• nb
    06.05.2015 11:55
    Celem pasterzy winno być szukanie ludzi pogubionych i zawracanie ich ze złej drogi, a nie, pełne miłych słów i głaskania po główce, towarzyszenie im w drodze ku przepaści.
  • ignorant
    06.05.2015 12:26

    Papież Franciszek nie planuje liberalizacji Kościoła - zapewnił jeden z jego najbliższych współpracowników, kard. Marc Ouellet.“
    O rete gdzie to czytam takie tytuły w gazecie ??? to niczem jeszcze wobec tego określenie Arcyb.
    Gądeckiego schizofrenia duchowa... co to ZNACZY: liberalizacja kOśCIOŁA ??? Kogo i kto to
    jeszcze ma na języku i wypowiada te herezje, a co tak właściwie już nie on ale inni myślą... i mówią, że przecież burzy on ten kościół...
    Nic dziwnego, że takie przewidywania przeciwników mogą się spełnić, bo sami ci prorocy nie są niczem innym, jak już jakąś rozwaloną rzeczywistością...

  • c-a
    06.05.2015 12:53
    Objawienia swoje , a ludzie i niektórzy hierarchowie swoje i nic to , że odpowiedzialność człowieka jest ogromna , z której to będzie się tłumaczył na Sądzie zaraz po śmierci . Grzech jest grzechem . Bóg okazuje miłosierdzie , ale to człowiek musi najpierw zrezygnować z grzechu . Taka jest kolejność .
    Bóg jako ojciec kocha nas wszystkich , ale dając nam wolność przewidział też PIEKŁO !!!
    A o tym co poniektórzy zapominają . Dziecku stojącemu nad przepaścią , normalny rodzic nie będzie opowiadał kolorowych bajek , tylko go będzie starał z tego miejsca zabrać !
    Swoje MIŁOSIERDZIE BÓG objawił nam poprzez siostrę Faustynę , abyśmy porzucili swoje grzechy i przywiązanie do grzechu i powrócili do OJCA . A niektórzy to tłumaczą tak - będę trwał w grzechu , Bóg miłosierny i tak mi wybaczy . Tak nie będzie ! Takie osoby zaraz po śmierci spotka przykra niespodzianka !!!
    • Anonim (konto usunięte)
      06.05.2015 14:54

      c-a, Dziecku stojącemu nad przepaścią , normalny rodzic nie będzie opowiadał kolorowych bajek , tylko go będzie starał z tego miejsca zabrać !
      Swoje MIŁOSIERDZIE BÓG objawił nam poprzez siostrę Faustynę , abyśmy porzucili swoje grzechy i przywiązanie do grzechu i powrócili do OJCA .

      Całe szczęście, że podobne już sentencje były
      głoszone i jak życie pokazuje, wszystko się w życiu powtarza to dobro i to zło...tylko nie ludzie decydują.. o tym, co Pan Bóg ma robić i jaki bilet
      otrzymają od niego, gdy wybiorą się ku wieczności...

       

  • Anonim (konto usunięte)
    06.05.2015 14:38

    Papież Franciszek nie planuje liberalizacji Kościoła - zapewnił jeden z jego najbliższych współpracowników, kard. Marc Ouellet....Już sam taki tytuł art. w GN jest poniżającym

    afrontem, pomni na sam fakt, kto i co chce prostować, czy 

    bronić, co się to dzieje w tym Kościele pod egidą Franciszka...bo głośno weóble na dachach domów ćwierkają o tragedii dokąd to prowadzi...mądrej głowie dość

    po słowie, a tym, coby to trzeba polecić,nie wystarczy ksiąg,

    by to spisać... po co sobie w głowie męcić, takim posianym konkolem wokół postaci Frańciszka....

  • ana
    06.05.2015 16:03
    Oto typowa wypowiedź współczesnego, decyzyjnego kardynała. Z jednej strony przekonywanie, że doktryna się nie zmieni, z drugiej strony jasne sygnały, że tzw. praktyka duszpasterska się zmieni. Mówi, że:
    - tzw. unieważnianie małżeństw będzie łatwiejsze, czyli będą katolickie rozwody,
    - nie wszyscy rozwiedzeni w związkach cywilnych będą dopuszczani do komunii, czyli jednak taka furtka się otworzy.
    Jak tu nie panikować, kiedy codziennie czyta się tego typu wypowiedzi. Czy to jest mowa tak-tak, nie-nie?
    Na pewno ubiegłoroczny synod ma jedno "osiągnięcie". Zniweczył zaufanie do hierarchii kościelnej. Przynajmniej tej watykańskiej. Liberalizacja będzie, ale sprytnie podana.
  • służba narodowi
    07.05.2015 10:06
    Wiem, że jak zwykle nie na temat.

    Mam od pewnego czasu wrażenie, że w Polsce mamy do czynienia obok sekularyzacji usilnie wspieranej przez państwo z pewnym procesem, który nazwałbym odrzuceniem obłudy.

    Część społeczeństwa nie chodzi regularnie do Kościoła, bo nie chce w jednych ławkach zasiadać z ludźmi, którzy jednoznacznie nie odwrócili się od przestępstw czy zbrodni. Ci ludzie z utęsknieniem czekają na dekomunizację, żeby mieć jasność kto był kim. Zwyrodnialcy niestety nic sobie z tego nie robią. Po nich to spływa.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg