"[...]nie zdziwcie się państwo, jeśli zobaczycie w zwykłą niedzielę na mszy, że dziecko przystępuje do pierwszej komunii świętej. Może to mieć miejsce w dowolnym terminie przez cały rok, nawet w dniu powszednim - powiedział arcybiskup.
I tak być powinno już od dawna. Niestety, dotychczas wielu rodziców którzy chcieli by ich dziecko przyjęło pierwszą Komunię (na ogół chodziło o wczesną Komunię) w innym terminie niż grupy spotykało się z niezrozumieniem.
W Starym Testamencie nie było mowy o tajemnicy Wcielenia. Kościół wierzy w Jezusa Chrystusa, który jest człowiekiem i Bogiem. Wierzy też, że w sakramencie Eucharystii jest obecny wcielony Jezus Chrystus, człowiek i Bóg. Jakiekolwiek zwyczaje żydowskie mogą być tylko zapowiedzią tej niesłychanej rzeczywistości, w której dane jest nam uczestniczyć.
To przy I Komunii jest straszna komercjalizacja, moda co należy kupić, dzieci chwalą się między sobą co dostali. Do I Komunii dziecko "musi" przystąpić, bo inne dzieci mogą go wytykać palcami.
Do bierzmowania nie wszyscy przystępują, nie kupuje się super drogich prezentów.
Jesli chodzi o komercjalizację to oczywiscie nie ma dyskusji ale myslałem o tym że samo przygotowanie do bierzmowania i fakt ze zaraz po młodzi odchodza od Boga. Konkretnie myslę o wieku osób przyjmujacych ten sakrament ( wtedy ludzie są najbardziej buntowniczy). Jak obserwuję księży, którzy "walcza" z młodzieżą przed bierzmowaniem to myslę ze to najwieksze z wyzwań przed którym stoi kosciół.
Problem jest. Biurokratyczne przygotowanie zamiast formacji ma swoje zwieńczenie w uroczystości potocznie zwanej "uroczystym pożegnaniem młodych z Kościołem pod przewodnictwem biskupa".
"[...]nie zdziwcie się państwo, jeśli zobaczycie w zwykłą niedzielę na mszy, że dziecko przystępuje do pierwszej komunii świętej. Może to mieć miejsce w dowolnym terminie przez cały rok, nawet w dniu powszednim - powiedział arcybiskup.
I tak być powinno już od dawna. Niestety, dotychczas wielu rodziców którzy chcieli by ich dziecko przyjęło pierwszą Komunię (na ogół chodziło o wczesną Komunię) w innym terminie niż grupy spotykało się z niezrozumieniem.
To przy I Komunii jest straszna komercjalizacja, moda co należy kupić, dzieci chwalą się między sobą co dostali.
Do I Komunii dziecko "musi" przystąpić, bo inne dzieci mogą go wytykać palcami.
Do bierzmowania nie wszyscy przystępują, nie kupuje się super drogich prezentów.