VATICANNEWS.VA |
publikacja 02.09.2019 19:05
Kościół na Madagaskarze coraz bardziej staje na własnych nogach i zaczyna dzielić się tym, co otrzymał w ciągu wieków ewangelizacji, m.in. wysyłając malgaskich misjonarzy na wszystkie kontynenty. Chrześcijanie zaczynają też odgrywać coraz większą rolę w społeczeństwie i życiu politycznym.
Są to ludzie, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, a jednak znajdują czas dla Boga i na to, żeby żyć życiem Kościoła i aktywnie się w nie angażować
Hiroki Ogawa / CC 3.0
Przed papieską wizytą na Madagaskarze wskazuje na to o. Zdzisław Grad od 27 lat pracujący na tej wyspie. Misjonarz ze Zgromadzenia Słowa Bożego zauważa, że malgaska kultura szczodrości, hojności i pokrewieństwa dała doskonały fundament pod dialog ekumeniczny. Jest on wzorcowy na skalę światową.
“Tutaj mamy jedność różnych Kościołów chrześcijańskich – katolików, protestantów, anglikanów i luteranów. Są to główne filary dialogu ściśle ze sobą współpracujące na polu ekumenizmu. Te Kościoły nadają też ton wydarzeniom politycznym czy mają wpływ na formację całego narodu. I ta współpraca jest modelem dla całego świata. To jest ten duch, którego na pewno Papież pogratuluje temu Kościołowi – mówi Radiu Watykańskiemu o. Grad. – Wydaje mi się, że będzie zachęcał też Kościół na Madagaskarze do jeszcze większej solidarności z ubogimi. Bo jest to Kościół skrajnie ubogich. Są to ludzie, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, a jednak znajdują czas dla Boga i na to, żeby żyć życiem Kościoła i aktywnie się w nie angażować. Na pewno Papież zauważy, że owoc Kościoła misyjnego jest widzialny na tej wyspie i że ten Kościół powoli staje na własnych nogach. Już jest Kościołem, który wysyła swoich misjonarzy, misjonarki na inne kontynenty.”
Ojciec Grad zauważa, że na Madagaskarze z każdym rokiem zmniejsza się obecność zagranicznych misjonarzy, a Kościół staje się coraz bardziej malgaski. Diecezje powoli zaczynają się też uniezależniać od pomocy finansowej z zewnątrz.