słowa Jezusa o Judaszu nie są jednoznaczne, nazwał też Judasza "przyjacielem" http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Collectanea_Theologica/Collectanea_Theologica-r2007-t77-n1/Collectanea_Theologica-r2007-t77-n1-s57-68/Collectanea_Theologica-r2007-t77-n1-s57-68.pdf
>>Papież przestrzegł duszpasterzy przed stawieniem się intelektualistami religii << Czyli ... koniec teologii! Macie, księża być tylko działaczami według potrzeb społecznych!
Nie ma przemowy Franciszka, w której by nie potępiał duchownych. I zawsze pojawia się zarzut rzekomej surowości, trzymania się prawa. Podteksty są oczywiste. To jest kierowane w stronę tych duchownych, którzy bronią nauki Kościoła (w związku z VI przykazaniem). Chodzi o to, żeby zdezorientowany lud nie poszedł za nimi. To jest piętnowanie tych niewielu odważnych kardynałów i garstki kapłanów.Odważnych, bo świadomych konsekwencji, takich jak koniec karier kościelnych, szkalowanie w mediach, mieszanie z błotem.
Możesz wymienić, jakich to karier w Kościele czy poza nim dostępują księża? Czasem tylko oczekuje uznania od przełożonego: potwierdzenia słuszności swojego trudu. Czasem może uznania od ludzi, bo jakaś aprobata ludzi jest podstawą większej skuteczności działania. Jakie inne kariery znasz?
@"Ojciec Święty podkreślił, że intelektualistycznym, wyrafinowanym i kazuistycznym prawem przekreślili oni Prawo Boże". Warto wskazać takie przypadki, np. przykazanie IV (Mt 15,1-9), albo VI (Mt 19,1-9).
A nam przypada w udziale, w czasie obecnym, by samemu nie wpaść w pułapkę zgody w sercu na przekreślanie Prawa Bożego. Zwłaszcza w sprawach IV i VI przykazania.
Nie wiem skąd to zaskoczenie u czytających. Franciszek raczej intelektualistą nie jest. Więcej, on brzydzi się intelektualizmem - to i skutek i przyczyna.
Myślę, że niektórzy kardynałowie sypią sobie popiół na głowę: Kogośmu Kościołowi wybrali za nieomylnego nauczyciela wiary i jasnych zasad moralnych? Co będzie z kościołem, gdyby księża, te wszystkie ludzkie słabizny, których sobie papież nie życzy, odeszli od kapłaństwa a nowi nie napłynęli?
Papież mówił do biskupów w czasie ŚDM, żeby byli kochającymi ojcami dla księży. A jakim jest sam ojcem, skoro ciągle księży krytykuje ? Co to za rodzic, który mówi o dzieciach głównie negatywnie ? Świadczy to o dzieciach czy o ojcu ?
Papież ciągle dowala kapłanom, nie pamiętam, zeby ich za cokolwiek pochwali. . Gdzie jest jego miłosierdzie o którym bez przerwy mówił? Czy miłosierdzie jest tylko dla cudzołożników i homoseksualistów, muzułmanów, a dla ludzi, którzy służą Bogu tylko ciągłe oskarżanie i biczowanie?
Jakbym była mężczyzną który rozważa wstąpienie do seminarium, to po przeczytaniu wykwitów jakie na temat kapłaństwa produkuje Franciszek rychło bym się z myślą o kapłaństwie pożegnała. Po co być częścią tej strasznej grupy, którą tak piętnuje papież?
W dzisiejszym Kościele mamy zbyt wielu kapłanów, którzy usiłują za wszelką cenę upodobnić się do laikatu i zbyt wielu przedstawicieli laikatu, którzy uzurpują sobie czynności które powinien wykonywać kapłan.
Pan Jezus najbardziej krytykował tych którzy 5 razy modlili sie w ciagu dnia dwa razy w tygodniu poscili o wodzie i chlebie znali pismo swiete na pamiec dawali danine na kosciół - faryzeusze - zydowscy kaplani . Papiez tylko przypomina jakie jest powołanie kapłanskie i komu ma słuzyc.Przykro sie czyta jak niektórzy pisza o Papiezu Franciszku , mozna miec inne zdanie ale zeby antypapiez itd ...
Przeczytałem ten artykuł i niektóre komentarze... W zupełności zgadzam się z wypowiedziami papieża... "Nie każdemu psu Burek na imię" i nie każdy kapłan jest złym kapłanem... Nie odczytuję tej wypowiedzi jako atak lub negowanie kapłaństwa... Znam jednak osobiście przykłady kapłanów, którzy być nimi nie powinni a są... Mówią, że "mądry zrozumie a głupiemu jest próżno tłumaczyć"...
Tak, nie każdemu psu Burek. Ale jak kto tylko o Burkach, to coś jest mocno nie tak. Jeszcze gorzej, gdy te ataki są ad personam i z użyciem inwektyw, a taki fakt miał miejsce w tym roku. Ale może jednak znasz pozytywne przykłady wypowiedzi Franciszka, a w dodatku tak liczne, jak jego ataki na księży wiernych Magisterium? Może wskażesz jego liczne wypowiedzi, gdzie chwalił głęboką kapłańską duchowość? Albo wiedzę teologiczną? Albo wierność Pismu Świętemu i Tradycji? Były takie w ogóle? Czy może jednak każdemu psu, o którym mowa, Burek?
A czy dobrych kapłanów należy publicznie wychwalać?... Czy bycie dobrym kapłanem nie powinno być tak oczywiste jak oddychanie powietrzem... A czy ludzie są ślepi i nie zauważają dobrych kapłanów?... A czy świadectwo dobrego kapłana nie skupia ludzi wraz z nim na modlitwie a złe świadectwo powoduje ich odejście?... A czy Jezus nie powiedział: "Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.(Mt 5,12)?... A czy kapłan ma wszystkie swe uczynki spełniać w tym celu, żeby się ludziom pokazać?... Jezus wręcz przestrzega przed takimi uczonymi w Piśmie (Mt 23, 1 - 12)... Tyle...
Niestety zupełnie nie rozumiesz, bo najwyraźniej zamknąłeś się w negatywnym myśleniu, coś jak F o kapłaństwie. Tu nie chodzi o wywijanie palcem i wskazywanie na Kowalskiego, jako wzór, albo antywzór. Kościół od wieków nie tylko piętnował grzech, czego właściwie F. nie czyni, ale też wskazywał, jak mają ludzie postępować, i ilustrował to przykładami świętych. A F. nieraz nawet urządza wycieczki pod adresem pewnych grup ludzi stawiając ich pod pręgierzem, jak np. kiedyś Kurię Rzymską, a teraz księży wiernych Magisterium. Za to jakoś nie widzę jego wskazówek pozytywnych - wsparcia dla dobrych postaw, głębokiej teologii, głębokiej duchowości, cnót ewangelicznych, 7miu cnót głównych, itp.
Każdy trafia na takiego kapłana na jakiego zasłużył, nie spotkałam nigdy "złego" kapłana, a wielu inspirujących do dobrego, jak mało w której grupie zawodowej, może jeszcze paru nauczycieli na porównywalnym poziomie, jak by tych osób zabrakło to naprawdę zostaje nędza, porubstwo i dorobkiewiczostwo. Tworzenie klimatu do robienia z księży chłopców do bicia jest niedobre.
Jak czytam te niektóre artykuły i te krytyczne wobec Papieża komentarze, to mam wrażenie, że Państwo nie są już kościołem, ale sektą przypominającą faryzeuszy.
"W 95 roku przed Chrystusem król judejski Aleksander Janneusz rozprawił się z opozycją faryzeuszy. W starciu zbrojnym wziął w niewolę 800 ludzi. Wyprawił potem w Jerozolimie ucztę, w której uczestniczył z haremem nałożnic. Dla uświetnienia zabawy owych 800 ludzi publicznie ukrzyżowano. Ponadto jeszcze u stóp krzyży zaduszono żonę i dzieci skazańca." to o obyczajach wśród Żydów jak się sadyceusze zabawiali z faryzeuszami, ale tam role się odwracały. Tak, że na dzień dzisiejszy używanie nazewnictwa nawiązującego do tamtych czasów w stylu "faryzeusz" dość śmieszne, jedni i drudzy na nasze warunki nieokrzesana dzicz. Inne czasy, szerokość geograficzna nie ta mentalność. W ogóle przyjmowanie jakiejś ciągłości kulturowej, dosłowne tłumaczenie zdarzeń z tamtych czasów wielkie nieporozumienie. Chociaż jak się czyta o Żydach szumnie nazywanych komunistami co wyprawiali 100, 75, 70, 65 lat temu to dzicz nie zaginęła. Popłuczyny takich dzikusów chyba do dzisiaj dokazują.
Czyli ... koniec teologii!
Macie, księża być tylko działaczami według potrzeb społecznych!
Czasem tylko oczekuje uznania od przełożonego: potwierdzenia słuszności swojego trudu.
Czasem może uznania od ludzi, bo jakaś aprobata ludzi jest podstawą większej skuteczności działania.
Jakie inne kariery znasz?
Nie od "poddawania pod dyskusję"
Kogośmu Kościołowi wybrali za nieomylnego nauczyciela wiary i jasnych zasad moralnych?
Co będzie z kościołem, gdyby księża, te wszystkie ludzkie słabizny, których sobie papież nie życzy, odeszli od kapłaństwa a nowi nie napłynęli?