• Barney
    14.06.2016 13:18
    No właśnie zaryzykowałbym stwierdzenie, że właśnie dlatego, że "źli krytycy" czytają teksty papieża Franciszka, mają wobec niego sporo zarzutów. Inna sprawa, że nie trzeba się specjalnie z tą czynnością wysilać, ze względu na małą "płodność literacką" Franciszka (nie wytrzymuje nawet porównania z dwoma poprzednikami).

    I nie, nie uważam tego za przymus w przypadku Ojca Świętego. Może pisać mało, może udzielać mało wywiadów, ale niech pisze (i mówi) klarownie i jasno, bez dwuznacznych sformułowań łączonych z pomijaniem pewnych spraw, które to razem dają bardzo niebezpieczną mieszankę (dającą świetny asumpt różnym modernizatorom Kościoła to wysnuwania takich a nie innych wniosków.

    A słuchanie po raz kolejny "źle zrozumieliśmy" albo "pochodzi z Ameryki Południowej i tam inaczej na to patrzą" mnie po prostu nudzi (świetnie to podsumowała Panna Anna w komentarzu pod jednym z artykułów n.t. papieża Franciszka).
    Tak jakby krytykowanie głowy Kościoła dawało (takim ludziom jak ja) przyjemność.

    Nie, nie daje. odczuwam wielki żal, że o ile Benedykt XVI był (i wciąż jest) dla nas, wiernych, jak najlepszy Ojciec, o tyle Franciszek głównie zwraca na nas uwage, jak trzeba zbesztać za "doktrynalizm", "oschłość" i inne tego typu rzeczy. A dużo więcej życzliwych słów i gestów ma dla muzułmanów i ateistów. Nawet to samo, bez dogłębnej analizy tekstów Franciszka, daje bardzo wyraziste świadectwo.
    • Anna Panna
      14.06.2016 19:54

      @Barney

      Dzięki - ale tak jak sam napisałeś: krytykowanie głowy Kościoła to żadna przyjemność. Powiem więcej - gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że będę krytykować papieża - nie uwierzyłabym... :(

  • sp
    14.06.2016 15:49
    Nie wyczytałem w tym wywiadzie "bez uprzedzeń" niczego, co by:

    1. udowodniło jakoby katastrofalny wpływ działalności człowieka na tzw. "globalne ocieplenie"

    2. przekonało mnie, że po ostatnim synodzie w całym Kościele wzmocniona została nauka Chrystusa o niedopuszczalności rozwodów

    3. upewniło mnie przynajmniej co to tego, że eksperyment implantowania islamu w Europie nie zakończy się rzezią.
  • Alik
    14.06.2016 16:03
    Powoli dojrzewam do zaprzestania korzystania z portalu gosc.pl.
  • wojowniknajprzedniejszy
    14.06.2016 16:10
    Dziwny to nieco zastępca Chrystusa i następca Piotra apostoła. W czasie wystąpienia na balkonie, po jego wyborze, naliczyłem mu pięć znaków przynależności do wolnomularstwa, tzw. światowej masonerii. No i chyba błąd teologiczny w przemówieniu, bo czy zadaniem konklawe jest dać biskupa Rzymowi czy też papieża Kościołowi?
    • Tezeusz
      15.06.2016 01:59

      Dodatkowo na balkonie w piątej sekundzie poniższego filmu (YouTube) jeden z kardynałów pokazuje gest satanistyczny.

       

      Conclave 2013 | Pope Francis Speech | The New York Times

       

      Takich kwiatków, a raczej chwastów papieża Franciszka jest niestety bardzo dużo, przykładowo:

       

      - Gest satanistyczny - dłoń z różkami, jak u tego kardynała;

      - Szóstka satanistyczna - literka O wykonana palcem wskazującym i kciukiem oraz pozostałe 3 palce w górze;

      - Bluźnierczy satanistyczny pastorał papieża Franciszka z dyskretnie pokazaną głową bestii, wężem oplatającym nogi Pana Jezusa, płomieniach palących Chrystusa, piersiami kobiecymi na Panu Jezusie;

      - Makieta świątyni religii światowej w Jezuickiej katedrze Rzymu.

       

      Oczywiście wszystko jest udokumentowane na zdjęciach, które można znaleźć w internecie.

      (Nie podaję linków, gdyż chyba nie można ich tu umieszczać).

      • Misio
        15.06.2016 09:08
        No chłopie, dokonałeś niezłej nadinterpretacji z tym gestem satanistycznym pokazanym przez jednego z kardynałów. To tak, jakby powiedzieć, że ktoś pijący herbate z filiżanki z uniesionym palcem też to robi.
      • wojowniknajprzedniejszy
        15.06.2016 16:29
        Wtedy to, kiedy powiedział owe „Dobry wieczór”, wyrwało mi się z ust niekontrolowane „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. O tym, że przynależy do masonerii, dał znak wychodząc na balkon; ręka złożona na piersi. Oznacza to, „zrealizuję wszelkie polecenia i plany, jakie zleci mu światowa masoneria”. Tak też robi do dnia dzisiejszego. Upokorzył pracowników watykańskich odbierając im należne honorarium-premie. Poniża godność zastępcy Chrystusa całując po rękach Żydów ocalałych z obozów zagłady. Zwróćmy uwagę na bezczelne zwroty Żydów w czasie ceremonii; „teraz wolno usiąść, teraz idziemy do całowania”. W zamian za to, niech powie jedno słowo pocieszenia do mojej cioci, która też ocalała z obozu koncentracyjnego. Poza tymi gestami na balkonie, naliczyłem mu jeszcze cztery inne oznaczające przynależność do wolnomularstwa. I ta pogarda w spojrzeniu na tłum zgromadzony na placu.
  • tradycyjny katolik
    14.06.2016 17:02
    „Krytycy Franciszka „najwyraźniej nie zadają sobie trudu czytania jego tekstów”

    A mnie się zdaje, że jest odwrotnie; akurat samodzielne czytanie tekstów Franciszka skłania do krytyki.

    Ci, którzy nie czytają, a jedynie opierają się na na tym, co napiszą pro-franciszkowi dziennikarze na Gościu, Deonie, czy nawet Osservatore Romano – są jak najbardziej zwolennikami Franciszka.
  • Ula
    14.06.2016 18:13
    No nie, przytakiwanie prowadzącego wywiad, że Jan Paweł II nigdy nie wypowiedział się wprost o złu aborcji to już nie nadużycie, ale wierutne kłamstwo! Papież Polak wprost mówił o cywilizacji śmierci, o tym, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Może umknęło to uwadze dziennikarza, dlatego, że Jan Paweł II nazywał rzeczy po imieniu, czyli zabójstwem a nie eufemistycznie aborcją?
    Franciszek raz tylko mimochodem wspomniał o aborcji w kontekście wirusa zika, popierając przy tym antykoncepcję (która według Jana Pawła II jest również jednym z elementów kultury śmierci). W AL natomiast ten temat był całkowicie przemilczany.
  • derek
    14.06.2016 19:06
    "Pisze się wręcz, że Franciszek faktycznie odrzucił adhortację „Familiaris consortio”, zastępując ją nowym nauczaniem...
    Nie powiedziałbym, że jest to nowe nauczanie. Wyraża ono tę samą troskę o małżeństwa i rodziny, która była zawsze obecna w Kościele. Natomiast zmieniła się sytuacja rodzin, które znajdują się w coraz większym kryzysie, co widać gołym okiem. Małżeństwa się rozpadają i coraz więcej kobiet samotnie wychowuje dzieci. " Koniec cytatu. Wychodzi na to, że grzech przestaje być grzechem, jeśli uprawia go wystarczająco duża liczba ludzi... grubo.
  • d
    15.06.2016 08:23
    Za PCh: "Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej potwierdził w Genewie, że Watykan akceptuje „trzeci cel zrównoważonego rozwoju”, jakim jest zapewnienie wszystkim zdrowych warunków i promocja zdrowia dla każdego niezależnie od wieku. Jednym z warunków zrealizowania trzeciego celu – zgodnie z programem ONZ – jest zapewnienie szerokiego dostępu do „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego.” Ktoś ma jeszcze wątpliwości do czego to wszystko zmierza?
    • Gość
      18.06.2016 18:03
      Zgadza się, jednak trzeba pamiętać, że Watykan jest przesiąknięty "dymem szatana" - łóżkami niszczących autorytet Kościoła i również subtelnie walczącym z papieżem. Autorytet i klucz św. Piotra ma ojciec Franciszek dlatego walka o Jego wizerunek jest zacięta, módlmy się za papieża Frsnciszka, a Duch Święty pomoże mu w tej walce. Szczęść Boże!
  • Obed
    15.06.2016 10:24
    Niech żyje Papież Franciszek!
    Bogu niech będą dzięki za Papieża Franciszka, który pomaga wzrastać w wierze.
    Dziękuję także za GN, który często cytuje Papieża.
  • Podpisany
    15.06.2016 10:46
    Jak dowiódł S.Magister drażliwe miejsca z Amoris L. są kopią wywodów ambitnego kolegi z Argentyny. Biskup Rzymu "Buona sera" jest nam po coś dopuszczony przez Pana. Po co? Ku opamiętaniu - jak zawsze.
  • Nina
    15.06.2016 14:08
    To nie Papież Franciszek ma problem z przekazem ale dana osoba ze zrozumieniem. I dlatego osoba papieża tego czy owego drażni- bo jest wyrzutem sumienia. A to już jest pytanie o to co tak naprawdę mamy w sercu. Czysta Ewangelia jest wyrzutem sumienia - nie przypomina Wam to Kogoś? Pan jest genialny w działaniu tego Piotra! niech obficie mu błogosławi a Maryja otacza swoją opieką! a Wy dalej pracujcie nad swoimi sercami- chodzi o to by przestać tak intelektualnie rozważać Boga i wpychać Go we własne schematy i logikę ludzką, której ON zawsze się wymyka! Boga poznaje się do w sercu. Dopóki pozostajesz na poziomie intelektu- dopóty jeszcze nie spotkałeś Boga ale normy i nakazy i ta sprzeczność budzi Twój niepokój w sercu a papież będzie dalej Ciebie drażnił. Przestanie- jak "zrozumiesz".
    • sp
      16.06.2016 09:12
      Boga poznaje się w sercu, ale nie wbrew rozumowi (rozum też dostaliśmy od Stwórcy). Nie mogłoby być głosem Boga to co zaprzecza samemu Bogu, np. praktyczne dopuszczenie rozwodów. Mało klarowne stanowisko Franciszka w tym temacie jest przyczyną mojego bólu i stąd moja reakcja. Zaprzeczyłbym sumieniu wtedy, gdy oddaliłbym swoją żonę, narażając ją przez to na cudzołóstwo. To faryzeusze właśnie dopuszczali rozwody, co było wyrazem ich przedmiotowego spojrzenia na kobietę, a literalnego na Prawo. Potępienie rozwodów przez Jezusa było WYPEŁNIENIEM Prawa poprzez przywrócenie miłości małżeńskiej należnego jej miejsca, a nie wyrazem faryzeizmu.
  • JAWA25
    28.11.2017 11:35
    http://info.wiara.pl/doc/3570504.Franciszek-modli-sie-za-Castro
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg