Monachijska zdrada?

ks. Adam Pawlaszczyk

GN 7/2022 |

publikacja 17.02.2022 00:00

Bez względu na ocenę tempa wprowadzanych w Kościele norm i ich realizacji należy podkreślić, że już w czasach sprawowania urzędu prefekta Kongregacji Nauki Wiary kardynał Ratzinger robił wszystko, aby sprawy nadużyć uporządkować i sprawiedliwie osądzić. Dzisiaj niektórzy zdają się o tym nie pamiętać.

Monachijska zdrada? Maria Grazia Picciarella /Zuma Press/Forum

Polscy teologowie wzięli w obronę Benedykta XVI. Pod oświadczeniem stwierdzającym, że łączą się z całą mocą „z emerytowanym Papieżem, odznaczającym się niezłomną postawą moralną, jakiej dawał świadectwo nieustannie w okresie posługi uniwersyteckiej, biskupiej i papieskiej”, podpisali się m.in. członkowie Prezydium Komitetu Nauk Teologicznych PAN oraz zarządów różnych stowarzyszeń teologicznych. Wydany 12 lutego „List teologów polskich w obronie Benedykta XVI” rozpoczyna się słowami: „Sytuacja ostatnich dni wokół niesłusznych oskarżeń Benedykta XVI sprawia, że coraz silniej osłabiany jest autorytet najwyższego zwierzchnika Kościoła w latach 2005–2013, a tym samym niszczona jest konstytucja Kościoła Chrystusowego”. Diagnoza to dramatyczna i dotyczy spraw najistotniejszych w Kościele. Tym bardziej że ferowanie wyroków w mediach stało się już praktyką powszechną. Skazańcy zazwyczaj nie doświadczają w tym „wymiarze sprawiedliwości” uniewinnienia. Nawet jeśli naprawdę są niewinni.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.