Papieska Msza św. w Santiago de Chile

KAI |

publikacja 16.01.2018 22:26

Z udziałem 400 tys. wiernych Franciszek odprawił w Parku im. O’Higginsa w Santiago de Chile swoją pierwszą Mszę św. na chilijskiej ziemi. W homilii papież zachęcił Chilijczyków do budowania pokoju i pojednania.

Papieska Msza św. w Santiago de Chile LUCA ZENNARO /PAP/EPA Księża oczekujący na Mszę św. w Parku O'Higginsa

Papież przyjechał Parku im. O’Higginsa 'papamobile" entuzjastycznie witany przez tysiące wiernych wśród których było wielu jego rodaków z Argentyny i innych krajów Ameryki Łacińskiej. Wiele osób przybyło już od godzin porannych, a nawet spało na miejscu. W tym samym miejscu przed 30 laty, w 1987 r. Jan Paweł II beatyfikował, szczególnie czczoną w Chile św. Teresę de Jesus de los Andes (1900-1920).

W homilii papież zachęcił Chilijczyków do budowania pokoju i pojednania. "Budowanie pokoju jest procesem, który nas gromadzi i pobudza naszą twórczość, aby rodzić więzi zdolne do dostrzegania w moim sąsiedzie nie kogoś obcego, nieznanego, ale syna tej ziemi" - powiedział.

Na zakończenie papież zawierzył Chilijczyków Dziewicy Niepokalanej, która ze Wzgórza św. Krzysztofa [Cerro San Cristóbal] strzeże i towarzyszy miastu Santiago de Chile.

Po homilii odmówiono specjalnie przygotowaną modlitwę po której papież ukoronował poświęconymi wcześniej złotymi koronami figurę Matki Bożej z Góry Karmel.

W modlitwie wiernych modlono się za "naszą ojczyznę i władze, które nami rządzą, aby ich decyzje zawsze służyły wszystkim, szukając dobra szczególnie tych najbardziej zagrożonych i aby służyły budowaniu wielkiego narodu braci, w którym każdy ma chleb, szacunek i radość".

Następnie proszono Boga "za rodziny, abyśmy mogli przeżywać powołanie do bycia wspólnotą życia i miłości oraz aby łaska sakramentu dała nam siłę, aby być świadkami miłości Bożej przed swymi dziećmi, rodzinami przeżywającymi trudności i przed naszym krajem".

Trzecia modlitwa była wezwaniem, aby młodzi "szli za wezwaniem Ojca Świętego do «kroczenia razem» i aby nasz udział w Synodzie sprzyjał umocnieniu wiary i słuchaniu naszego Pana Jezusa oraz abyśmy mogli rozeznać nasze powołanie do służby i oddaniu się innym, wspierani przez wspólnotkoscielną".

W czwartym wezwaniu proszono za osoby starsze, zwłaszcza "za cierpiących samotność, chorobę, potrzeby i niezrozumienie, aby Pan poruszył serca, abyśmy umieli zobaczyć Ciebie w każdym z nich i w ten sposób mogli kochać ich., przyjmować ich jak byśmy to robili z Tobą".

W ostatniej modlitwie wierni prosili Boga "za chorych i cierpiących wszelkie smutek w naszej ojczyźnie, aby spotkali w Chrystusie pocieszenie, w Maryi z Góry Karmel macierzyńską opiekę a w nas wyciągniętą rękę i otwarte serce, gotowych do wspierania ich w ich potrzebach".

W procesji z darami szły dzieci, przedstawiciele różnych plemion Indian, wśród nich Mapucze, migrantów oraz rodzin.

Przed końcowym błogosławieństwem metropolita Santiago de Chile kard. Ricrado Ezzati Andrello podziękował Ojcu Świętemu za przewodniczenie tej liturgii. Przypomniał, że ponad 30 lat temu w tym samym miejscu sprawował Mszę św. pierwszy papież, który odwiedził Chile - św. Jan Paweł II. Podczas tamtej liturgii ogłosił błogosławioną młodą karmelitankę, córkę tego narodu - Teresę de los Andes, ale wtedy towarzyszyły temu próby zakłócenia jej przebiegu, na co Ojciec Święty odpowiedział wówczas, że "miłość jest najsilniejsza".

Dziękując Franciszkowi za przewodniczenie Mszy i za jego słowa, arcybiskup Santiago podkreślił, że przez niego przemawiał sam Jezus Chrystus. Zapewnił, że "będziemy się starać stawać się coraz bardziej braterskimi i bliskimi sobie". Poprosił papieża o błogosławieństwo apostolskie dla wszystkich zgromadzonych na tej Eucharystii, a zwłaszcza dla dzieci, młodzieży, chorych i rodzin.