• z lasu dziad
    16.04.2012 16:31
    a to niespodzianka! Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X jest ultrakonserwatywne! A ja myślałem że to Bractwo po prostu szanuje i ceni Tradycję Kościoła budowaną nieprzerwanie przez 2000lat, i że jest to normalne dla każdego prawdziwego (w sensie, wierzącego i praktykującego) katolika. No to tylko patrzeć jak w mediach wrogo nastawionych do chrześcijaństwa będzie się ich nazywać ekstremistami.
  • z prasy niemieckiej
    16.04.2012 16:36
    A oto inne opinie o Benedykcie XVI, z "Sueddeutsche Zeitung", "którego autor
    dziwi się, że pomimo mocnych stron pontyfikatu radość z powodu urodzin papieża jest "w najlepszym wypadku umiarkowana". Dlaczego tak wielu katolików ocenia siedmioletni pontyfikat jako chude lata? - pyta komentator, odpowiadając: "Na tym polega tragizm tego pontyfikatu - uczony papież Benedykt XVI miałby ludziom dobrej woli wiele do powiedzenia (...) mógłby dać impuls do refleksji i przerwania głównego nurtu (myślenia). Jego przesłanie pozostaje jednak niezrozumiałe (...)".
    Jak podkreśla "SZ", nieporozumienie jest "elementem systemu". Benedykt XVI - uprzejmy i oczytany 85-latek - jest "nie tylko w dobrym, inspirującym znaczeniu tego słowa oderwany od życia i jest też hermetycznie zamknięty w świecie swoich myśli, słów i utworów". "Żyje w zamkniętym katolickim świecie, uformowany przez bawarską pobożność ludową i teologię, która patrzy z nieufnością na wszystko, co nie należy do czasów Ojców Kościoła" - czytamy. "To ten świat Benedykt XVI chciałby zachować z jego własnym kosmosem, własnym pięknem, własnym życiem, przeciwko relatywizmowi modernizacji" - wyjaśnia komentator.
    Wielu dawniej gorliwych katolików odwraca się obecnie od Kościoła - stwierdza autor komentarza. To "szczelne zamknięcie (papieża)" grozi rozłamem Kościoła "na tych, którzy domagają się od wiernych posłuchu dla papieża i tych, którzy otwarcie nawołują do nieposłuszeństwa wobec skostniałego Kościoła" - ostrzega "Sueddeutsche Zeitung". 85. urodziny Josepha Ratzingera są "urodzinami niezrozumianego" papieża, którego być może dopiero przyszłe pokolenia będą w stanie naprawdę zrozumieć - czytamy w konkluzji."
    Czy w Polsce byó do pomyślenia, aby z okazji okrągłej rocznicy pontyfikatu lub urodzin JPII, aby prasa nasz pisała w ten sposób co prasa niemiecka? Nie było to możliwe, bo nasz papiez z uwagi na medialność stał się bożyszczem tłumów, również na własne życzenie. Dziś wiemy więcej o minionym pontyfikacie, gdzie problemy wewnątrzkościelne były ukrywane w Polsce, z którymi BXVI musiał się zmierzyć, bo stały się palące.
    Ten papież reprezentuje Kościół skostniały, jak pisze prasa, wywodzący się z pojęć i poglądów ze starożytności i średniowiecza, pojęć iluzji o świecie, które to iluzje i pojęcia były podstawą egzystencji człowieka i narodów.
    Dziś kiedy praktycznie człowiek ma dostęp do wiedzy o świecie, bo kiedyś ją prezentowali kapłani na swój sposób, bardzo okrojony, aby wierni zgodnie z tą wiedzą funkcjonowali dla Kościoła.
    I nic dziwnego, że w czasach XXI wieku Kościół ma co raz większe problemy z przekonaniem ludzi o słuszności swojego istnienia. Sekularyzacja jest znakiem tych czasów, odchodzenie od masowej religii, na rzecz wiary indywidualnej, niekonieczne chrześcijańskiej, ponieważ społeczeństwa korzystają z dorobku duchowości z innych kultur.
    Z ostatnich pontyfikatów najbardziej mi odpowiadał papież JPI (Luciani), będącym człowiekiem b. otwartym na świat i rozumiejącym jego problemy. Niestety, nie dane mu było zacząć zmieniać swój Kościół od wewnątrz. Ale i tak te zmiany zostaną wymuszone przez postawy samych ludzi, dla których obecny Kościół nie jest aktrakcyjny, nie jest przyciągający.
  • z prasy niemieckiej
    16.04.2012 17:22
    A oto inne opinie o Benedykcie XVI, z "Sueddeutsche Zeitung", "którego autor
    dziwi się, że pomimo mocnych stron pontyfikatu radość z powodu urodzin papieża jest "w najlepszym wypadku umiarkowana". Dlaczego tak wielu katolików ocenia siedmioletni pontyfikat jako chude lata? - pyta komentator, odpowiadając: "Na tym polega tragizm tego pontyfikatu - uczony papież Benedykt XVI miałby ludziom dobrej woli wiele do powiedzenia (...) mógłby dać impuls do refleksji i przerwania głównego nurtu (myślenia). Jego przesłanie pozostaje jednak niezrozumiałe (...)".
    Jak podkreśla "SZ", nieporozumienie jest "elementem systemu". Benedykt XVI - uprzejmy i oczytany 85-latek - jest "nie tylko w dobrym, inspirującym znaczeniu tego słowa oderwany od życia i jest też hermetycznie zamknięty w świecie swoich myśli, słów i utworów". "Żyje w zamkniętym katolickim świecie, uformowany przez bawarską pobożność ludową i teologię, która patrzy z nieufnością na wszystko, co nie należy do czasów Ojców Kościoła" - czytamy. "To ten świat Benedykt XVI chciałby zachować z jego własnym kosmosem, własnym pięknem, własnym życiem, przeciwko relatywizmowi modernizacji" - wyjaśnia komentator.
    Wielu dawniej gorliwych katolików odwraca się obecnie od Kościoła - stwierdza autor komentarza. To "szczelne zamknięcie (papieża)" grozi rozłamem Kościoła "na tych, którzy domagają się od wiernych posłuchu dla papieża i tych, którzy otwarcie nawołują do nieposłuszeństwa wobec skostniałego Kościoła" - ostrzega "Sueddeutsche Zeitung". 85. urodziny Josepha Ratzingera są "urodzinami niezrozumianego" papieża, którego być może dopiero przyszłe pokolenia będą w stanie naprawdę zrozumieć - czytamy w konkluzji."
    Czy w Polsce było do pomyślenia, z okazji okrągłej rocznicy pontyfikatu lub urodzin JPII, aby prasa nasza pisała w ten sposób co niemiecka? Nie było to możliwe, bo nasz papież z uwagi na medialność stał się bożyszczem tłumów, również na własne życzenie. Dziś wiemy więcej o minionym pontyfikacie, gdzie problemy wewnątrzkościelne były ukrywane w Polsce, z którymi BXVI musiał się zmierzyć, bo stały się palące.
    Ten papież reprezentuje Kościół skostniały, jak pisze prasa, wywodzący się z pojęć i poglądów ze starożytności i średniowiecza, pojęć iluzji o świecie, które to iluzje i pojęcia były podstawą egzystencji człowieka i narodów.
    Dziś kiedy praktycznie człowiek ma dostęp do wiedzy o świecie, bo kiedyś ją prezentowali kapłani na swój sposób, bardzo okrojony, aby wierni zgodnie z tą wiedzą funkcjonowali dla Kościoła.
    I nic dziwnego, że w czasach XXI wieku Kościół ma co raz większe problemy z przekonaniem ludzi o słuszności swojego istnienia. Sekularyzacja jest znakiem tych czasów, odchodzenie od masowej religii, na rzecz wiary indywidualnej, niekonieczne chrześcijańskiej, ponieważ społeczeństwa korzystają z dorobku duchowości z innych kultur.
    Z ostatnich pontyfikatów najbardziej mi odpowiadał papież JPI (Luciani), będącym człowiekiem b. otwartym na świat i rozumiejącym jego problemy. Niestety, nie dane mu było zacząć zmieniać swój Kościół od wewnątrz. Ale i tak te zmiany zostaną wymuszone przez postawy samych ludzi, dla których obecny Kościół nie jest aktrakcyjny, nie jest przyciągający.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg