O Człowieku nadziei

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 15/2011 |

publikacja 16.04.2011 18:49

Pomógł ludzkości przekroczyć próg między wiekiem XX i XXI z nadzieją. Chciał, byśmy wszyscy poszli do nieba. Będzie z góry dalej o nas walczył.

Człowiek nadziei fot. EAST NEWS/AFP PHOTO/Patrick HERTZOG Człowiek nadziei

Nie ma jednego klucza do tajemnicy Jana Pawła II, ale bez wątpienia jednym z najważniejszych jest nadzieja. George Weigel nie przypadkiem zatytułował swoją biografię Jana Pawła II „Świadek nadziei”. Tak sam papież przedstawił siebie, występując na forum ONZ w 1995 r.: „Staję przed wami jako świadek: świadek godności człowieka, świadek nadziei, świadek pewności, że los każdego narodu spoczywa w dłoniach miłosiernej Opatrzności”. „Przekroczyć próg nadziei” – to tytuł książki Jana Pawła II. Nieprzypadkowo. Nadzieja kojarzy się z wędrowaniem do celu, jak Abraham do Ziemi Obiecanej. Jan Paweł II był pielgrzymem na niespotykaną skalę. Odwiedził 129 krajów podczas 104 podróży, pokonując 1 247 613 kilometrów, co odpowiada ponad 30 okrążeniom Ziemi. W samych Włoszech odbył 146 wizyt. Odwiedził też wszystkie, prócz 16, z 336 rzymskich parafii. „Ziemią Obiecaną” papieża był człowiek. Szedł na jego spotkanie, aby go zapraszać do wspólnej wędrówki w stronę Boga, w stronę lepszego życia, w stronę nieba.

1. Człowiek: młodość w Bogu
Nadzieja jest ufnym spoglądaniem w przyszłość i konsekwentnym zmierzaniem w jej stronę. W pierwszej encyklice w 1979 r. już w pierwszych zdaniach Jan Paweł II pisał o Wielkim Jubileuszu roku 2000. „Jesteśmy poniekąd w okresie nowego Adwentu, w okresie oczekiwania” – zauważył. Patrzył 22 lata do przodu! Ta odległa perspektywa mobilizowała go do planowania i działania. W 1994 r. napisał jeden z najważniejszych swoich tekstów – list „Tertio millennio adveniente”. Sześć lat przed rokiem 2000 miał precyzyjną wizję przygotowań i obchodów Wielkiego Jubileuszu. Mimo kilku zamachów na jego życie, kilkakrotnych pobytów w szpitalu, wyczerpującego rytmu codziennego życia, widocznego fizycznego umęczenia papieskim urzędem… Mimo tych wszystkich przeszkód Jan Paweł II stanął przed Drzwiami Świętymi Bazyliki św. Piotra w Wigilię Bożego Narodzenia 1999 r. Kilka minut klęczał na progu, wsparty na pastorale w kształcie krzyża. Dotarł do miejsca, ku któremu z nadzieją podążał. Jeszcze jeden z obrazów-symboli tego pontyfikatu.

W roku Wielkiego Jubileuszu pielgrzymował do Ziemi Świętej. Wbrew starości, chorobom i przeszkodom politycznym. Przywódcy religijni spodziewali się fiaska tej wizyty. Okazała się zwycięstwem. Spotkanie w Yad Vashem, modlitwa przy Ścianie Płaczu otwarły nowy etap relacji Kościoła z judaizmem i z Żydami. W ostatnim dniu pielgrzymki Jan Paweł po Mszy odprawionej w Świętym Grobie prosił jeszcze o chwilę modlitwy. Wbrew całemu otoczeniu wszedł na Kalwarię, na którą prowadzą wąskie, strome schody. Jego nadzieja okazała się jeszcze raz silniejsza. Ostatnia pielgrzymka do Polski w 2002 r. Dialog pod słynnym oknem na Franciszkańskiej. Jan Paweł zauważa, że od pierwszego spotkania w tym miejscu minęły 23 lata. Mówi: „Nic nie poradzimy”. I dodaje: „Jest tylko jedna rada. To jest Pan Jezus. »Jam jest zmartwychwstanie i życie«, to znaczy – pomimo starości, pomimo śmierci – młodość w Bogu. I tego wam wszystkim życzę”.

2. Nauczanie: Co to jest nadzieja?
„Aby tysiąclecie stojące już u progu mogło być świadkiem nowego rozkwitu ludzkiego ducha, wspomaganego przez autentyczną kulturę wolności, ludzkość musi się nauczyć przezwyciężać lęk. Musimy przestać się bać, odzyskując ducha nadziei i ufności. Nadzieja nie jest próżnym optymizmem, podyktowanym przez naiwne przekonanie, że przyszłość będzie na pewno lepsza niż przeszłość. Nadzieja i ufność są przesłanką odpowiedzialnego działania, a siłę czerpią z ukrytego sanktuarium sumienia, w którym »człowiek przebywa sam z Bogiem« i dzięki temu może doświadczać, że nie jest samotny wobec zagadek istnienia, gdyż towarzyszy mu miłość Stwórcy! (…) Jako chrześcijanin muszę też dać świadectwo, że fundamentem mojej nadziei jest Jezus Chrystus” (ONZ 1995).

„Człowiek współczesny tak bardzo potrzebuje nadziei. Człowiek na tej polskiej ziemi tak bardzo potrzebuje nadziei. Co to jest nadzieja? Co ona znaczy? Znaczy: »Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!« (Rz 12,21). Zło można zwyciężać. To jest właśnie siła nadziei. Maryjo, Królowo Polski, proszę Cię dla wszystkich moich rodaków o taką zwycięską nadzieję. Nadzieję, która jest mocą człowieka, która czyni go mocnym również wśród cierpień i doświadczeń. Wśród przeciwieństw” (Apel Jasnogórski, 12.06.1987).

„Potrzebujemy Ciebie, zmartwychwstały Panie, także i my, ludzie trzeciego tysiąclecia! Zostań z nami teraz i po wszystkie czasy. Spraw, by materialny postęp ludów nigdy nie usunął w cień wartości duchowych, które są duszą ich cywilizacji. Prosimy Cię, wspieraj nas w drodze. W Ciebie wierzymy, w Tobie pokładamy nadzieję, bo Ty jeden masz słowa życia wiecznego” (Orędzie wielkanocne 2005, ostatnie).

3. Moja odpowiedź
Nadziei papieża nie można nazwać optymizmem. Bo optymizm lub pesymizm kojarzy się raczej z cechą charakteru lub nastrojem chwili. Jan Paweł II widział rzeczy takimi, jakie są w świetle wiary. Dlatego dostrzegał wyraźnie i nazywał po imieniu to wszystko, co jest tanią podróbką nadziei. Zło buduje iluzje łatwego szczęścia i szybkiego sukcesu. Nadzieja nie polega na przymykaniu oczu na zło. Nie jest naiwnym przekonaniem, że przyszłość na pewno będzie lepsza. Na czym opieram swoją nadzieję, komu ufam? Sobie, wiedzy, postępowi, pieniądzom, ubezpieczeniu? Ile w tym naiwności, a ile widzenia rzeczy takimi, jakie są? Nadzieja to plan. Ufam Bogu, ale zarazem biorę się za bary ze swoim życiem, z problemami. Nie poddaję się negatywnym emocjom, zwłaszcza rozpaczy. Pytam, co mogę zrobić w danej sytuacji dziś. Nadzieja pomaga pokonywać lęk. Pomaga żyć pełniej, aż w wieczność. Nadzieja w obliczu zła, choroby, przemijania, śmierci? Podpowiedzi papieża: „Wierzący wie, że obecności zła towarzyszy obecność dobra, łaski. Nie ma zła, z którego Bóg nie mógłby wyprowadzić większego dobra. Męka Chrystusa na krzyżu nadała cierpieniu sens zupełnie nowy. Jego cierpienie pochłania zło ogniem miłości i wyprowadza nawet z grzechu wielorakie owoce dobra. W miłości, która ma swe źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata”. Jest w tej miłości nadzieja na moją przyszłość. Warto jej zaufać tak, jak Karol Wojtyła.

4. Modlitwa o nadzieję
Sługo Boży Janie Pawle Wielki! Potrzebujemy nadziei jak tlenu. Dusimy się w świecie małych ambicji, pychy, naiwnej wiary w postęp. W obliczu zła nieraz dopada nas rozpacz. Twoja biała sutanna, uśmiech, otwarte ramiona i mądre słowa były dla nas źródłem nadziei. Prosimy, wspieraj nas w wędrówce przez doliny śmierci. Pomóż zaufać nadziei płynącej z krzyża i zmartwychwstania Chrystusa. Prowadź nas przed Święte Drzwi, za którymi czeka nas niebo.

5. Przeczytaj
• „Pamięć i tożsamość”, zwłaszcza zakończenie.


Teksty papieskie znajdziesz na: www.papiez.wiara.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.