Sama radość przebywać w takim gronie

Beata Malec-Suwara

publikacja 03.08.2021 18:30

W centrum pielgrzymowania przy ołtarzu papieskim w Starym Sączu trwa obóz stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia".

Sama radość przebywać w takim gronie Beata Malec-Suwara /Foto Gość Stypendyści będą w Starym Sączu do 5 sierpnia.

Obóz stypendystów - uczniów starszych klas podstawówki i szkoły średniej - rozpoczął się w sobotę 31 lipca, a potrwa do czwartku 5 sierpnia. Uczestniczy w nim 27 młodych ludzi z diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej, dwoje z archidiecezji katowickiej oraz 11 osób kadry - wolontariuszy, byłych lub obecnych stypendystów Fundacji DNT. Kierownikiem obozu jest s. Joanna Krupa, michalitka. Mieszkają w Diecezjalnym Centrum Pielgrzymowania im. Jana Pawła II "Opoka" w Starym Sączu.

- Dla stypendystów obóz jest przede wszystkim okazją do formacji i integracji. Dla nich organizowane są warsztaty, wykłady, zajęcia, wycieczki. Na miejsce obozu został wybrany Stary Sącz ze względu na liczne pamiątki po Janie Pawle II. To jedyne miejsce w Polsce, w którym został oryginalny ołtarz papieski, a potem przy nim diecezjalne centrum pielgrzymowania i muzeum z licznymi pamiątkami po papieżu Polaku. To miejsce na wskroś papieskie - tłumaczy ks. Bogdan Mikołajczyk, koordynator Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" w diecezji tarnowskiej.

W niedzielę stypendyści w swoich żółtych koszulkach uczestniczyli w Mszy św. w parafii św. Elżbiety, włączyli się czynnie w liturgię Mszy św. poprzez śpiew psalmu, czytania, modlitwę wiernych. - Najważniejszym momentem każdego dnia obozu jest Eucharystia - podkreśla kapłan.

Sama radość przebywać w takim gronie   Beata Malec-Suwara /Foto Gość 2 sierpnia ze stypendystami spotkał się bp Leszek Leszkiewicz.

Ze stypendystami w poniedziałek 2 sierpnia spotkał się bp Leszek Leszkiewicz. Pytał młodych, czy rzeczywiście uważają, że Msza św. jest dla nich najważniejsza. Zachęcał, by szczerze na nie każdy ze stypendystów sobie odpowiedział. Mówił o kościołach Hiszpanii i francuskich katedrach - pięknych, dopracowanych w każdym detalu, bogato wyposażonych, ale pustych.

Przestrzegał, że jeżeli staniemy się niewolnikami czasów, w których żyjemy, i będziemy się bać wolności w ziemi obiecanej, do której zaprasza nas Bóg, wiary nie przekażemy. Mówił o tym, co zrobić, by tak nie było. Zachęcał przede wszystkim do odkrycia na nowo Mszy św., do ciągłego uczenia się jej przeżywania i zauważania jej znaczenia dla naszej codzienności i wieczności.

Sama radość przebywać w takim gronie   Beata Malec-Suwara /Foto Gość Stypendyści zgromadzenia na Eucharystii przy ołtarzu papieskim.

- Kościół, który nie cieszy się z tego, że w niedzielę może się zebrać wokół ołtarza i spotkać z Chrystusem Zmartwychwstałym, to Kościół, który nie ma żadnej przyszłości, staje się tylko jedną z organizacji pozarządowych, jest zanurzony jedynie w doczesności, mówi o ekologii, poszanowaniu praw ludzkich, co jest bardzo ważne, ale nie do tego przede wszystkim został powołany - tłumaczył biskup młodym stypendystom.

Patrycja z diecezji rzeszowskiej jest stypendystką od 5 lat. Pasjonuje się sportem, rozwija się muzycznie, chce zostać informatykiem. Stypendium chce przeznaczyć na specjalistyczne kursy i sprzęt. Na obozach, w których uczestniczyła, poznała wielu fantastycznych ludzi. Dla Arseniusza to pierwszy obóz. - Nigdy na żadnym wcześniej nie byłem, ale bardzo mi się podoba - mówi. Jego pasją jest kolarstwo i przede wszystkim w tym fundacja pomaga mu się rozwijać. Chłopak jeździ już w kadrze wojewódzkiej. Ma 14 lat, a zaczął jeździć na rowerze dopiero jako 8-latek.

Zdolny jest też Kamil z diecezji katowickiej. Interesuje się muzyką i informatyką, obie te pasję łączy za sprawą komputera. Gra na pianinie, gitarze, perkusji, od Bożego Narodzenia 2019 r. jest organistą w kościele. - Bycie stypendystą oznacza dla mnie coś więcej niż jedynie pomoc finansową, cenimy sobie także formację duchową, którą zdobywamy w czasie takich spotkań jak tutaj - mówi Kamil.

Dla Bartka z diecezji tarnowskiej to drugi obóz, stypendystą jest od 3 lat. - Taki obóz to przede wszystkim okazja po poznania wielu fajnych ludzi, którzy są bardzo mądrzy w tym, co robią, ich decyzje są przemyślane, wiedzą, co chcą robić w życiu, realizują swoje pasje, rozwijają się, a to dzisiaj nie jest takie powszechne wśród młodzieży. Cała fundacja skupia właśnie takie osoby - zauważa, dodając, że dla niego radością jest przebywanie w takim gronie.

- Obóz jest dla nas także okazją do formacji duchowej - odpowiedzenia sobie na pytania dotyczące wiary, osoby Jezusa w naszym życiu, poznania Jana Pawła II. Nasze pokolenie nie spotkało się z Ojcem Świętym podczas żadnej z pielgrzymek. Urodziłem się 2005 roku. Kiedy papież zmarł, miałem miesiąc, ale to on jest dla mnie przewodnikiem i moim przyjacielem, z którym można rozmawiać w czasie modlitwy, posłuchać też tego, co mówił do młodych. Jest to ponadczasowe i moje pokolenie także jego rady może odnieść do swojego życia - dodaje chłopak.

W tym roku, ze względu na obostrzenia związane z pandemią, obóz stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" nie odbywa się w jednym miejscu, ale jest ich wiele i odbywają się w różnym czasie i w różnych ośrodkach na terenie Polski. Dla uczniów - w 17 ośrodkach, maturzyści mogą wybrać jedno z 5 zaplanowanych spotkań, a studenci - jedno z 3.

W minionym roku szkolnym 64 uczniów, maturzystów i studentów z diecezji tarnowskiej było stypendystami Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia".