Zawsze taki sam

GN 14/2021 |

publikacja 08.04.2021 00:00

O papieżu seniorze Benedykcie XVI – jego osobowości oraz o ciekawych, ważnych, a także trudnych wydarzeniach z jego życia i pontyfikatu opowiada Peter Seewald, autor książki „Benedykt XVI. Życie”.

Peter Seewald napisał kilka książek – wywiadów z papieżem Benedyktem XVI. Spotkania i rozmowy z Ojcem Świętym sprawiły, że uznający siebie za ateistę dziennikarz wrócił do Kościoła. Or /Picciarella/Zuma Press/Forum Peter Seewald napisał kilka książek – wywiadów z papieżem Benedyktem XVI. Spotkania i rozmowy z Ojcem Świętym sprawiły, że uznający siebie za ateistę dziennikarz wrócił do Kościoła.

Ks. Adam Pawlaszczyk: Zadał Pan Josephowi Ratzingerowi ponad 2000 pytań w ciągu wielu lat. Czy uważa Pan, że poznał dobrze papieża seniora i wie o nim wszystko?

Peter Seewald: Nigdy nie rościłbym sobie do tego pretensji. Samych siebie ledwo przecież znamy, a w stosunku do Benedykta XVI byłoby to szczególnie trudne. On już od młodości był człowiekiem powściągliwym, sprawiającym wrażenie nieśmiałego. O swoim wnętrzu nigdy nie mówił dużo. Ja znam jego pochodzenie, drogę życiową aż po urząd papieski, szczególne cechy i motywy, które nim kierują. A jeśli się komuś towarzyszyło jako dziennikarz przez ćwierć wieku i realizowało wiele wspólnych projektów, to można ocenić, co jest na jego temat wiedzą rzetelną, a co nie. Z początku niekoniecznie byłem fanem Ratzingera i krytycznie przyglądałem się jemu i jego dziełu. Myślę, że moja biografia Ratzingera nie tylko zawiera najwięcej informacji, ale jest też najbardziej intymną książką o niemieckim papieżu, jaka mogła powstać.

Napisał Pan, że „semper idem” – zawsze taki sam – cecha, którą Cyceron przypisywał Sokratesowi, charakteryzuje również Ra­tzingera. Zawsze „taki sam” – to znaczy jaki?

Ratzinger zawsze był człowiekiem środka, od młodości. Bez odchyleń na prawo czy lewo i zawsze wytrwale, spokojnie kroczył naprzód. Każdy może hołdować skrajnościom, ale utrzymać się w środku, pozostać zrównoważonym, uwzględniać zarówno „za”, jak i „przeciw” w sporze – to jest najtrudniejsze. Do tego trzeba pewnej wewnętrznej równowagi. Siłą Ratzingera zawsze było to, że potrafił przenikać i w sposób zrozumiały przedstawiać także skomplikowane stany rzeczy – a do tego proponować rozwiązania. Można też w nim zauważyć imponującą ciągłość. Jego profil i jego nauka dojrzały bardzo wcześnie; nie musiał ich ciągle zmieniać.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.