Papieskie intencje na grudzień

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 03.12.2010 20:48

Ogólna: „Aby doświadczenie cierpienia było okazją pozwalającą zrozumieć sytuacje niedostatku i bólu, które są udziałem osób samotnych, chorych i w podeszłym wieku, oraz pobudzało wszystkich do wielkodusznego wychodzenia naprzeciw ich potrzebom”. Misyjna: „Aby narody świata otwarły drzwi Chrystusowi oraz Jego Ewangelii pokoju, braterstwa i sprawiedliwości”.

Papieskie intencje na grudzień Jan Drzymała

O znaczeniu cierpienia Papież mówił przed dwoma laty w odpowiedzi na pytanie chorego księdza podczas spotkania z duchowieństwem 6 sierpnia 1980 r. w katedrze w Bressanone, gdy był na wakacjach we włoskich Alpach. 42-letni ks. Willi Fusaro, cierpiący od 17 lat na stwardnienie rozsiane – sclerosis multiplex, nawiązał w swoim pytaniu do postaci Jana Pawła II i jego niezwykłego świadectwa w cierpieniu. Odpowiadając, Benedykt XVI stwierdził, że ostatnie lata jego życia poprzednika właśnie dzięki pokornemu świadectwu cierpienia były nie mniej ważne, niż wielkie dokonania pierwszej części tego pontyfikatu na polu nowych dróg ewangelizacji, dialogu międzyreligijnego i ekumenicznego czy obalania murów dzielących świat.

Jan Paweł II – mówił jego następca na Stolicy Piotrowej – „pokazał nam, że cierpienie nie jest tylko brakiem czegoś, ale jest rzeczywistością pozytywną; że cierpienie, zaakceptowane w miłości do Chrystusa, w miłości do Boga i ludzi, ma moc odkupieńczą, moc miłości nie mniej potężną niż wielkie akty pierwszej części jego pontyfikatu. Nauczył nas nowej miłości do cierpiących i dał nam zrozumieć, co to znaczy, że «w Krzyżu i przez Krzyż zostaliśmy zbawieni»”. Benedykt XVI zauważył, że te same dwa aspekty widoczne są w życiu Chrystusa: w pierwszej części głoszenie radości królestwa Bożego i obdarzanie ludzi, w drugiej Męka aż do śmierci na Krzyżu. W ten sposób Chrystus „nauczył nas, kim jest Bóg – że Bóg jest miłością i że utożsamiając się z naszym ludzkim cierpieniem wziął On nas w swe ręce, zanurzając nas w swej miłości”.

„A tylko miłość jest kąpielą odkupienia, oczyszczenia i odrodzenia” – dodał Ojciec Święty. Wskazał, że w naszym świecie żyjącym aktywizmem, młodością, siłą, pięknością, sukcesem „musimy się uczyć prawdy miłości, która staje się cierpieniem i właśnie przez to jest odkupieniem człowieka, łącząc go z Bogiem-miłością”. Papież wyraził wdzięczność tym, którzy akceptują cierpienie, cierpiąc z Chrystusem. Zachęcił wszystkich, by otwierali się na cierpiących, na starców, by zrozumieli, że „właśnie ich cierpienie jest źródłem odnowy dla ludzkości, rodzi w nas miłość i łączy nas z Bogiem”.

„Módlmy się zatem za wszystkich cierpiących i czyńmy, co w naszej mocy, by im pomóc – powiedział Benedykt XVI. – Okażmy wdzięczność za ich cierpienie i pomagajmy im, na ile możemy, z wielkim szacunkiem dla wartości ludzkiego życia, właśnie życia cierpiącego, aż do samego końca. To jest podstawowe przesłanie chrześcijaństwa, płynące z teologii Krzyża: że cierpienie jest obecnością miłości Chrystusa, jest wyzwaniem rzuconym nam, byśmy się złączyli z tą Jego Męką. Mamy kochać cierpiących nie tylko słowami, ale całym naszym działaniem i zaangażowaniem. Wydaje mi się, że tylko w ten sposób jesteśmy rzeczywiście chrześcijanami” – zauważył Ojciec Święty.

Papieską intencją misyjną na grudzień jest otwarcie narodów całego świata na Chrystusową Ewangelię pokoju, braterstwa i sprawiedliwości. W przesłaniu na ubiegłoroczny Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2009 r., Papież przypomina, że „jedną z głównych dróg budowania pokoju jest globalizacja mająca na celu dobro wspólne całej rodziny ludzkiej. Aby zarządzać globalizacją, potrzebna jest jednak mocna solidarność globalna pomiędzy krajami bogatymi i ubogimi, jak też wewnątrz poszczególnych krajów, również bogatych. Konieczny jest wspólny kodeks etyczny, którego zasady nie miałyby charakteru tylko umownego, ale byłyby zakorzenione w prawie naturalnym, zapisanym przez Stwórcę w sumieniu każdej istoty ludzkiej (por. Rz 2, 14-15)”.

Benedykt XVI wskazuje, że każdy z nas jest wezwany do wnoszenia własnego wkładu we wspólne dobro i umacnianie pokoju społecznego. „Globalizacja – pisze Ojciec Święty – usuwa pewne przeszkody, co nie znaczy, że nie może tworzyć nowych. Zbliża narody, ale bliskość przestrzenna i czasowa sama w sobie nie tworzy warunków do prawdziwej jedności i autentycznego pokoju. Globalizacja może dostarczyć skutecznych narzędzi pozwalających zaradzić marginalizacji ubogich na całej kuli ziemskiej jedynie wtedy, gdy każdy człowiek będzie czuł się osobiście zraniony przez istniejące w świecie niesprawiedliwości i związane z nimi naruszanie praw człowieka”. Papież przypomina, że Kościół, który jest „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele Soboru Watykańskiego II Lumen gentium, 1), stale zabiega, „by zostały przezwyciężone niesprawiedliwości i nieporozumienia” oraz „by można było budować świat bardziej pokojowy i solidarny”.