Papież i dziennikarze

Beata Zajączkowska

GN 33/2019 |

publikacja 12.09.2019 06:00

Żaden papież w historii nie udzielił tak wielu wywiadów co Franciszek, a jego podniebne konferencje prasowe biją rekordy popularności. W kontaktach z dziennikarzami złamał on obowiązujący „protokół nieufności”.

Papież i dziennikarze Andrew Medichini /ap photo/east news

Przez dziesięciolecia polityka informacyjna Stolicy Apostolskiej była bardzo oszczędna. Najczęstszą odpowiedzią, jaką słyszeli dziennikarze, było „no comment”. Jeszcze w latach 70. nieliczne komunikaty dyrektor Biura Prasowego ks. Romeo Panciroli przekazywał dziennikarzom, wchodząc na stół i klaskaniem w dłonie zmuszając ich do uwagi. Informacje często były tak nieświeże, że nadawały się jedynie do miesięczników. Ówcześni watykaniści (dziennikarze specjalizujący się w tematyce Watykanu i papiestwa) polowali więc na newsy pod drzwiami redakcji dziennika „L’Osservatore Romano” i na korytarzach watykańskich urzędów. To rodziło wiele plotek i sprzecznych ze sobą doniesień.

Rewolucja papieża Polaka

Ta sytuacja zaczęła się zmieniać za pontyfikatu Jana Pawła II, który postawił na przejrzystość, domagając się, by jego przesłanie docierało wszędzie bez zniekształceń i wygładzających korekt. Papież sam zadbał o to, skracając dystans do dziennikarzy. W czasie swej pierwszej pielgrzymki – do Meksyku – zorganizował na pokładzie samolotu pierwszą w historii konferencję prasową, podczas której otwarcie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Politykę medialną Stolicy Apostolskiej zrewolucjonizował hiszpański psychiatra i dziennikarz, celibatariusz z Opus Dei Joaquín Navarro-Valls. Gdy zaproponowano mu funkcję dyrektora watykańskiego Biura Prasowego (był pierwszym świeckim na tym stanowisku), postawił jeden warunek: nieograniczony dostęp do Ojca Świętego. Tak też się stało. Do ostatnich chwil życia Jana Pawła II drzwi papieskiego apartamentu stały dla niego otworem. O każdej porze mógł zadzwonić i prosić o radę czy komentarz. Watykan nie otworzył na oścież drzwi dla mediów, ale sposób komunikacji stał się przyjaźniejszy. Obecnie, dzięki decyzjom Franciszka, wyraźnie zmienia się oblicze watykańskich mediów, które z rozdrobnionych i niezależnych jednostek, często ze sobą konkurujących (dziennik „L’Osservatore Romano”, Radio Watykańskie, ośrodek telewizyjny CTV, drukarnia, biuro internetowe, Biuro Prasowe), stają się spójnym koncernem medialnym pod wspólnym szyldem „Vatican News”, działającym w ramach Dykasterii ds. Komunikacji.

Funkcja, której nie ma

– Z pomocą Boga, który tak wiele tajemniczych sił natury oddaje do naszej dyspozycji, przygotowałem to narzędzie, aby wierni na całym świecie czerpali pokrzepienie, słuchając głosu Ojca Świętego – mówił Guglielmo Marconi, wynalazca radia, kiedy zorganizowana przez niego w Watykanie papieska rozgłośnia rozpoczynała nadawanie. Był rok 1931. Radio Watykańskie powstało dzięki dalekowzroczności Piusa XI, który zrozumiał, że papiestwo potrzebuje niezależnego środka komunikacji. Wcześniej Pius IX docenił siłę druku i pozwolił w 1861 r. na wydawanie dziennika „L’Osservatore Romano”. 20 lutego 1939 r. powstał Urząd Informacji Stolicy Apostolskiej, pierwsze biuro prasowe w dziejach Kościoła. Mieściło się w Pałacu Apostolskim przy Dziedzińcu św. Damazego, a jego głównym celem było zapewnienie informacji w związku ze śmiercią Piusa XI i podczas konklawe, na którym wybrano na biskupa Rzymu Eugenia Pacellego. Watykańska polityka informacyjna nabierała szlifów także podczas Soboru Watykańskiego II. Wówczas z woli Pawła VI postał najpierw Komitet Prasowy Soboru, a następnie Biuro Prasowe, które wchłonęło wcześniejszy Urząd Informacji. Zostało ono wyprowadzone poza mury watykańskie i usytuowane przy reprezentacyjnej alei prowadzącej na plac św. Piotra (via della Conciliazione 54), gdzie działa do dziś.

Często można usłyszeć, co „watykański rzecznik prasowy” powiedział czy napisał, choć w rzeczywistości taka funkcja… nie istnieje. Tak nazywany jest dyrektor Biura Prasowego, będący twarzą i głosem Watykanu oraz papieża na świecie. Biuro działa „w stylu Navarro”, który wprowadził regularne konferencje prasowe. Powstała też strona internetowa i zaczęto wydawać biuletyn informacyjny. Kiedy obejmował stanowisko w 1984 r., zaledwie jedna piąta doniesień ze Stolicy Apostolskiej w światowych mediach pochodziła z oficjalnego źródła. Obecnie 80 proc. dziennikarzy powołuje się na Biuro Prasowe lub rzecznika.

Prawdziwą rewolucję w Sala Stampa (Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej) wprowadził Franciszek, gdy po raz pierwszy w historii na jej czele postawił męsko-damski duet świeckich dziennikarzy. Wybierając Amerykanina Grega Burke’a i pochodzącą z Hiszpanii Palomę Garcíę Ovejero, papież postawił na fachowców doskonale znających Watykan i łączących doświadczenie różnych istniejących mediów, poliglotów i ludzi Kościoła (Burke należy do Opus Dei, a Ovejero jest na Drodze Neokatechumenalnej). Duet ten nie wprowadził jednak powiewu świeżości w watykańskiej komunikacji. W lipcu więc dokonała się kolejna historyczna zmiana. Po raz pierwszy ludzie świeccy mający rodziny stanęli na czele Biura Prasowego.

Medialne twarze Watykanu

Dyrektorem został 43-letni Matteo Bruni (jest żonaty i ma córkę). Przez ostatnią dekadę odpowiadał za organizację pracy dziennikarzy watykanistów. Jest przez nich lubiany i ceniony. Opiekował się nimi podczas papieskich pielgrzymek, jeszcze wcześniej nadzorował wydawanie akredytacji przy Sala Stampa, a nowych adeptów mediów wprowadzał w tajemnice pracy przy Watykanie. Nie jest dziennikarzem. Urodzony w Wielkiej Brytanii, uzyskał doktorat z zagranicznej literatury nowożytnej i współczesnej na Uniwersytecie La Sapienza w Rzymie. Włada biegle czterema językami. Od studenckich lat należy do Wspólnoty św. Idziego, opiekującej się ludźmi biednymi i bezdomnymi. Był też uczestnikiem wielu misji humanitarnych w Afryce. Jego zastępcą została 57-letnia Brazylijka, Cristiane Murray, mężatka, matka dwojga dzieci. Dziennikarka i specjalistka od marketingu i zarządzania dotąd pracowała w Radiu Watykańskim i angażowała się w przygotowanie październikowego synodu o Amazonii.

Dykasteria ds. Komunikacji, do której w 2016 r. włączono Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, jest przykładem wprowadzania w życie papieskiej wizji zwiększania roli świeckich w najwyższych kościelnych urzędach. Jest to pierwszy w historii i, jak dotąd, jedyny urząd Kurii Rzymskiej, na którego czele stoi nie kardynał, ale świecki prefekt, dziennikarz Paolo Ruffini. Ma on swobodny dostęp do Franciszka i towarzyszy mu we wszystkich pielgrzymkach. Piętą achillesową medialnej reformy jest to, że kluczowe stanowiska w dykasterii wciąż zajmują Włosi, choć media są bardzo międzynarodowe. Pracują w nich ludzie z ponad 70 krajów, a przekaz idzie w świat w 48 językach. Vatican News jest najbardziej wielokulturowym i wielojęzycznym portalem informacyjnym na świecie. Podobnie jest z papieskim profilem @pontifex na Twitterze (zainicjowanym przez Benedykta XVI w 2012 r.) i z kontem @franciscus na Instagramie, śledzonymi przez ponad 50 mln ludzi na świecie. Fakt, że nowe szefostwo Biura Prasowego to poligloci, sprawia, że mogą bezpośrednio mówić do ponad 90 proc. katolików na świecie. Dowodzi tego papieski Twitter, który jest najchętniej śledzony po hiszpańsku, angielsku i portugalsku.

Zainicjowana przez Franciszka rewolucja w watykańskich mediach trwa i ma się zakończyć w przyszłym roku. 

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.