Apel o porzucenie nienawiści

KAI |

publikacja 26.12.2010 13:15

Powtarzam raz jeszcze apel o porzucenie drogi nienawiści - powiedział Benedykt XVI po odmówieniu południowej modlitwy „Anioł Pański” (26 grudnia). Rozważanie na Anioł Pański papież poświęcił rodzinie.

Apel o porzucenie nienawiści   MAURIZIO BRAMBATTI / PAP/EPA Plac przed Bazyliką Św. Piotra w Rzymie. Modlitwa na Anioł Pański, 26 grudnia 2010 r.

Papież podkreślił, że z wielkim smutkiem przyjął wiadomość o zamachu na kościół katolicki na Filipinach, gdy sprawowano obrzędy dnia Bożego Narodzenia, jak również o zamachach na kościoły chrześcijańskie w Nigerii. „Raz jeszcze ziemia zbrukana została krwią w innych częściach świata, jak Pakistan” - podkreślił papież.

KAI Apel o porzucenie nienawiści
Pragnę wyraził moje szczere kondolencje z powodu ofiar tej absurdalnej przemocy i powtarzam raz jeszcze apel o porzucenie drogi nienawiści i znalezienie pokojowych rozwiązań konfliktów i zapewnienie drogim mieszkańcom bezpieczeństwa i spokoju.


Benedykt XVI wezwał wszystkich, by przyłączyli się do niego w usilnej modlitwie do Pana, prosząc, by poruszył serca ludzi i przyniósł nadzieję, pojednanie i pokój.

Rodzina Święta jest z pewnością szczególna i niepowtarzalna, zarazem jednak jest “wzorem życia” dla każdej rodziny, Jezus bowiem, będąc prawdziwym człowiekiem, zechciał narodzić się w rodzinie ludzkiej i czyniąc tak – pobłogosławił ją i uświęcił. Zawierzajmy przeto Matce Bożej i św. Józefowi wszystkie rodziny, aby nie zrażały się w obliczu prób i trudności, ale aby pielęgnowały zawsze miłość małżeńską oraz z ufnością służyły życiu i wychowaniu. - mówił papież w rozważaniu (pełny tekst).

Papież pozdrowił wiernych po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku. Do Polaków powiedział:

KAI Benedykt XVI do Polaków
Pozdrawiam Polaków. Dziś, w niedzielę Świętej Rodziny, proszę Boga, aby wiara, nadzieja i miłość były fundamentem stałości polskich rodzin. Małżeńska miłość mężczyzny i kobiety niech owocuje nowym życiem i duchowym wzrastaniem przyszłych pokoleń. Niech Bóg wam błogosławi!


Drodzy bracia i siostry!

Ewangelia według Łukasza wspomina, że pasterze z Betlejem, otrzymawszy wiadomość o narodzeniu Mesjasza, “poszli z pośpiechem i znaleźli Maryję z Józefem i Niemowlę, leżące w żłobie” (2, 16). Pierwszym naocznym świadkom narodzenia Jezusa ukazała się więc scena rodziny: matka, ojciec i nowo narodzone dziecko. Dlatego liturgia sprawia, że w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu obchodzimy uroczystość Świętej Rodziny. W tym roku przypada ona nazajutrz po Bożym Narodzeniu i mając pierwszeństwo przed świętem św. Szczepana, zaprasza nas do rozważania tej “ikony”, w której mały Jezus jawi się w centrum uczucia i troski swych rodziców. W ubogiej stajence z Betlejem – piszą ojcowie Kościoła – jaśnieje najżywsze światło, odzwierciedlenie głębokiej tajemnicy, która spowija to Dzieciątko i której Maryja z Józefem strzegą w swych sercach oraz pozwalają, aby pojawiała się ona w ich spojrzeniach i gestach, zwłaszcza w ich milczeniu. Zachowują oni bowiem w swej głębi słowa zapowiedzi, skierowane przez anioła do Maryi: “to, co się narodzi, będzie Synem Bożym” (Łk 1,25).

A jednak narodziny każdego dziecka niosą ze sobą coś z owej tajemnicy! Wiedzą o tym dobrze rodzice, którzy przyjmują je jako dar i którzy często tak o nim mówią. Wszystkim nam zdarzyło się usłyszeć, jak tato mówił mamie: “To dziecko jest darem, jest cudem!”. Rzeczywiście, istoty ludzkie przeżywają prokreację nie jako zwykły akt rozrodczy, ale postrzegają w niej bogactwo, wyczuwają, że każde stworzenie ludzkie, które pojawia się na ziemi, jest w pełnym tego słowa znaczeniu “znakiem” Stwórcy i Ojca, który jest w niebie. Jakże ważne jest więc, aby każde dziecko, przybywając na świat, zostało przyjęte przez ciepło rodziny! Nie są istotne wygody zewnętrzne: Jezus urodził się w stajni i za pierwszą kolebkę miał żłób, ale miłość Maryi i Józefa sprawiła, że czuł delikatność i piękno bycia kochanym. Tego potrzebują dzieci: miłości ojca i matki. To właśnie daje im pewność i w miarę wzrastania pozwala im odkrywać sens życia. Święta Rodzina z Nazaretu przeszła wiele prób, jak ta, o której przypomina Ewangelia Mateusza – “rzeź niewiniątek”, która zmusiła Józefa i Maryję do emigracji do Egiptu (por. 2,13-23). Ufając jednak w Opatrzność Bożą znajdują oni stabilizację dla siebie i zapewniają Jezusowi pogodne dzieciństwo i solidne wychowanie.

Drodzy przyjaciele, Rodzina Święta jest z pewnością szczególna i niepowtarzalna, zarazem jednak jest “wzorem życia” dla każdej rodziny, Jezus bowiem, będąc prawdziwym człowiekiem, zechciał narodzić się w rodzinie ludzkiej i czyniąc tak – pobłogosławił ją i uświęcił. Zawierzajmy przeto Matce Bożej i św. Józefowi wszystkie rodziny, aby nie zrażały się w obliczu prób i trudności, ale aby pielęgnowały zawsze miłość małżeńską oraz z ufnością służyły życiu i wychowaniu.

W tym czasie Bożego Narodzenia pragnienie i prośba o pokój stały się jeszcze intensywniejsze. Jednak nasz świat nie przestaje być naznaczony przemocą, szczególnie przeciwko uczniom Chrystusa. Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o zamachu na kościół katolicki na Filipinach, gdy sprawowano tam obrzędy dnia Bożego Narodzenia, jak również o zamachach na kościoły chrześcijańskie w Nigerii. Raz jeszcze ziemia zbrukana została krwią w innych częściach świata, jak Pakistan. Pragnę wyrazić moje szczere kondolencje z powodu ofiar tej absurdalnej przemocy i powtarzam raz jeszcze apel o porzucenie drogi nienawiści i znalezienie pokojowych rozwiązań konfliktów i zapewnienie drogim mieszkańcom bezpieczeństwa i spokoju. W tym dniu, w którym czcimy Świętą Rodzinę, która zaznała dramatycznego doświadczenia ucieczki do Egiptu z powodu morderczej furii Heroda, wspominamy także tych wszystkich – w szczególności rodziny – którzy zmuszeni są porzucać swe domostwa z powodu wojny, przemocy i nietolerancji. Wzywam was zatem, byście przyłączyli się do mnie w usilnej modlitwie do Pana, prosząc, by poruszył serca ludzi i przyniósł nadzieję, pojednanie i pokój.

[po polsku:] Pozdrawiam Polaków! Dziś, w niedzielę Świętej Rodziny, proszę Boga, aby wiara, nadzieja i miłość były fundamentem trwałości polskich rodzin. Małżeńska miłość mężczyzny i kobiety nich owocuje nowym życiem i duchowym wzrastaniem przyszłych pokoleń. Niech Bóg wam błogosławi!