Mędrców cechowała jedność umysłu i wiary

KAI |

publikacja 06.01.2010 18:12

Mędrcy byli otwarci nie tylko na naukę, ale również na objawienie i wezwanie Boże – powiedział Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 6 stycznia w Watykanie. Nawiązując do obchodzonej w tym dniu uroczystości Objawienia Pańskiego i pokłonu Mędrców ze Wschodu, papież zwrócił uwagę, że cechowała ich jedność umysłu i wiary, gdy posłuchali nakazu Bożego, aby inną drogą wracać w swe strony rodzinne.

Mędrców cechowała jedność umysłu i wiary Henryk Przondziono/Agencja GN Pokłon trzech króli. Scena z ołtarza Wita Stwosza

Po wygłoszeniu rozważań i odmówieniu modlitwy maryjnej Ojciec Święty udzielił wszystkim zgromadzonym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego, a następnie pozdrowił chrześcijan wschodnich z okazji obchodzonego przez nich jutro Bożego Narodzenia. Oddzielne pozdrowienia skierował również do najmłodszych w związku z przypadającym dzisiaj Światowym Dniem Misyjnego Dzieła Dzieci.

Oto polski tekst przemówienia papieskiego:

Drodzy bracia i siostry!
Obchodzimy dziś wielkie święto Epifanii – tajemnicę Objawienia Pańskiego wszystkim narodom, reprezentowanym przez Mędrców, przybyłych ze Wschodu, aby oddać pokłon Królowi Żydowskiemu (por. Mt 2,1-2). Ewangelista Mateusz, który opowiada o tym wydarzeniu, podkreśla, że dotarli oni do Jerozolimy, podążając za gwiazdą, której wzejście widzieli i którą odczytali jako znak narodzin Króla, zapowiedzianego przez proroków, czyli Mesjasza. Gdy jednak Mędrcy dotarli do Jerozolimy, potrzebowali wskazówek kapłanów i skrybów, aby poznać dokładne miejsce, do którego zdążali, czyli Betlejem, miasto Dawida (por. Mt 2,5-6; Mich 5,1). Gwiazda i Pismo Święte stanowiły dwa światła, prowadzące Mędrców, którzy jawią się nam jako wzór prawdziwych poszukiwaczy prawdy.

Byli oni uczonymi, śledzącymi gwiazdy i znającymi dzieje narodów. Byli ludźmi nauki w szerokim tego słowa znaczeniu, którzy obserwowali kosmos, uważając go niemal za wielką księgę pełną Bożych znaków i przesłań dla człowieka. Dlatego ich wiedza, daleka od tego, by uważać się za samowystarczalnych, otwarta była na dalsze boskie objawienia i apele. Toteż nie wstydzili się pytać religijnych przywódców Żydów o wskazówki. Mogli powiedzieć: poradzimy sobie sami, nie potrzebujemy nikogo, unikając, zgodnie z dzisiejszą mentalnością, wszelkiego „zmieszania” między nauką a Słowem Bożym. A jednak Mędrcy słuchają proroctw i przyjmują je; a gdy tylko podejmują drogę do Betlejem, widzą znów gwiazdę, jakby na potwierdzenie doskonałej zgody między poszukiwaniem człowieka a Prawdą boską, zgody, która napełniła radością ich serca autentycznych mędrców (por. Mt 2,10). Uwieńczeniem ich poszukiwań była chwila, gdy znaleźli się przed „Dziecięciem z Matką Jego Maryją” (Mt 2,11). Ewangelia mówi, że „upadli na twarz i oddali Mu pokłon”. Mogli poczuć się rozczarowani, a nawet zgorszeni. Tymczasem, jak przystało na prawdziwych mędrców, otwarci są na tajemnicę, która wyraża się w sposób zaskakujący; a przez swe symboliczne dary pokazują, że uznają w Jezusie Króla i Syna Bożego. Właśnie w tym geście wypełniają się mesjańskie przepowiednie, które zapowiadają hołd narodów dla Boga Izraela.

Inny jeszcze szczegół potwierdza u Mędrców jedność między umysłem a wiarą: chodzi o fakt, że „otrzymawszy we śnie nakaz, aby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny swojej” (Mt 2,12). Rzeczą naturalną byłby ich powrót do Jerozolimy, do pałacu Heroda i Świątyni, aby nadać rozgłos swemu odkryciu. A jednak Mędrcy, którzy na swego władcę wybrali Dziecinę, zachowują to w ukryciu, zgodnie ze stylem Maryi czy raczej samego Boga i tak, jak się pojawili, znikają w milczeniu, zadowoleni, ale też odmienieni przez spotkanie z Prawdą. Odkryli nowe oblicze Boga, nową królewskość – królewskość miłości.

Niech Maryja Panna, wzór prawdziwej mądrości, pomoże nam być autentycznymi poszukiwaczami prawdy Bożej, zdolnymi żyć zawsze głęboką zgodnością, istniejącą między rozumiem a wiarą, nauką a objawieniem.


Po odmówieniu modlitwy i udzieleniu zebranym błogosławieństwa apostolskiego Benedykt XVI zwrócił się do chrześcijan wschodnich:

Rad jestem, że mogę skierować najserdeczniejsze życzenia do braci i sióstr z Kościołów Wschodnich, którzy obchodzą jutro święta Bożego Narodzenia. Niech tajemnica światłości będzie źródłem radości i pokoju dla każdej rodziny i wspólnoty.

Papież pozdrowił również małych misjonarzy:

W uroczystość Objawienia Pańskiego przypada Światowy Dzień Dziecięctwa Misyjnego, pod hasłem „Dzieci pomagają dzieciom”. Inicjatywa ta, z którą czcigodny papież Pius XII wystąpił w 1950 roku, wychowuje dzieci do kształtowania mentalności otwartej na świat i do solidarności ze swymi najbardziej ubogimi rówieśnikami. Serdecznie pozdrawiam wszystkich małych misjonarzy obecnych na pięciu kontynentach i zachęcam ich, aby byli zawsze świadkami Jezusa i głosicielami Jego Ewangelii.

Następnie Ojciec Święty pozdrowił przybyłych pielgrzymów kolejno po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku.

W naszym języku powiedział: Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dzisiejsza uroczystość przypomina nam, że Bóg objawił się światu w swoim Synu, odpowiedział na ludzkie pytania o sens i cel życia. Jak Mędrcom, którzy Go szukali wskazał drogę swoim światłem, tak nas prowadzi drogą wiary. Pozwala się znaleźć tym, którzy Go szukają, daje dowody swej obecności. Bądźmy Jego świadkami!