Fatimski pielgrzym

Leszek Śliwa

publikacja 13.05.2010 09:25

Środa była jedynym dniem papieskiej pielgrzymki bez publicznej Mszy św. A jednak był to dzień ważny i dla Benedykta XVI bardzo pracowity

Fatimski pielgrzym ETTORE FERRARI/PAP/EPA Fatima. Benedykt XVI błogosławi wiernych podczas tradycyjnej procesji ze świecami

Wizyta w Fatimie jest dla Ojca Świętego niezwykle ważna i wyraźnie się cieszył na myśl o niej. Tak tylko można tłumaczyć wielokrotne odstępowanie Benedykta XVI od rządzących jego pielgrzymkami reguł, do których zdążył wszystkich przyzwyczaić przez pięć lat swojego pontyfikatu.

Zaczęło się już w Lizbonie. Przed spotkaniem z artystami i twórcami w Centrum Kultury Belém papież wysiadł z samochodu i – lekceważąc oficjalny protokół uroczystości – zamiast wejść do Centrum poszedł w drugą stronę by pozdrowić młodzież wiwatującą na jego cześć. Zrobił tak, mimo że był spóźniony 10 minut. Papieska ochrona omal nie wpadła w panikę. W ten sposób często zachowywał się Jan Paweł II, ale Benedykt XVI robi tak bardzo rzadko.

Po powrocie do Nuncjatury papież drugi raz złamał protokół, podchodząc do okna by pozdrowić młodzież. Ale największe odstępstwo od papieskich zwyczajów znajdowało się już w programie pielgrzymki. Dzień pracy Benedykta XVI był wyjątkowo długi. Zaczął się o 7.30 prywatną Mszą w Nuncjaturze, a zakończył o 22.30 po odmówieniu Różańca w Fatimie. To wyjątkowo późna pora zważywszy, że w Portugalii czas jest przesunięty o godzinę do tyłu. Dla papieża była zatem 23.30. A przecież Benedykt XVI zawsze kończy uroczystości wcześniej, w zeszłym roku przyspieszono nawet początek Pasterki w Watykanie.

 

Apel do artystów

Na zakończenie papieskiego pobytu w Lizbonie odbyły się tam dwa ważne spotkania. Do artystów i twórców kultury Benedykt XVI apelował by nie obawiali się prezentować w sztuce katolickiego spojrzenia na rzeczywistość. – To dramatyczne, że w społeczeństwie złożonym w większości z katolików, w kraju, którego kultura została tak mocno naznaczona chrześcijaństwem szuka się prawdy bez Jezusa Chrystusa i poza Nim – powiedział. W imieniu twórców przemówił najwybitniejszy katolicki artysta portugalski, wybitny reżyser filmowy Manoel de Oliveira.

         Drugie spotkanie było dla Ojca Świętego jeszcze trudniejsze. Pół godziny rozmawiał z premieremJosé Sócratesem Carvalho Pinto de Sousą. Ten socjalistyczny polityk wprowadza w Portugalii identyczne laickie reformy jak jego sławniejszy hiszpański kolega José Luis Rodríguez Zapatero. Po spotkaniuJosé Sócrates wypowiadał się o papieżu bardzo kurtuazyjnie.

 

Złoto i pociski

W Fatimie Benedykt XVI modlił się najpierw w Kaplicy Objawień. Nawiązał do zamachu na Jana Pawła II i do kuli zamachowca, która obecnie tkwi w koronie figury Matki Bożej Fatimskiej. – Jest ona ukoronowana nie tylko srebrem i złotem naszych radości i nadziei, ale także „pociskami” naszych trosk i cierpień – powiedział. Potemw nowym kościele Trójcy Przenajświętszej odprawił Nieszpory dla duchownych. W homilii przestrzegł przed osłabieniem ideałów kapłańskich i „przed zaangażowaniem się w działania, które nie zgadzają się całkowicie z tym, co jest właściwe słudze Jezusa Chrystusa”.

Na zakończenie swego długiego dnia pracy Papież pobłogosławił świece i odmówił wraz z wiernymi Różaniec. Ogromny plac przed Bazyliką Różańcową był wypełniony pielgrzymami, którzy przybyli do Fatimy z całego świata. Najwięcej było oczywiście grup pielgrzymów z Portugalii i z sąsiedniej Hiszpanii. Przybyły także cztery grupy polskie.

Miejsca przy barierkach były zajęte już rano. Wielojęzyczny tłum koczował zresztą w okolicach bazyliki poprzedniej nocy, a niektórzy w ciągu dnia rozbijali namioty na placu. Przed konfesjonałami znajdującymi się w kaplicach zbudowanych przy kościele Trójcy Przenajświętszej przez cały dzień ustawiały się długie kolejki, a do Bazyliki Różańcowej bardzo trudno było wejść z powodu ogromnego tłoku. Wśród pielgrzymów bardzo widoczna była młodzież. Wyróżniała się grupa z hiszpańskiej Sewilli, umilająca sobie czekanie śpiewając i tańcząc flamenco.

Środowe uroczystości zakończyły się kwadrans przed pierwszą w nocy czasu portugalskiego. W imieniu papieża celebrację kontynuował kard. Tarcisio Bertone.