Franciszek: Świadectwo wiary możliwe dzięki mocy Ducha Świętego

KAI |

publikacja 07.08.2024 09:57

Do pamiętania o mocy Ducha Świętego, zwłaszcza w chwilach, gdy zdaje się, że dawanie świadectwa wiary przekracza nasze możliwości, a także o tym, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” zachęcił papież podczas audiencji ogólnej.

Franciszek: Świadectwo wiary możliwe dzięki mocy Ducha Świętego PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI Dzisiejsza katecheza papieża Franciszka nosiła tytuł: „Jak począć i wydać na świat Jezusa”. W ten sposób rozpoczął on rozważanie działania Ducha Świętego w Jezusie Chrystusie.

Dzisiejsza katecheza papieża Franciszka nosiła tytuł: „Jak począć i wydać na świat Jezusa”. W ten sposób rozpoczął on rozważanie działania Ducha Świętego w Jezusie Chrystusie.

Ojciec Święty przypomniał, że jak stwierdza Ewangelia Maryja „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18), a Kościół wyznaje, że Syn Boży „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”. Prawdę tę sformułował na Pierwszym Sonorze Konstantynopolitańskim w 381 roku Kościół niepodzielony i jest ona wyrażana w modlitwie „Anioł Pański”. Pozwala nam mówić także o Kościele jako matce: „przez przepowiadanie bowiem i chrzest rodzi on do nowego i nieśmiertelnego życia dzieci poczęte z Ducha Świętego i zrodzone z Boga”.

Franciszek zaznaczył, że podobnie jak Maryja najpierw poczęła, a następnie powiła Jezusa, tak też i Kościół najpierw przyjął Słowo Boże, pozwolił, aby „przemówiło do jego serca”,  a następnie wydał je na świat swoim życiem i głoszeniem, przy czym przepowiadanie jest bezpłodne bez przyjęcia Słowa Bożego. Przypomniał, że tajemnica poczęcia w jej łonie Syna Bożego była dla Maryi niepojęta,  i podobnie Kościół, w obliczu zadań przekraczających jego siły, spontanicznie zadaje to samo pytanie: „Jak to możliwe?”. Również dzisiaj w obliczu misji głoszenia Jezusa Chrystusa i Jego zbawienia światu, który zdaje się szukać jedynie dobrobytu w doczesności słyszymy odpowiedź: „Duch Świętego zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dz 1, 8). – „Bez Ducha Świętego Kościół nie może iść naprzód, Kościół się nie rozwijać, Kościół nie może głosić Ewangelii” – stwierdził papież.

Ojciec Święty podkreślił, że dotyczy to nie tylko Kościoła w ogólności, lecz także każdego chrześcijanina, gdy staje niekiedy w obliczu sytuacji przekraczających jego siły. Zachęcił, aby wówczas pamiętać, że  „Dla Boga nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37).

Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej Ojciec Święty zaapelował o pokój na Bliskim Wschodzie, na Ukrainie w Birmie i Sudanie. Wezwał także do wyeliminowania dyskryminacji etnicznej i dyskryminacji kobiet w niektórych regionach Pakistanu i Afganistanu.

Oto słowa Ojca Świętego w tłumaczeniu na język polski:

Nadal z wielkim niepokojem śledzę sytuację na Bliskim Wschodzie. Ponawiam apel do wszystkich zaangażowanych stron, aby nie rozszerzały konfliktu i natychmiast zaprzestały ognia na wszystkich frontach, począwszy od Gazy, gdzie sytuacja humanitarna jest bardzo poważna, nie do utrzymania. Modlę się, aby szczere poszukiwanie pokoju ugasiło spory, miłość przezwyciężyła nienawiść, a zemsta została rozbrojona przez przebaczenie.

Proszę was o przyłączenie się do mojej modlitwy także za udręczoną Ukrainę. Birmę i Sudan: niech te rozdarte wojną narody wkrótce odnajdą upragniony pokój.

Połączmy nasze wysiłki i modlitwy, aby wyeliminowano dyskryminację etniczną w regionach Pakistanu i Afganistanu, a zwłaszcza dyskryminację kobiet.

Papież zwrócił się również do Polaków. „Uczcie się od Maryi z Nazaretu postawy ufności i dziecięcego zawierzenia Bogu i Jego zbawczemu planowi” - zachęcił.

W dzisiejszej audiencji udział wzięli uczestnicy pielgrzymki rowerowej „Rowerowe Światowe Dni Młodzieży Bis” z archidiecezji krakowskiej, która pielgrzymuje w dziękczynieniu za owoce ŚDM w Lizbonie oraz w intencji powołań kapłańskich w Polsce; pielgrzymi z Białegostoku, z Włocławka ora z Kalisza, członkowie grupy międzyparafialnej z Włocławka a także pielgrzymi indywidualni z kraju i zagranicy. 

*

Na następnej stronie publikujemy pełny tekst dzisiejszej papieskiej katechezy:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiejszą katechezą wchodzimy w drugą fazę historii zbawienia. Po kontemplacji Ducha Świętego w dziele stworzenia, będziemy Go kontemplować przez kilka tygodni w dziele Odkupienia, to znaczy w Jezusie Chrystusie. Przejdźmy zatem do Nowego Testamentu, by zobaczyć Ducha Świętego w Nowym Testamencie.

Dzisiejszym tematem jest Duch Święty we Wcieleniu Słowa. W Ewangelii Łukasza czytamy: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem” (1, 35). Ewangelista Mateusz potwierdza ten fundamentalny fakt dotyczący Maryi i Ducha Świętego, mówiąc, że Maryja „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (1, 18).

Kościół przyjął tę objawioną prawdę i bardzo wcześnie umieścił ją w sercu swojego Symbolu Wiary. Na Soborze Powszechnym w Konstantynopolu w 381 roku – tym samym, który zdefiniował boskość Ducha Świętego – artykuł ten stał się częścią formuły „Credo”, które jest dokładnie nazywane Wyznaniem wiary nicejsko-konstantynopolitańskim, i jest tym, które odmawiamy podczas każdej Mszy św. Stwierdza on, że Syn Boży „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”.

Jest to zatem ekumeniczna prawda wiary, ponieważ wszyscy chrześcijanie wspólnie wyznają ten sam Symbol wiary. Katolicka pobożność od niepamiętnych czasów czerpie z niego jedną z codziennych modlitw, Anioł Pański. Warto, abyśmy wspólnie powtarzali trzy aklamacje:

Angelus Domini nuntiavit Mariae. – Et concepit de Spiritu Sancto.
Ecce ancilla Domini. – Fiat mihi secundum verbum tuum.
Et Verbum caro factum est.
 – Et habitavit in nobis.

Ten artykuł wiary jest fundamentem, który pozwala nam mówić o Maryi jako Oblubienicy par excellence, będącą figurą Kościoła. Istotnie, Jezus – pisze św. Leon Wielki – „zrodzony z Matki Dziewicy za sprawą Ducha Świętego, tym samym Duchem napełnia nieskalany swój Kościół, który przez chrzest rodzi Bogu niezliczone potomstwo synów”[1]. Paralelizm ten został podjęty w Konstytucji dogmatycznej Soboru Watykańskiego II Lumen gentium, która mówi: „Wierząc bowiem i będąc posłuszną, [Maryja] zrodziła na ziemi Syna Boga Ojca, i to nie znając męża, ocieniona Duchem Świętym. [...] I rzeczywiście Kościół, rozważając Jej tajemniczą świętość, naśladując miłość oraz wypełniając wiernie wolę Ojca, dzięki przyjmowanemu z wiarą słowu Bożemu sam także staje się matką: przez przepowiadanie bowiem i chrzest rodzi do nowego i nieśmiertelnego życia dzieci poczęte z Ducha Świętego i zrodzone z Boga” (n. 63-64).

Zakończmy praktyczną refleksją dla naszego życia, zasugerowaną przez podkreślenie przez Pismo Święte czasowników „począć” i „porodzić”. „Oto Panna pocznie i porodzi Syna”, czytamy w proroctwie Izajasza (7, 14); a anioł mówi do Maryi: „Oto poczniesz i porodzisz syna” (Łk 1, 31). Maryja najpierw poczęła, a następnie powiła Jezusa: najpierw przyjęła Go w sobie, do swojego serca i ciała, a następnie wydała Go na świat.

Tak też jest w przypadku Kościoła: najpierw przyjął Słowo Boże, pozwolił, aby „przemówiło do jego serca” (por. Oz 2, 16) i „napełniło jego wnętrzności” (por. Ez 3, 3), zgodnie z dwoma biblijnymi wyrażeniami, a następnie wydał je na świat swoim życiem i głoszeniem. Druga operacja jest bezpłodna bez tej pierwszej.

A Maryi, która zapytała: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”, anioł odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie” (Łk 1, 34-35). Również Kościół, w obliczu zadań przekraczających jego siły, spontanicznie zadaje to samo pytanie: „Jak to możliwe?”. Jak możliwe jest głoszenie Jezusa Chrystusa i Jego zbawienia światu, który zdaje się szukać jedynie dobrobytu w doczesności? Odpowiedź jest taka sama jak wtedy: „Duch Świętego zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dz 1, 8). Tak powiedział zmartwychwstały Jezus do Apostołów, prawie tymi samymi słowami, które skierował do Maryi podczas Zwiastowania. Bez Ducha Świętego Kościół nie może iść naprzód, Kościół się nie rozwijać, Kościół nie może głosić Ewangelii.

To, co zostało powiedziane o Kościele w ogólności, odnosi się do każdego ochrzczonego. Każdy z nas czasami znajduje się w życiu w sytuacjach ponad swoje siły i zadaje sobie pytanie: „Jak mogę sobie z tym poradzić?”. W takich przypadkach pomocne jest przypomnienie sobie i powtórzenie tego, co anioł powiedział do Dziewicy, zanim ją opuścił: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37).

Bracia i siostry, my również, za każdym razem, podejmujmy naszą wędrówkę z tą pocieszającą pewnością w sercu: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.

 

[1] Kazanie 12. o Męce, 3, 6: PL 54, 356.