Odsiecz z Krakowa

Barbara Stefańska

publikacja 16.08.2018 05:45

Kardynał Karol Wojtyła oraz środowisko krakowskie mieli istotny wkład w powstawanie papieskiej encykliki „Humanae vitae”. Niepublikowane dotychczas nagrania archiwalne z zebrań Konferencji Episkopatu Polski z lat 60. pokazują okoliczności tej współpracy.

Kard. Karol Wojtyła i Paweł VI w Rzymie podczas beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego. WOJTEK LASKI /east news Kard. Karol Wojtyła i Paweł VI w Rzymie podczas beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego.

Był rok 1966. Kardynał Wojtyła spotkał się z papieżem Pawłem VI, który sprawiał wrażenie przygnębionego. Powodem były raporty Papieskiej Komisji ds. regulacji poczęć, które trafiły wówczas do jego rąk: tzw. raport większości, który opowiadał się za moralną dopuszczalnością antykoncepcji, oraz raport mniejszości broniący tradycyjnego nauczania Kościoła w tej kwestii.

Paweł VI podzielił się wówczas z kardynałem Wojtyłą swoją troską. „Przecież ja nie mogę zmienić Ewangelii, nie mogę zmienić Tradycji, nie mogę zmienić nauki Kościoła w rzeczy istotnej, jak się zdaje niektórym teologom, a nawet niektórym pasterzom”. Ówczesny papież poprosił krakowskiego kardynała o wsparcie duchowe, mówiąc: „Jeżeli znasz osobę, która mogłaby wszystkie swoje cierpienia poświęcić za tę sprawę, to ją o to proś”.

Ten nieznany dotychczas epizod przytoczył kard. Karol Wojtyła w czasie zebrania Konferencji Episkopatu Polski w grudniu 1968 r. A prośbę Pawła VI spełnił z nawiązką. Relacjonował polskim biskupom, że rośnie „liczba osób, które swoje cierpienie wkładają w te intencje papieża, w te różne trudności Kościoła i poświęcają wszystko dla tych spraw”. I dodał: „Ja to Ojcu Świętemu sygnalizuję za każdym razem, nawet listy swoje z podpisami do niego przesyłają, to jest olbrzymia siła, którą dysponujemy”.

Bój o antykoncepcję

Przytoczona rozmowa kardynała Wojtyły z Pawłem VI miała miejsce 2 lata przed wydaniem encykliki „Humanae vitae”. 25 lipca mija 50 lat od opublikowania papieskiego dokumentu, który wywołał silne sprzeciwy. Nawet niektóre katolickie kręgi intelektualne kwestionowały nauczanie w nim zawarte. Za moralnie niedopuszczalne papież ostatecznie uznał wszelkie metody antykoncepcyjne: „Odrzucić również należy wszelkie działanie, które – bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków – miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego”. Natomiast za moralnie dopuszczalne zostały uznane naturalne metody planowania rodziny.

Takie stwierdzenia stały w opozycji do ówczesnych trendów kulturowych na Zachodzie. Był rok 1968, czyli czas tzw. rewolucji seksualnej. Kilka lat wcześniej do sprzedaży weszła pigułka antykoncepcyjna. Wobec nowej sytuacji potrzebna była wypowiedź Kościoła, która byłaby jasnym punktem odniesienia dla katolików i dla wszystkich ludzi.

Na Soborze Watykańskim II, trwającym w latach 1962–1965, również pojawiły się kwestie etyki życia małżeńskiego. Papież Paweł VI zarezerwował ostateczną wypowiedź w tej sprawie dla siebie, a zagadnienia te wyłączono z głównych obrad soboru i powierzono do przestudiowania utworzonej w tym celu komisji doradczej. Mimo że komisja obradowała w ścisłej tajemnicy, wyniki jej prac przeciekły do mediów, zwiększając w ten sposób presję na Pawła VI. Papież otrzymał od komisji raporty prezentujące odmienne punkty widzenia. Większość widziała możliwość dopuszczalności antykoncepcji w pewnych przypadkach, a mniejszość stanowczo ją odrzucała.

Wsparcie kard. Wojtyły

W takich właśnie okolicznościach odbyła się rozmowa Pawła VI z kard. Wojtyłą, w której prosił go o duchowe wsparcie. Papież znalazł również w krakowskim kardynale silne wsparcie intelektualne. Karol Wojtyła od początku swojej posługi kapłańskiej był żywo zainteresowany etyką seksualną. Miał duże doświadczenie pracy z młodymi ludźmi i małżeństwami, pogłębiał również ten temat naukowo. Owocem jego pracy duszpasterskiej oraz refleksji filozoficznej była książka „Miłość i odpowiedzialność” dotycząca etyki seksualnej.

I właśnie kard. Wojtyła wraz ze środowiskiem krakowskich teologów moralistów podjął się zadania dostarczenia Pawłowi VI argumentów do obrony nauki Kościoła. Teologowie pod kierunkiem Wojtyły przeanalizowali temat od strony filozoficznej, teologicznej, medycznej. W wyniku tych prac powstał tzw. Memoriał krakowski, który kard. Wojtyła złożył w Stolicy Apostolskiej. Dokument był bardzo oczekiwany w Watykanie, gdyż dał Pawłowi VI mocne uzasadnienie na rzecz naturalnego planowania rodziny, a przeciw antykoncepcji. Takie zaplecze intelektualne okazało się niezwykle istotne wobec presji opinii publicznej, wspieranej potężnymi interesami ekonomicznymi firm czerpiących zyski z antykoncepcji. Papież skorzystał z tez zawartych w Memoriale przy opracowywaniu encykliki „Humanae vitae”.

Memoriał wraz z kard. Wojtyłą przygotowali: o. Karol Meissner, o. Tadeusz Ślipko, ks. Stanisław Smoleński, o. Józef Podgórski i ks. Juliusz Turowicz.

„Dziękuję bardzo” Pawła VI

Encyklika nie wszędzie wywoływała sprzeciw, paradoksalnie taka reakcja dotyczyła krajów bogatszych: Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Kardynał Wojtyła, uczestnicząc w posiedzeniu Papieskiej Rady ds. Świeckich, zauważył natomiast pozytywny odbiór dokumentu w Afryce, Ameryce Południowej czy na Filipinach. Tak komentował tę sytuację na forum episkopatu: „Echo wywołane przez »Humanae vitae« w świecie ma bardzo znamienne zróżnicowanie, polegające na tym, że reakcje krajów ubogich, które mogłyby wysunąć argument demograficzny, są właśnie pozytywne, natomiast reakcje krajów bogatych, które nie mają tego argumentu, są negatywne”.

Papież Paweł VI był wdzięczny kard. Wojtyle i jego współpracownikom za ich zaangażowanie. Krakowski metropolita relacjonował polskiemu episkopatowi, że ówczesny papież powiedział mu po polsku: „Dziękuję bardzo” i odnosiło się to właśnie do wkładu w „Humanae vitae” i „do stanowiska, jakie wobec »Humanae vitae zajęli«”.

Na tym jednak nie zakończyła się współpraca z Pawłem VI. Po wydaniu encykliki pojawiła się potrzeba szerszego wyjaśnienia zawartego w niej nauczania. Tak w październiku 1968 r. kard. Wojtyła opisywał spotkanie z papieżem: „Kiedy byłem w Rzymie, rozmawiałem […] z Ojcem Świętym dość długo na temat »Humanae vitae«. Rozmawiałem także z jego podsekretarzem. Zapytałem go, co można by zrobić jeszcze dla tej sprawy? Powiedział: »Komentarz«”.

Metropolita krakowski po raz kolejny podjął wyzwanie. Wraz ze współpracownikami opracował komentarz do encykliki, pokazujący jej tło historyczne, uzasadnienie teologiczne, filozoficzne, a także argumenty medyczne, które legły u podstaw „Humanae vitae”.

„Humanae vitae” w Polsce

Kardynał Wojtyła starał się również o właściwe zrozumienie encykliki i przyjęcie zawartego w niej nauczania w Polsce. W tym celu zorganizowano konferencję w Krakowie, podzieloną na część dla teologów moralistów, dla diecezjalnych duszpasterzy rodzin oraz na część dla tzw. instruktorek diecezjalnych kierujących poradnictwem rodzinnym.

Na sesję dla teologów moralistów zaproszono wszystkich wykładowców teologii moralnej na polskich uczelniach oraz w seminariach duchownych – diecezjalnych i zakonnych; w sumie około 70 osób. Stawili się niemal w komplecie. Kardynał zdawał sobie sprawę, jak ważne jest zrozumienie encykliki przez to właśnie grono ludzi, którzy mają wpływ na formowanie innych. Relacjonował na zebraniu episkopatu w lutym 1969 r., że dyskusja była żywa, moraliści mieli pewne trudności, jednak nie było widoczne „zasadnicze kwestionowanie nauki Kościoła”, a sesja pomogła w zrozumieniu encykliki.

Metropolita krakowski zabiegał również o sprawne i precyzyjne tłumaczenie encykliki na język polski. Kontrowersje budził zasadniczy termin, czyli „regulacja poczęć”. Bliższy oryginalnemu tekstowi encykliki byłby termin „regulacja urodzeń”, jednak uznano, że w języku polskim istotę rzeczy lepiej oddaje pojęcie „regulacja poczęć”.

Pół wieku później

Kardynał Wojtyła wyraził na zebraniu episkopatu w grudniu 1968 r. opinię, że Polacy ogólnie rozumieją słuszność nauki zawartej w „Humanae vitae”. „Szeroki ogół społeczeństwa jest przekonany, że tak musi być, nie może być inaczej, że takie jest prawo Boskie i stanowisko Kościoła. Szeroki ogół społeczeństwa jest o tym przekonany – że to jest trudne, ale że nie może być inaczej. Bardzo często ci sami ludzie oczywiście nie mogą sobie z tym problemem dać rady, grzeszą; ale wiedzą, że grzeszą. Natomiast jest pewien margines, przede wszystkim intelektualistów, zarówno wśród świeckich, jak i wśród duchownych, którzy mają do tej sprawy stanowisko krytyczne. Zresztą stanowisko wywołane troszeczkę przeciekami z Zachodu” – mówił.

Zdaje się, że sytuacja po 50 latach jest podobna do opisanej przez kard. Wojtyłę. Zaangażowanie metropolity krakowskiego, a później papieża Jana Pawła II w sprawę rodziny i małżeństwa z pewnością sprawiło, że wzrosły zrozumienie i akceptacja dla nauczania zawartego w „Humanae vitae”, zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Wojtyła opatrznościowo pojawił się u boku Pawła VI w chwili, gdy papież potrzebował silnego wsparcia intelektualnego i duchowego. Nagrania z zebrań Konferencji Episkopatu Polski uchylają rąbka tajemnicy, w jaki sposób przyszły papież wspierał ówczesnego Ojca Świętego w jego walce o zachowanie czystości życia małżeńskiego.

Wykorzystano niepublikowane nagrania z Archiwum Archidiecezji Warszawskiej, zawierające wypowiedzi kardynała Karola Wojtyły z zebrań Konferencji Episkopatu Polski z lat 60., opracowane przez Centrum Myśli Jana Pawła II, Instytucji Kultury m.st. Warszawy.