Misja polskiej rodziny

Podczas pielgrzymki do ojczyzny w czerwcu 1999 r. Jan Paweł II skierował wiele słów do polskiej rodziny, a przede wszystkim przypomniał List do Rodzin, w którym napisał, że „poprzez rodzinę toczą się dzieje człowieka, dzieje zbawienia ludzkości (...).

Fragment książki udostępniony dzięki uprzejmości wydawnictwa Salwator

Misja polskiej rodziny   Marek Piekara/Agencja GN "Rodzinom powierzone jest zadanie walki przede wszystkim o to, ażeby wyzwolić siły dobra, których źródło znajduje się w Chrystusie, Odkupicielu człowieka, aby te siły uczynić własnością wszystkich rodzin” - tłumaczył Jan Paweł II w 1999 roku Rodzinom powierzone jest zadanie walki przede wszystkim o to, ażeby wyzwolić siły dobra, których źródło znajduje się w Chrystusie, Odkupicielu człowieka, aby te siły uczynić własnością wszystkich rodzin”. Prosił wszystkich rodaków: „Niech polska rodzina dochowa wiary Chrystusowi! Trwajcie mocno przy Chrystusie, aby On trwał w was!”. I jeszcze: „Nie lękajcie się chcieć świętości. Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych” (Stary Sącz).

Chciałoby się napisać, że po tylu pielgrzymkach Jana Pawła II do Polski coś w jego rodakach zapisało się na trwałe, że poza wzruszeniem dokonał się w sercach Boży zasiew. Przyniósł on już przed 20 laty owoc w postaci wolności, ale obecnie musi wyrazić się heroicznym świadectwem świętości. Takie oczekiwanie wyraził papież w słowach: „Europa potrzebuje Polski głęboko wierzącej i po chrześcijańsku kulturowo twórczej, świadomej swojej roli wyznaczonej przez Opatrzność (...). Nasz naród ma wiele do zaofiarowania Europie” (Do polskich Biskupów, czerwiec 1999).

Dopowiedzmy, że te same słowa Jan Paweł II wypowiedział także do biskupów polskich w czasie ich ostatniej wizyty ad limina, na początku 1998 r.: „To, czym Polska może i powinna usłużyć Europie, jest w zasadzie identyczne z zadaniem odbudowywania wspólnoty ducha, opartej na wierności Ewangelii, we własnym domu. Nasz naród (...) ma wiele do zaofiarowania Europie, przede wszystkim swoją chrześcijańską tradycję i bogate współczesne doświadczenie religijne” (14 II 1998). Można te słowa zrozumieć podwójnie: z jednej strony jest to wyraźne opowiedzenie się Ojca Świętego za zjednoczeniem i miejscem Polski w zjednoczonej Europie, z drugiej – papież dał do zrozumienia, że trwałe zjednoczenie nie może ograniczać się jedynie do wymiaru ekonomicznego, ale musi zostać zachowany wymiar duchowy. Skoro Europa ukształtowała swoją jedność na bogactwie i różnorodności kultur, nie może więc teraz od tej różnorodności odstąpić, bo zatraciłaby swoją tożsamość. Należy jednak pamiętać, że wspólnym mianownikiem tej różnorodności są wartości chrześcijańskie. Jeśli one zostaną odrzucone, automatycznie zniknie jedność. Nową rzeczywistość można więc tworzyć tylko na przenikaniu się kultur i różnorodności, na przejęciu całego dorobku, dlatego Ojciec Święty w odniesieniu do naszego kontynentu używa często wyrażenia „Europa ludów i narodów”.

Misja polskiej rodziny   Czesław Ryszka, Święty XXI wieku Jan Paweł II, Wydawnictwo Salwator Nie należy jednak papieskich słów o opatrznościowej misji Polski w Europie odrywać od sytuacji, w jakiej znajdują się Europa, Kościół i Polska. Chodzi o przełom dziejowy, o wejście w trzecie tysiąclecie wiary. Według Jana Pawła II stawia to nas przed nowymi historycznymi wyzwaniami. Przede wszystkim w XXI w. Polska weszła jako kraj wolny i suwerenny. Papież podkreślał, że wolność przyszła za sprawą wielkiej modlitwy do Boga, zanoszonej podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny. Wolność przyszła jako odpowiedź Boga i wszystko to, co w tym czasie dokonało się w Europie i na świecie, jest Bożym darem. „Na naszych oczach następowały przemiany systemów politycznych, społecznych i gospodarczych, dzięki którym poszczególne osoby i narody na nowo ujrzały blask swojej godności” – mówił Jan Paweł II w Warszawie na dawnym placu Zwycięstwa, obecnie przemianowanym na plac Piłsudskiego. Podobnie, przemawiając w Sejmie, Ojciec Święty dziękował „Panu historii za obecny kształt polskich przemian”.

 

Misja polskiej rodziny   Czesław Ryszka, Święty XXI wieku Jan Paweł II, Wydawnictwo Salwator Czy te słowa Jana Pawła II traktować jako aprobatę dla tego wszystkiego, co obecnie dzieje się w naszym kraju? Oczywiście, nie można pominąć najprostszego znaczenia tych słów, potwierdzających, że zmiany w Polsce idą ogólnie w dobrym kierunku, że można mieć powody do dumy z dotychczasowych osiągnięć. Dlatego ta wypowiedź może być szczególnie ważna dla tych, którzy są zdezorientowani zachodzącymi procesami, nie mają własnego zdania o polskich reformach. Ale, jak się wydaje, w papieskiej ocenie wydarzeń na pierwszy plan wysuwają się nie tyle sprawy gospodarcze, ile religijne i duchowe. Ojciec Święty doskonale zilustrował te przemiany, ukazując wzór zmian zachodzących w ludziach, dodając, aby czerpali wzór z osoby świętej Kingi, która „czuwała z zapaloną lampą miłości, ażeby nie przeoczyć momentu, kiedy Oblubieniec przyjdzie” (Stary Sącz).

Pierwsze bowiem wyzwanie, jakie staje przed nami, to zachowanie tego daru wolności, co wymaga – zdaniem Ojca Świętego – „ludzi świadomych nie tylko swoich praw, ale i obowiązków: ofiarnych, ożywionych miłością ojczyzny i duchem służby, którzy solidarnie pragną budować dobro wspólne i zagospodarować wszystkie przestrzenie wolności w wymiarze osobis­tym, rodzinnym, i społecznym” (Do polskich Biskupów, czerwiec 1999). Takich ludzi potrzeba Polsce. Tymczasem wiemy, że długi okres zmagań z totalitarnym systemem komunistycznym osłabił u wielu rodaków zmysł patriotyczny i religijny, sprzyjał tendencji zredukowania Kościoła do rzędu instytucji czysto ludzkich i spychania religii w sferę prywatności. Jak powiedział Jan Paweł II, zamykając II Synod Plenarny, „usiłowano doprowadzić do osłabienia Kościoła jako wspólnoty zgromadzonej wokół Chrystusa i dającej publiczne świadectwo wyznawanej wierze” (archikatedra świętego Jana w Warszawie).

Drugie wyzwanie to ocalenie tradycyjnej, silnej Bogiem, polskiej rodziny. Nie trzeba dokumentować i udowadniać, że w obecnym, trudnym okresie transformacji politycznej i społeczno-ekonomicznej III Rzeczypospolitej sprawy rodziny zostały zepchnięte na dalszy plan. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że już w 1989 r. nie zainicjowano programu polityki prorodzinnej, a co za tym idzie, nie opracowano należytych świadczeń na rzecz rodziny. Co gorsza, w latach transformacji zostały podważone i zakwestionowane podstawowe prawa rodziny, takie jak: prawo do przekazywania życia i wychowania dzieci wedle własnej tradycji i wartości religijnych i kulturowych; prawo do mieszkania, pozwalającego na godziwe życie rodzinne; prawo posiadania odpowiednich środków na utrzymanie rodziny.

Trzecie wyzwanie, a zarazem najważniejsze zadanie dla Polski, łączy się z obroną życia. Skoro świat stał się areną bitwy o życie, a miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia, Polska, mając ustawę broniącą życia od poczęcia, byłaby krajem kultury życia, także krajem pokoju, bo „największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi – jak uważał papież – jest dzisiaj aborcja”. Przypomnę, że podczas jednej z audiencji generalnych Ojciec Święty przestrzegał: „Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali? (...) Przeraża mnie myśl o tych wszystkich, którzy zabijają własne sumienie, aby móc dokonać aborcji. Po śmierci staniemy twarzą w twarz z Bogiem, Dawcą życia. Kto weźmie odpowiedzialność przed Bogiem za miliony i miliony dzieci, którym nie dano szansy na to, by żyły, kochały i były kochane? (...) Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziny, dla narodu. Nigdy nie odrzucajmy tego daru Bożego” (Za: „L’Osservatore Romano”, wyd. pol., nr 11/1994).

„Polska solidarna w miłości to przede wszystkim Polska solidarna z życiem” – wołanie to skierował Jan Paweł II do wszystkich rodaków, bez względu na przekonania religijne, do wszystkich ludzi, nie wyłączając nikogo. Dlatego należy budować kulturę życia, tworzyć dzieła i wzorce kulturowe, które będą podkreślały wielkość i godność ludzkiego życia, zakładać instytucje naukowe i oświatowe, które będą promowały prawdziwą wizję osoby ludzkiej, życia małżeńskiego i rodzinnego, tworzyć środowiska wcielające w praktykę codziennego życia miłość miłosierną, którą Bóg obdarza każdego człowieka, zwłaszcza cierpiącego, słabego i ubogiego (nienarodzonego) (por. Gaudium et spes, nr 48).