• ZZ
    22.12.2014 20:40
    "A zatem wykonanie tego arcydzieła Mozarta w ramach papieskiej pasterki jest zgodne z głębokimi intencjami Soboru."

    W imię tego tzw. ducha soborowego, nie mylić z Soborem, uczyniono już Kościołowi wystarczająco wiele złego. Właściwie wszystkie, nawet najbardziej katastrofalne zmiany, uzasadniano tym 'duchem'.
    Są przepisy liturgiczne i należy się ich trzymać. Albo celebrujemy Ofiarę Chrystusa, albo słuchamy koncertu. Oczywiście niektórzy wiedzą 'lepiej', jak w Niemczech. Jednak tam kościoły świeca pustkami, także wtedy, gdy wykonywane są tego rodzaju 'msze' podczas mszy świętej. Ludzie wolą po prostu pójść na koncert. A ci, co chcą wziąć udział we mszy świętej są zniechęcani, bo im nie chodzi o koncert, ale o coś zupełnie innego.

    Franciszek otacza się niemieckimi biskupami. Oby nie kierował nim tak, jak kierowany jest Kościół niemiecki. Skutki będą takie same i wyrażalne w liczbach wystąpień - w N. ok. 100 000 rocznie.
  • esther
    23.12.2014 08:48
    ciekawe co na to egzorcyści
  • Piotr Zajkowski
    23.12.2014 09:18
    Znak czasu, zresztą bardzo smutny. Wraz z nagrodą Nnobla wciskaną papieżowi przez znakomitego masona Schultza. Siadam i płaczę, cóż zostało.
  • Lutek
    23.12.2014 14:49
    Jak z Ameryki Południowej papież to tango albo samba!!!
  • Ajja
    25.12.2014 12:39
    Oglądałam. Wykonanie piękne, ale w liturgii to była strasznie sztuczna wstawka. Przerywa się Credo, papież klęka, pani dłuuuugo śpiewa. Po długich minutach chór podejmuje Credo od przerwanego momentu. Jak można przerywać w połowie wyznanie wiary by urządzić koncert? Po co?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg