Bangladesz: z misją pokoju

KAI |

publikacja 26.11.2017 20:06

W 160 milionowym Bangladeszu chrześcijanie stanowią bardzo niewielką - 0,3-procentową mniejszość.

Ulica w Dhace Wikimedia / CC-SA 3.0 Ulica w Dhace

W dniach 30 listopada – 2 grudnia papież Franciszek odwiedzi Bangladesz i jego stolicę – Dhakę. Hasłem tej podróży apostolskiej są słowa: „Zgoda i Pokój”. Będzie trzecim papieżem, który przybędzie do tego kraju: w dniach 19-20 listopada 1986 przebywał tam Jan Paweł II a 26 listopada 1970 Paweł VI na krótko zatrzymał się w Dhacce – wtedy stolicy Wschodniego Pakistanu. Będzie to 21. zagraniczna podróż apostolska Ojca Świętego, podczas której odwiedzi on wcześniej sąsiednią Mjanmę.

Franciszek przyjeżdża do w większość muzułmańskiego Bangladeszu, w którym wśród 160 milionów jego mieszkańców chrześcijanie stanowią bardzo niewielką – 0,3-procentową mniejszość.

Państwo to, które wybiło się na niepodległość w grudniu 1971, jest przeludnione (średnia gęstość zaludnienia przekracza 1000 osób na 1 kilometr kwadratowy), biedne, pełne problemów społecznych, politycznych i ekologicznych. Choć konstytucja zapewnia wolność religijną, islam jest religią państwową. Od trzech lat radykalni islamiści dokonują brutalnych mordów na swych liberalnych muzułmańskich współbraciach, giną chrześcijańscy księża i cudzoziemcy, atakowane są wioski hinduistyczne i chrześcijańskie i dochodzi do przymusowego wysiedlania niemuzułmanów. Głównymi przyczynami wzrostu popularności ekstremistów islamskich są ubóstwo i drastyczne nierówności społeczne.

Papież podczas wizyty w „Złotym Bengalu”, oprócz umocnienia w wierze 350-tysięcznej społeczności katolickiej wezwie do dialogu międzyreligijnego i ekumenicznego, aby wspierał on pokój i sprawiedliwość społeczną a religia nie była wykorzystywana do podziałów oraz nie usprawiedliwiała przemocy i nienawiści. Bez wątpienia poruszy też sprawę zmian klimatycznych i handlu ludźmi oraz problem olbrzymiej rzeszy uchodźców z ludu Rohindża, którzy musieli uciekać przed krwawymi prześladowaniami w sąsiedniej Mjanmie.

Program wizyty

Franciszek przyleci z Majnmy do Bangladeszu 30 listopada i jeszcze tego dnia odwiedzi National Martyrs’ Memorial – mauzoleum poświęconego pamięci osób, które zginęły w wojnie o niepodległość Bangladeszu w 1971 roku (wyzwolenie spod panowania Pakistanu), odda hołd Ojcu Narodu – szejkowi Mujiburowi Rahmanowi, spotka się z prezydentem, a następnie z przedstawicielami władz państwowych.

Drugiego dnia wizyty – 1 grudnia odprawi Mszę św. w parku Suhrawardy Udyan, podczas której udzieli także święceń kapłańskich, następnie spotka się w nuncjaturze z premierem kraju, w domu księży-emerytów – z biskupami, po czym w pałacu arcybiskupim weźmie udział w spotkaniu ekumenicznym i międzyreligijnym na rzecz pokoju.

Ostatniego dnia swej azjatyckiej podróży 2 grudnia papież złoży prywatną wizytę w domu Matki Teresy w dzielnicy Tajgaon, a następnie w kościele Różańca Świętego – najstarszej świątyni katolickiej Bangladeszu wybudowanej w 1677 – spotka się z duchowieństwem, zakonnikami i zakonnicami, klerykami i nowicjuszami. Licząca 30 tys. wiernych parafia jest największą w kraju. W wybudowanym w 1993 r. nowym kościele w siedmiu niedzielnych mszach św. uczestniczy średnio 10 tys. osób.

Ostatnim punktem papieskiej wizyty będzie spotkanie z młodzieżą. Późnym popołudniem papież odleci do Rzymu.

Banglijski islam

Choć zgodnie z konstytucją Bangladesz jest państwem świeckim, to islam jest religią państwową. Dziewięciu na dziesięciu Bengalczyków to muzułmanie sunniccy. Hindusi, których liczba od dziesięcioleci spada, stanowią około 8 proc., a buddyści – 1 procent. Liczbę chrześcijan w kraju szacuje się na ok. pół miliona, przy czym większość z nich to katolicy.

Podobnie jak w wielu innych krajach, również islam w Bangladeszu ma wiele twarzy. Najbardziej rozpowszechniona jest jego odmiana ludowa, w którym do dzisiaj można znaleźć wiele obyczajów i tradycji zaczerpniętych z buddyzmu i hinduizmu. Silnie obecny jest także sufizm – mistyczny nurt islamu i jego ortodoksyjni przedstawiciele, którzy swoją wiarę i życie ściśle podporządkowali prawu szariatu. Od lat 80. XX w. rosną też wpływy islamskich fundamentalistów m.in. z ugrupowań Dżamaat-ul-Mudżahedin (JMB) i Ansar Bangla (ABT), co wiąże się m.in. z faktem, że znaczna część polityków utrzymuje się przy władzy dzięki poparciu tych radykalnych grup islamskich.

Islam i świeckość

Po brytyjskiej epoce kolonialnej kraj, położony między między Indiami a Mjanmą, był początkowo prowincją pakistańską o nazwie „Pakistan Wschodni”. Pod koniec 1971, po wielomiesięcznej krwawej wojnie z Pakistanem Zachodnim, przy dużym wsparciu Indii, prowincja wschodnia oderwała się od części zachodniej i ogłosiła niepodległość. W pierwszej konstytucji z 1972 polityczny ustrój nowego państwa został oparty na demokracji, nacjonalizmie, socjalizmie i świeckości. Zgodnie ze słowami założyciela Bangladeszu – Mujibura Rahmana (1920-75), kraj miał być „domem dla muzułmanów, hinduistów, buddystów i chrześcijan”.

Ale w 1975 Rahman zginął w wyniku wojskowego zamachu stanu. Po nim władze sprawowało kilka kolejnych rządów wojskowych. Generał Ziaur „Zia” Rahman (1936-81) zastąpił w 1977 konstytucyjny zapis o świeckim charakterze państwa sformułowaniem: „Absolutne zaufanie i wiara we wszechmocnego Allaha powinny być podstawą wszelkiego działania”. W 1988 rządzący wówczas krajem generał Muhammad Erszad oficjalnie uznał islam za religię państwową, aby zapewnić sobie poparcie islamistów, co w znacznym stopniu pogorszyło sytuację mniejszości religijnych w Bangladeszu.

Od 1991 w Bangladeszu istnieje system demokratyczno-parlamentarny, zdominowany jednak przez klany rodzinne. Obecnie w polityce kraju liczą się dwie kobiety, które od lat dziewięćdziesiątych zmieniały się na stanowisku premiera: obecna premier 70-letnia Hasina Wajed – córka „Ojca narodu” M. Ramana, stojąca na czele partii „Liga Awami” (AL) oraz liderka opozycji, 72-letnia Khaleda Zia – wdowa po zamordowanym w 1981 generale Zii, kierująca Narodową Partią Bangladeszu (BNP).

Rząd, kierowany przez Ligę Awami, usunął w 2011 z konstytucji artykuł o świeckości, unieważniając poprawkę z 1975, która jedynie zawieszała świeckość jako zasadę konstytucyjną. Choć konstytucja zapewnia równouprawnienie obywatelom wszystkich religii, w tym hinduistom, buddystom i chrześcijanom, to zasada, iż islam pozostaje religią państwową, wywołuje niezadowolenie i obawy mniejszości religijnych kraju, narażanych regularnie na naciski i akty przemocy ze strony islamistów. W 2015 Sąd Najwyższy odrzucił prośbę jednego z prawników hinduskich, aby przywrócono pełną świeckość państwa.

W cieniu terroryzmu

Ostatnio w światowych mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o aktach przemocy wobec mniejszości religijnych w Bangladeszu. Od 2012 r. znacznie wzrosła agresywność takich grup islamskich jak Dżamaat-ul-Mudżahedin (JMB) wobec chrześcijan, hinduistów i buddystów, a także mniejszości muzułmańskiej szyitów i społeczności ahmadijja. Ofiarami zamachów padają ateiści, świeccy blogerzy, liberalni muzułmanie, a nawet chrześcijańscy księża.

W 2012 muzułmanie podpalali świątynie buddyjskie i dziesiątki domów należących do buddystów po zamieszczeniu na Facebooku zdjęcia, które uznano za obraźliwe dla islamu. Zniszczono 12 świątyń i 50 domów buddyjskich w mieście Ramu i w sąsiednich miasteczkach. Przedmiotem częstych ataków są także wyznawcy hinduizmu. Próby rozprawienia się z islamistami, przeprowadzone w czerwcu 2016, zakończyły się zamknięciem 145 podejrzanych bojówkarzy islamskich i ponad 11 tys. innych osób. Była to część działań wymierzonych w ekstremistów po serii brutalnych zabójstw, która jednak nie powstrzymała islamistycznych bojówek przed dalszymi aktami przemocy. Aby nie dopuścić do aktów zemsty za wypędzenie setek tysięcy muzułmanów z ludu Rohindża z Mjanma, którzy schronili się w Bangladeszu, w dużych miastach świątynie buddyjskie znajdują się pod ochroną policji.

W lipcu 2016 w zamachu na luksusową restaurację „Holey Artisan Bakery” w Dhacce terroryści zabili 20 osób a służby specjalne odbiły potem 13 przetrzymywanych osób i zastrzeliły 6 napastników. Po ataku dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Bangladeszu ks. Dilip Costa zwrócił uwagę, że atmosfera w kraju jest bardzo napięta. Podkreślił, że większość muzułmanów potępia tego typu akty, a grupy radykalne stanowią zdecydowaną mniejszość społeczeństwa. Niebezpieczeństwo jest jednak poważne, zwłaszcza dla chrześcijan, gdyż w Bangladeszu raz po raz dochodzi do ataków na budynki kościelne i pracujących tam misjonarzy. Chociaż dzisiaj sytuacja się uspokoiła, przed kościołami podczas wielkich świąt, jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, zawsze stoi wojsko.

Zdaniem ks. Bernardo Cervellery dyrektora włoskiej agencji informacyjnej AsiaNews, tradycyjną dla tego kraju tolerancję od lat 80. XX w. wypierają ekstremiści, wspierani przede wszystkim przez Arabię Saudyjską. „Mniejszości religijne mogą się bronić, jeśli szanuje się prawo, ponieważ przepisy w Bangladeszu gwarantują wolność wyznania i dochodzenie sprawiedliwości. Problem w tym, że bardzo silna jest tam korupcja, a w kraju panuje skrajne ubóstwo. Dlatego ubogi nie może dociekać swych praw, a bogaty może sobie załatwić wszystko. Nadużycia i przemoc, związane z radykalnymi islamistami, są możliwe właśnie dzięki ubóstwu i słabości władzy politycznej. Z tymi dwoma problemami trzeba się zatem zmierzyć. Aby pokonać ubóstwo, niezbędne są inwestycje, które nie będą jednak uwarunkowane rozwojem szkół koranicznych w stylu Arabii Saudyjskiej. Z drugiej strony należy się odwoływać do wymiaru sprawiedliwości, ale jeżeli w państwie nie ma faktycznej siły zdolnej do rządzenia, staje się to bardzo trudne” – uważa ks. Cervellera.

Ubóstwo

Bangladesz o powierzchni o ponad połowę mniejszy od Polski z prawie 160 mln mieszkańców to jeden z najgęściej zaludnionych krajów świata i gospodarczo słabo rozwinięty. 80 proc. mieszkańców żyje na wsiach i trudni się rolnictwem. Pomimo pewnych sukcesów gospodarczych ostatnich lat nadal jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Choć w ostatnich latach odnotowano ogromne sukcesy w ograniczeniu skrajnego ubóstwa, to jednak nadal dotyczy ono prawie 13 proc. mieszkańców. Wielu ludzi za niskie płace pracuje w tysiącach fabryk włókienniczych.

O pewnej poprawie sytuacji społeczno-gospodarczej świadczą: systematyczne wydłużanie się średniej życia i wzrost alfabetyzacji: jeśli jeszcze 10 lat temu analfabetyzm sięgał ponad 40 proc., to z najnowszych bada wynika, że 25 proc. osób w wieku od 15 do 29 lat nie uczęszcza ani do szkoły, ani na wyższe uczelnie lub pracuje. W dodatku nadal wysoki poziom bezrobocia zmusza wielu mężczyzn do zarabiania na życie za granicą, głównie w krajach Zatoki Perskiej. Pieniądze, które przekazują rodzinom, są jednym z filarów banglijskiej gospodarki.

Obok przeludnienia i ubóstwa kraj boryka się z wieloma innymi problemami jak praca dzieci i nieletnich, prostytucja, duża przestępczość, wyzysk pracowników i niesprawiedliwość społeczna, co często prowadzi do strajków, które paraliżują cały kraj. Innym problemem są bardzo obfite, jedne z największych w świecie deszcze monsunowe, które co roku nawiedzają Bangladesz. Największa liczba opadów połączonych z cyklonami występuje między czerwcem a wrześniem. Dochodzi wówczas do ogromnych powodzi i zniszczeń.

Kościół solą narodu

Obecność Kościoła katolickiego w Bangladeszu sięga pracy misjonarzy portugalskich w XVI w. W Porto Grande i Chittagongu budowano pierwsze świątynie. W 1600 jezuici założyli pierwszą misję. Mughal i kolonialna Dhaka stały się też ojczyzną dla chrześcijan ormiańskich, prawosławnych Greków i anglikanów. Do dziś portugalskie nazwiska, takie jak Gomes lub Rozario, są najczęściej spotykanymi w rodzinach katolickich. Chrześcijanie to w zdecydowanej większości biedni ludzie, żyjący przede wszystkim w wioskach i wywodzący się w 60 proc. z różnych grup etnicznych zamieszkujących różne tereny kraju, m.in. z ludów Garo, Shantal, Mohali i Oraun.

Według kościelnych danych statystycznych katolików jest niewiele ponad 350 tys. Od wiosny 2017, oprócz stołecznej archidiecezji Dhaki istnieje druga archidiecezja Chittagong. W ośmiu diecezjach posługę sprawuje 9 biskupów diecezjalnych i pomocniczych. W parafiach i duszpasterstwie pracuje 350 kapłanów, 1200 zakonnic i 100 zakonników. Tamtejsze seminaria duchowne są pełne młodych ludzi. W samym 2016 przybyło 13 nowych kapłanów.

Pomimo niewielkiej liczebności tamtejszy Kościół ma duży wpływ na społeczeństwo, zwłaszcza dzięki szerokiej działalności społecznej. Prowadzi m.in. około tysiąca szkół, w tym uniwersytet katolicki – Notre Dame University Bangladesh, które należą do najlepszych w kraju. Prawie 90 proc. ich uczniów stanowią wyznawcy innych religii. Wspólnota katolicka opiekuje się także chorymi. We wszystkich 120 parafiach Bangladeszu są punkty sanitarne, gdzie ludzie mogą szukać pomocy. Aż 70 proc. osób, które korzystają z jej pomocy, to muzułmanie. Tamtejsza Caritas jest obecna w całym kraju, przyczyniając się również do jego rozwoju dzięki programom zdrowotnym i projektom dotyczącym wody pitnej, pomaga też radzić sobie ze skutkami klęsk żywiołowych, jak częste huragany i powodzie nawiedzające co roku Bangladesz.

Ponadto Kościół prowadzi najstarszą, założoną w 1955 instytucję spółdzielczo-kredytową dla biednych – Dhaka Cooperative Bank. Ten pierwszy bank spółdzielczy w Bangladeszu zainspirował powstanie wielu innych – obecnie ponad 400 – mniejszych chrześcijańskich instytucji finansowych, zrzeszonych w Lidze Chrześcijańskich Banków Spółdzielczych. Są one równie znane i popularne jak „Grameen Bank”, założony w 1983 przez słynnego banglijskiego ekonomistę Muhammada Yunusa, nazywanego „bankierem ubogich” i laureata Pokojowej Nagrody Nobla w 2006.

Kościół katolicki jest aktywny na forum międzyreligijnym, szczególnie w kontaktach z hinduistami i buddystami. Arcybiskup Dhaki kard. Patrick D’Rozario przewodniczy Ekumenicznemu Forum Kościołów Chrześcijańskich w Bangladeszu. W ramach dialogu międzywyznaniowego diecezje regularnie oferują specjalne szkolenia i programy dla kapłanów i świeckich. „Kościół w Bangladeszu jest solą dla naszego narodu. To mała ilość, ale w misce ryżu wystarczy jej szczypta, aby nadać potrawie odpowiedni smak” – zaznacza kardynał.

Oczekiwania

Jego zdaniem wizyta papieża wskaże na harmonijne współistnienie ludzi różnych wyznań i religii, ukaże bogactwo kultur i gościnność ludzi w Bangladeszu. Purpurat zwraca uwagę na znaczenie dialogu i porozumienia. „Papież Franciszek będzie przyjęty z radością przez wszystkich, nie tylko przez chrześcijan, ale także przez muzułmanów i wyznawców hinduizmu” – zapewnia arcybiskup Dhaki i wskazuje na powszechne uznanie dla obecności katolików w życiu społecznym.

Tuż przed pielgrzymką Franciszek skierował do mieszkańców Bangladeszu przesłanie, w którym powiedział: „Przybywam jako sługa Ewangelii Jezusa Chrystusa, aby głosić Jego orędzie pojednania, przebaczenia i pokoju. Moja wizyta ma na celu umocnienie wspólnoty katolickiej Bangladeszu w jej wierze i jej świadectwie Ewangelii, która uczy o godności każdego człowieka i wzywa nas do otwarcia naszych serc na innych, a zwłaszcza na najuboższych i potrzebujących”.