• katolik
    15.07.2011 14:44
    Kościół Katolicki, Kościół wojujący przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata.
    Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa."
  • mateczka
    23.07.2011 23:22
    Zastanawiamy się nad schizmą w Chinach, a czy na naszym polskim gruncie nie ma miejsca rozdźwięk o podobnej randze? Przeczytałam artykuł http://www.wiadomosci24.pl/artykul/schizma_polskich_biskupow_co_kieruje_michalikiem_203913.html i byłabym wdzięczna za opinie osób zaznajomionych z tematem lepiej niż ja. Dlaczego w ogóle coś takiego się dzieje?
  • gośćporanny
    24.07.2011 10:55
    A dlaczego nie ma słowa o schizmie polskiej? Po sieci krążą różne informacje na ten temat, np.:
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/schizma_polskich_biskupow_co_kieruje_michalikiem_203913.html
    Czy Kościół polski jest już kościołem schizmatycznym? Przedstawione jest to tam jako akt dokonany? Czy tak naprawdę jest?
  • jo_tka
    24.07.2011 11:37
    jo_tka
    Po pierwsze i najważniejsze: ten tekst to bzdura. Zmienione kanony dotyczą nie apostazji a zobowiązania do formy kanonicznej zawarcia małżeństwa w przypadku dokonania owego "formalnego aktu". Cytuję:

    Art. 3. Tekst kan. 1086, § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zostaje zmieniony, jak następuje:

    «Nieważne jest małżeństwo między dwiema osobami, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub była do niego przyjęta, a druga jest nieochrzczona».

    Art. 4. Tekst kan. 1117 Kodeksu Prawa Kanonicznego zostaje zmieniony, jak następuje:

    «Określona wyżej forma powinna być zachowana, jeśli przynajmniej jedna ze stron zawierających małżeństwo została ochrzczona w Kościele katolickim lub została do niego przyjęta, z zachowaniem przepisów kan. 1127, § 2».

    Art. 5. Tekst kan. 1124 Kodeksu Prawa Kanonicznego zostaje zmieniony następująco:

    «Małżeństwo między dwiema osobami ochrzczonymi, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie została do niego przyjęta, druga zaś należy do Kościoła lub Wspólnoty kościelnej nie mającej pełnej łączności z Kościołem katolickim, bez wyraźnego zezwolenia kompetentnej władzy jest zabronione».

    http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/motu/omnium_26102009.html

    W tych kanonach tkwił wcześniej "akt formalny wystąpienia z Kościoła" jako znoszący zobowiązanie do formy kanonicznej małżeństwa. Innymi słowy: małżeństwo cywilne osoby która takiego aktu dokonała było ważne w świetle prawa kościelnego. A problem stworzyły przede wszystkim wystąpienia motywowane finansowo (podatek kościelny), nie wobec władz kościelnych a państwowych. Osoba występująca mogła nie być świadoma jego konsekwencji kanonicznych, także w odniesieniu do małżeństwa.

    Stąd taki zapis.

    Innymi słowy: wspomniany papieski dokument nie dotyczy sposobu dokonywania apostazji. Wypowiedź abpa Michalika jest całkowicie zgodna z prawem kościelnym.

    Istnieje cały czas stanowisko Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych ws. apostazji, w którym napisano jasno:

    1. Odłączenie się od Kościoła katolickiego, aby mogło być uznane za prawdziwy actus formalis defectionis ab Ecclesia, także w przypadku wyjątków przewidzianych we wcześniej przywołanych kanonach, musi urzeczywistnić się poprzez:
    - wewnętrzną decyzję odstąpienia od Kościoła katolickiego;
    - wykonanie i zewnętrzną manifestację tej decyzji;
    - przyjęcie do wiadomości tej decyzji przez kompetentną władzę kościelną.

    Zatem: akt formalny jako taki do wystąpienia jest konieczny. Właściwą osobą do jego przedstawienia jest biskup lub proboszcz. Musi on mieć formę pisemną... Jedyne, czego w tym stanowisku nie ma, to świadków, ale to jest opinia określająca warunki minimalne dla zaistnienia apostazji.

    Na marginesie: warto przeczytać definicję schizmy.

    schizma - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo (KPK 751)
  • jo_tka
    24.07.2011 12:04
    jo_tka
    Jeszcze do przeczytania:

    Komunikat w związku z tak zwanym actus formalis defectionis ab Ecclesia catholica
    KOMUNIKAT PAPIESKIEJ RADY DS. TEKSTÓW PRAWNYCH
    Prot. N. 10279/2006

    http://www.archidiecezja.katowice.pl/wa/1325-wa200404k
  • gośćporanny
    24.07.2011 18:30
    Dziękuję za odpowiedź. Jednakże stanowisko w sprawie aktu formalnego jest z roku 2006. I mówi ono o akceptacji takiego aktu. A przecież w 2010 Stolica Apostolska potwierdziła, że nie ma już formalnego aktu (odnośnik z Wiki) http://www.dublindiocese.ie/index.php?option=com_content&task=view&id=2103&Itemid=373
    Czy można gdzieś znaleźć podobne potwierdzenie ze strony Episkopatu? To byłoby bardzo pomocne w wyjaśnieniu całej sprawy.
    • jo_tka
      24.07.2011 19:06
      jo_tka
      Proszę zapytać w którejkolwiek kurii. To co Pan cytuje to komentarz diecezji w Dublinie będący interpretacją dokumentu Omnium in mentem.

      Proszę przeczytać cały dokument - jest po polsku na Opoce, podałam link w poprzednim poście. Tam naprawdę nie ma ani słowa o apostazji jako takiej, jedynie o jej wpływ na formę zawarcia małżeństwa.

      Strona informująca o apostazji to może nie jest sensowne źródło, ale ktoś powiesił odpowiedź kurii warszawskiej

      http://www.apostazja.info/images/stories/artykuly/kuria_omnium.jpg
    • jo_tka
      24.07.2011 19:46
      jo_tka
      Jeszcze jeden tekst do przeczytania:
      http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/ks_majer_apostazja_to_nie_wypisanie_sie_z_kosciola

      Chodzi o następującą rzecz: członkami Kościoła stajemy się przez chrzest. Chrzest wywiera niezatarte znamię - jest nieusuwalny. W tym sensie człowiek ochrzczony i przez chrzest włączony do Kościoła - czegokolwiek by potem nie zrobił - pozostaje katolikiem. Nie da się wymazać chrztu, stąd nie wymazuje się też zapisów.

      Fakt formalnego aktu apostazji był istotny, bo do czasu papieskiego dokumentu zwalniał z kanonicznej formy zawarcia małżeństwa. Małżeństwo cywilne apostaty było ważne, podobnie jak małżeństwo cywilne nieochrzczonych. Jeśliby by się rozwiódł, wrócił do Kościoła i chciał zawrzeć związek sakramentalny, miałby przeszkodę. Po zniesieniu tego przywileju pozostają takie kwestie jak dostęp do sakramentów, kwestia pogrzebu kościelnego czy zajmowanie stanowisk kościelnych, co - jak się wydaje - dla apostaty nie ma żadnego znaczenia. Innymi słowy: apostazja jest aktem wewnętrznym odejścia od Kościoła. Akt formalny ma o tyle znaczenie, że w przypadku powrotu trzeba go odwołać.

      Nie ma to żadnego znaczenia dla procedury odnotowywania wystąpień. Takie wystąpienie nie rodzi skutków odnośnie do chrztu, bo rodzić go nie może. To tylko oświadczenie woli złożone wobec proboszcza lub biskupa.

      Być może biskupi irlandzcy zdecydowali się takich oświadczeń nie przyjmować.

      http://tygodnik.onet.pl/32,0,34372,komu_apostazja,artykul.html

      Proszę jeszcze zobaczyć wywiad z nieżyjącym już ks. Sobańskim, przeprowadzony jeszcze przed wydaniem dokumentu przez Benedykta XVI.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg