Komentarze do materiału/ów:
To dlatego codziennie trzeba "zasiewać ziarna pokoju" - podkreślił.
Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Mi też jest żal tego papieża. :-( Teraz także wiadomo dlaczego Jan Paweł II kiedyś nie chciał się spotkać z teologami zachodu ponieważ to oni przez, że redukowali czytanie Biblii tylko do analizy "historyczno-krytycznej" z pominięciem pierwiastka nadprzyrodzonegotakie postępowanie przyczymiło się w znacznej mierze do tego, że Kościół na zachodzie zaczął się wyludniać a konsekwencje tego teraz widać i problem wciąż rozwija.
Benedykt XVI to Arystokrata Ducha i Intelektu.
Myślę, że bardzo przesadzamy (żeby nie powiedzieć grzeszymy) dobieranymi tytułami w przedstawianiu sprawy.
Np. czytam: „Papież cierpi z powodu Kościoła w Niemczech”.
Kto to twierdzi (albo mówi) ??? Nuntiusz w Niemczech !!!
Cytuję nuncjusza:
„Równocześnie abp Perisset przyznał, że Kościół musi mocniej zaangażować się i dostosować do dzisiejszego świata.“!
I tu leży przysłowiowy pies pogrzebany... Właśnie najbardziej za to zaangażowanie Kościół w Niemczech jest najbardziej krytykowany !!!
ps.:
Miałbym więcej objekcji w tej sprawie, ale jak to bywa, nie czynię tego, bo inni to czynią z przewrotną nadgorliwością, a też nie mają absolutnej racji, choć tak uważają...
Módlmy się za naszego papieża i za Kościół.
Ale ci sie oberwało, synku, a właściwie tylko za ten skomentowany cytat !!!
Zacytuję też, co tu zamieszczono i kiwam głową, że są tu niewinni i winni.
CYTAT:
„Na pytanie o przyczyny pustych Kościołów i kryzysu powołań kapłańskich abp Perisset podkreślił, że nie leży to po stronie zawodności instytucji Kościoła (oryg.: es gebe kein Versagen der Institution Kirche = nie ma żadnej winy (albo- niedociągnięcia, powodu, racji) ze strony Kościoła jako Instytucji), lecz przyczyny tkwią w mentalności („in Mentalität der Menschen“) i braku wiary.“
A jak Kościół Katolicki w Niemczech "radzi" sobie olewając sugestie papieża i twórczo podchodząc do nauk Kościoła to widać i w statystykach i gołym okiem.