• Gratius Catholicus
    28.03.2013 13:16
    "papież Franciszek kontynuuje to, co czynił w Argentynie" - zatem należałoby przypomnieć Papieżowi, Franciszkowi I, że od kilku tygodni już nie jest w Argentynie, lecz w Watykanie, i powinien w duchu pokory i posłuszeństwa Kościołowi celebrować Mszę Wieczerzy Pańskiej wraz z całym ludem, w Watykanie. Gdyby Pan Jezus chciał to by w Ewangelii obmył nogi nie Apostołom w Wieczerniku tylko poszedł do rzymskich czy żydowskich więzień i tam odbył wieczerzę. Ciekawa filozofia: ktoś z nienawiścią mordował ludzi czy popełniał poważne zbrodnie, i w nagrodę Papież - Liberał będzie mu mył nogi. To faktycznie wyrazisty pontyfikat. Okazuje się że z Katedry Świętego Piotra, spadliśmy prosto do slumsów. Szkoda tylko że po duchownych w Polsce i na świecie tych slumsów nie widać, a ściślej mówić - bycia tak ubogim jak sam Chrystus. Co za hipokryzja!
  • refleksja
    28.03.2013 18:02
    Wraz z wyborem nowego papieża Franciszka, człowieka skromnego, myślącego o biednych, potrzebujących, wzrosła nadzieja, że Kościół katolicki będzie się zmieniał na lepsze.
    Są ogromne oczekiwania, że nasz Kościół w Polsce wyraźnie będzie zmierzał w tym kierunku. Okazuje się, że tak nie jest, stan kapłański w kraju, a szczególnie hierarchia, ani myślą o zmianach samych siebie. W dalszym ciągu puszą się, wynoszą nad innych, domagają uwzględniania ich potrzeb itd., są zwyczajnie zakłamani.
    To mi przypomina mowę Jezusa o grobach pobielanych, i takimi biskupi są. Przypominanie im o ich błędach, grzechach wywołuje wysypkę, zdenerwowanie, oburzenie. O tym prasa pisze i będzie pisała systematycznie.
    To nie są te czasy, gdzie Kościół był symbolem wolności w czasach PRL, bo sam był gnębiony, miał wtedy inne słownictwo, inny sposób postrzegania, był bardziej ludzki.
    Od 23 lat wszystko się zmieniło w Kościele na gorsze - pazerność kleru na dobra, buta, samoułuda i przekonanie, że wiedzą wszystko o człowieku, wiedzą co człowiekowi jest potrzebne dla godnego życia. Są wręcz przekonani, że mają prawo wpływać na stan prawny państwa, nakazywać i zakazywać, oraz straszyć ekskomuniką, chcą współrządzić.
    Ale nie ruszą swoich wydelikaconych ciał z miejsca aby pójść do ludzi w potrzebie, pomóc materialnie i dobrym słowem. Nie rozumieją słów papieża Bergoglio, jakby to ich nie dotyczyło, że mają służyć ludziom a nie odwrotnie. Z wysoka patrzą na ten "lud ukochany" oczekując czołobitności. Ta dziwaczna podwójna moralność poraża, to zaślepienie, udawanie, że nic się nie dzieje. Tylko źli ludzie grają "symfonię nienawiści".
    Ecce eclesia właśnie...
  • przemyślenia
    28.03.2013 20:10
    Wraz z wyborem nowego papieża Franciszka, człowieka skromnego, myślącego o biednych, potrzebujących, wzrosła nadzieja, że Kościół katolicki będzie się zmieniał na lepsze.
    Są ogromne oczekiwania, że nasz Kościół w Polsce wyraźnie będzie zmierzał w tym kierunku. Okazuje się, że tak nie jest, stan kapłański w kraju, a szczególnie hierarchia, ani myślą o zmianach samych siebie. W dalszym ciągu puszą się, wynoszą nad innych, domagają uwzględniania ich potrzeb itd., są zwyczajnie zakłamani.
    To mi przypomina mowę Jezusa o grobach pobielanych, i takimi biskupi są. Przypominanie im o ich błędach, grzechach wywołuje wysypkę, zdenerwowanie, oburzenie. O tym prasa pisze i będzie pisała systematycznie.
    To nie są te czasy, gdzie Kościół był symbolem wolności w czasach PRL, bo sam był gnębiony, miał wtedy inne słownictwo, inny sposób postrzegania, był bardziej ludzki.
    Od 23 lat wszystko się zmieniło w Kościele na gorsze - pazerność kleru na dobra, buta, samoułuda i przekonanie, że wiedzą wszystko o człowieku, wiedzą co człowiekowi jest potrzebne dla godnego życia. Są wręcz przekonani, że mają prawo wpływać na stan prawny państwa, nakazywać i zakazywać, oraz straszyć ekskomuniką, chcą współrządzić.
    Ale nie ruszą swoich wydelikaconych ciał z miejsca aby pójść do ludzi w potrzebie, pomóc materialnie i dobrym słowem. Nie rozumieją słów papieża Bergoglio, jakby to ich nie dotyczyło, że mają służyć ludziom a nie odwrotnie. Z wysoka patrzą na ten "lud ukochany" oczekując czołobitności. Ta dziwaczna podwójna moralność poraża, to zaślepienie, udawanie, że nic się nie dzieje. Tylko źli ludzie grają "symfonię nienawiści".
    Ecce eclesia właśnie...
  • moim zdaniem
    29.03.2013 06:28
    Wraz z wyborem nowego papieża Franciszka, człowieka skromnego, myślącego o biednych, potrzebujących, wzrosła nadzieja, że Kościół katolicki będzie się zmieniał na lepsze.
    Są ogromne oczekiwania, że nasz Kościół w Polsce wyraźnie będzie zmierzał w tym kierunku. Okazuje się, że tak nie jest, stan kapłański w kraju, a szczególnie hierarchia, ani myślą o zmianach samych siebie. W dalszym ciągu puszą się, wynoszą nad innych, domagają uwzględniania ich potrzeb itd., są zwyczajnie zakłamani.
    To mi przypomina mowę Jezusa o grobach pobielanych, i takimi biskupi są. Przypominanie im o ich błędach, grzechach wywołuje wysypkę, zdenerwowanie, oburzenie. O tym prasa pisze i będzie pisała systematycznie.
    To nie są te czasy, gdzie Kościół był symbolem wolności w czasach PRL, bo sam był gnębiony, miał wtedy inne słownictwo, inny sposób postrzegania, był bardziej ludzki.
    Od 23 lat wszystko się zmieniło w Kościele na gorsze - pazerność kleru na dobra, buta, samoułuda i przekonanie, że wiedzą wszystko o człowieku, wiedzą co człowiekowi jest potrzebne dla godnego życia. Są wręcz przekonani, że mają prawo wpływać na stan prawny państwa, nakazywać i zakazywać, oraz straszyć ekskomuniką, chcą współrządzić.
    Ale nie ruszą swoich wydelikaconych ciał z miejsca aby pójść do ludzi w potrzebie, pomóc materialnie i dobrym słowem. Nie rozumieją słów papieża Bergoglio, jakby to ich nie dotyczyło, że mają służyć ludziom a nie odwrotnie. Z wysoka patrzą na ten "lud ukochany" oczekując czołobitności. Ta dziwaczna podwójna moralność poraża, to zaślepienie, udawanie, że nic się nie dzieje. Tylko źli ludzie grają "symfonię nienawiści".
    Ecce eclesia właśnie...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg