do
Boga? 14 Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić
długie włosy, 15 podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą? Włosy bowiem
zostały jej dane za okrycie. 16 Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal,
my jednak nie jesteśmy takiego zdania, ani my, ani Kościoły Boże a jak należy rozumiec ten fragment listu do Koryntian w kontekście nierozewalności malżeństwa: 15 Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. Nie jest
skrępowany ani brat, ani siostra w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju
powołał nas Bóg. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.