Światowe echa wizyty Papieża w Polsce

_Gość Niedzielny, 1 VII 1979 r, nr 26_

publikacja 10.06.2009 11:58

Wizyta Ojca św. Jana Pawła II w Polsce odbiła się szerokim echem w całym świecie. Prasa zagraniczna zamieściła liczne komentarze. Oto niektóre z nich.

Francuski dziennik „Le Figaro" pisze, że świat z zapartym tchem kierował oczy na Polskę nie ze względu na to, że papież odwiedzał jakiś kraj, lecz dlatego, że odwiedzał swój kraj ojczysty. Kościół katolicki i w ogóle chrystianizm głosi posłanie Bożej miłości kierującej się ku wszystkim ludziom. Wizyta Jana Pawła II była jak najbardziej aktem miłości. Dziennik zapytuje więc: „Czy można niepokoić się aktem miłości i czuć się nim urażonym?" W dalszym ciągu dziennik podkreśla, że osoba papieża nie wiąże się z żadnym systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym - jest ona ucieleśnieniem zasad duchowych. „Le Figaro" pisze następnie, iż „Polacy wiedzą, że należy oddać cesarzowi co cesarskie, ale chcą również Bogu oddać to, co Boskie. Wiara w Boga jest również prawem człowieka i być może najważniejszym”.
Francuski dziennik „L'Aurore” twierdzi, że podróż papieża do Polski stała się już faktem i to faktem o znaczeniu historycznym. Tysiące ludzi spieszyło na trasę przejazdu papieża- Można było sądzić, że się jest w czasach wielkich pielgrzymek.
Paryski „Le Monde" zamieścił artykuł jednego ze swych publicystów na temat kultu człowieka. Autor oddaje hołd zaletom Jana Pawła II. Stwierdza, że w obecnych bezuczuciowych czasach papież wydaje się być mężem opatrznościowym. Potrafi stawić czoła sprzecznościom naszej epoki, występując przeciw antagonizmom narodowym, przeciw imperializmom, nienawiści i pogardzie. „Jednakże Polacy - pisze autor artykułu - są na pewno narodem na tyle dojrzałym, aby nie uczynić z Jana Pawła II jakiegoś nadczłowieka. Entuzjazm wobec osoby Jana Pawła II będzie czymś naturalnym i uzasadnionym pod warunkiem, że nie przemieni się w jakiś kult. Niedobrze by było, gdyby zaczęto go uwielbiać jako człowieka, od którego można wszystko otrzymać zapominając, że jest on tylko posłańcem Boga".
Francuski tygodnik „Paris Match" zamieścił bogato ilustrowany reportaż: „Papież w Polsce".
Szwajcarski dziennik „Basel Zeitung" uważa, że podłożem wizyty papieża w Polsce była m.in. troska o jedność rodziny ludzkiej,
„Neue Zuercher Zeitung” pisze, że „fizyczne siły tego Syna polskiego ludu wydają się być zupełnie niewyczerpane, a jego walory umysłowe i żywotność ducha są po prostu nie do pokonania".
Austriacki dziennik „Die Presse" składa hołd osobie Jana Pawła II. Pisze, że jest on fenomenem na scenie światowej. We Włoszech, gdzie odbywają się wybory do parlamentu i gdzie politycy muszą ciężko walczyć o poparcie dla siebie ze strony wyborców, Jan Paweł II jest jedyną, prawdziwie popularną postacią, której moralny autorytet uznaje się samorzutnie. W atmosferze częstych zawodów i rozczarowań papież promieniuje ufnością, która udziela się innym.
Brytyjski dziennik „The Guardian" pisze, że „Jan Paweł II stał się już największą gwiazdą w chrześcijaństwie, a przecież dopiero zaczyna ona świecić". Już wcześniej Jan Paweł II sprawił, że papiestwo stało się jedną z z instytucji najbardziej oddziaływujących na ludzką wyobraźnię. Teraz jego postać jeszcze bardziej wysunęła się na czoło.
Nawet niewierzący z szacunkiem odnoszą się do jego osoby. Jest w nim coś, co przypomina żywą wiarę i bogactwo ducha pierwszych chrześcijan, Opisując wrażenia wielkiej grupy dziennikarzy zagranicznych, którzy towarzyszyli papieżowi w jego podróży po Polsce dziennik stwierdza: „Nie wszyscy oni byli katolikami. Niewielu z nich poddanych było kiedykolwiek tak skoncentrowanym dawkom religii, jak w czasie tej podróży. Niekiedy musieli być trzy razy dziennie na Mszy. Jednakże nie okazywali zniecierpliwienia. Nie było wśród nich nikogo, kto by nie był wzruszony manifestacją uczuć Polaków i nie pozostał pod wrażeniem pięknej i szlachetnej postaci Jana Pawła II”.

Zachodnioniemiecki dziennik „Die Welt" twierdzi, że do tej pory żadna podróż papieża nie miała tak spektakularnego charakteru, jak pobyt Jana Pawła II we własnej Ojczyźnie.
Bawarski dziennik „Sueddeutsche Zeitung" pisze, że wizyta papieża w Polsce była wydarzeniem o długofalowych skutkach, które trudno jeszcze w pełni przewidzieć i ocenić. W każdym razie uprzytomniła ona tym, którzy o tym zapomnieli, że Europa jest o wiele większa od obecnej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. W Polsce papież śmiało przypomniał dzieje narodu, jego duchowe dziedzictwo oraz związki z innymi krajami europejskimi. W porównaniu z tym Zachodnia Europa musi się wydawać nieco małostkowa ze swymi rozterkami i kłopotami.
„Stuttgarter Zeitung" zajmuje się osobą Jana Pawła II i siłą jego promieniowania na arenie międzynarodowej. Pismo zaznacza, że w ubiegłych dziesiątkach lat świat przyzwyczaił się do tego, że papieże od czasu do czasu występowali z przestrogami oraz wzywali do pokoju i zgody, używając dostojnego języka kościelnego. Do czasu Jana Pawła II papieże nie wywierali większego wpływu na życie polityczne. Poruszali się niejako poza płaszczyzną realiów. Jednym wyjątkiem był Jan XXIII, papież pokoju, który jednak w bardzo podeszłym wieku wstąpił na Stolicę Apostolską i tylko krótko dane mu było na niej przebywać. Gdyby żył dłużej, być może w większej mierze wpłynąłby na układ stosunków w świecie. „Ale czy poprzedni papieże sprawiali wrażenie, że sprawy Kościoła i interesy katolików leżą w rękach mocnych, energicznych i Wybitnie uzdolnionych osobistości? A teraz - pisze „Stuttgarter Zeitung" - przynajmniej tak długo, jak ten papież z Polski zasiada na Stolicy Piotrowej, świat będzie musiał zmienić swą opinię o papiestwie. Jan Paweł II jest postacią o silnej, wielkiej osobowości, posiada osobistą siłę przyciągania i zdolności męża stanu. Czynnie i dynamicznie włącza się w sprawy międzynarodowe będące dotąd jedynie domeną polityków. Ten pierwszy w dziejach papież Polak, papież Słowianin, uważa, że ma do spełnienia doniosłą misję: Chodzi o odrodzenie duchowej jedności chrześcijańskiej Europy. W tym kierunku działać będzie z energią i siłą, która zadziwi jeszcze niejednego polityka.
Korespondent amerykańskiej Agencji Prasowej „Associated Press” podkreśla, że papież niesie ze sobą proste posłanie: „Otwórzcie drzwi na oścież Chrystusowi"!
Korespondent „Washington Post" pisze, że w wielkiej grupie dziennikarzy zagranicznych, którzy towarzyszyli papieżowi w jego podróży po Polsce, wielu było wręcz oszołomionych tym, co widzieli i słyszeli. Wszędzie olbrzymie rzesze ludzi pełne wyczekiwania, a później radości i entuzjazmu, przemówienia papieża łączące wątki czysto religijne z apelami o poszanowanie praw człowieka, humor papieża - wszystko to skupiało się w jedną, harmonijną, piękną całość. Każda ze scen z podróży papieża po Polsce zostanie w pamięci na całe życie.
„New York Times” zamieścił w niedzielnym wydaniu 17 stronicowy bogato ilustrowany artykuł poświęcony Janowi Pawłowi II i jego wizycie w Polsce. „Jan Paweł II - pisze dziennik - w ciągu zaledwie pół roku pontyfikatu zaczął odgrywać doniosłą rolę w świecie. (...) Ten twardy i uparty Polak, obdarzony intelektem i charyzmatami pozostawi na pewno niezatarty ślad w Kościele i na całym świecie”. W czasach powszechnej tęsknoty za wiarą i moralnością oczekuje się, że papież będzie autorytetem moralnym w życiu międzynarodowym.
„Jan Paweł II - kontynuuje dziennik - odegra znaczną rolę w rozwoju stosunków między Wschodem a Zachodem, gdyż jest mocno zaangażowany w oprawach międzynarodowych. Jego wizyta w Polsce może być pierwszym krokiem w tym kierunku. Ani Kościół, ani komuniści nie chcą traktować wizyty papieskiej jako konfrontacji”.
Zdaniem „New York Times’a” wpływ wizyty papieskiej nie ograniczy się do Polski. Papież wzbogacony ogromnymi doświadczeniami wyniesionymi z Polski, a równocześnie rozczarowany rzeczywistością kapitalizmu, tak jak ją zaobserwował w czasie swoich licznych wyjazdów zagranicznych, szuka jakiejś nowej filozofii poza marksizmem i kapitalizmem. Antropologia chrześcijańska jest określeniem często używanym przez papieża dla wyrażenia jego filozoficznego szacunku dla człowieka”.

W myśli społecznej papieża amerykański dziennik dopatruje się przede wszystim filozofii św. Tomasza z Akwinu, a wpływu fenomenologii Maxa Scheelera. Natomiast podkreślenie ważności człowieka i jego doświadczenia zbliża Jana Pawła II do egzystencjalistów chrześcijańskich. „Przy całym swoim ekstrawertyźmie, bezpośredniości, czy nawet impulsywności - pisze dziennik - papież jest człowiekiem bardzo ostrożnym".
Dziennik stwierdza, że po pielgrzymce meksykańskiej i polskiej papież wybiera się z wizytacją duszpasterską do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a potem prawdopodobnie do krajów Europy Zachodniej, do Afryki, Azji i Izraela. Autora artykułu w „New York Times" ujęły liczne powiązania obecnego papieża z Żydami. Pisze on o trwającej do dziś przyjaźni Ojca św. z kolegą szkolnym Klugerem zamieszkałym w Rzymie oraz o osłanianiu Żydów w czasie wojny. „Papież szuka ludzi - pisze dziennik nowojorski - nigdy prawie nie spożywa dzienników sam, zawsze zaprasza kogoś do stołu”.
***
Arcybiskup Paryża kardynał Fr. Marty w wywiadzie dla rozgłośni francuskiej podkreślił doniosłość faktu, że Ojciec św. mógł przemawiać do całego świata z terenu Polski i mógł wypowiadać się na rzecz zarówno poszanowania praw człowieka, jak też prawa do życia duchowego. Stwierdził również, że znaczenie tego wydarzenia jest ważne ze względu na posłannictwo Kościoła.
Czołowy przywódca francuskich gaulistów Debre wyraził uznanie dla wypowiedzi Ojca św. złożonych podczas wizyty w Polsce. Wskazał przy tym, że Jan Paweł II m.in., że „wolność i naród są nierozdzielne”.
Kanclerz Republiki Federalnej Niemiec H. Schmidt wyraził opinię, że Jan Paweł II będzie przez długi okres czasu oddziaływał na każdy kraj, w którym istnieje Kościół katolicki.
7 czerwca Senat Stanów Zjednoczonych przerwał swe obrady, aby wysłuchać relacji o papieżu i jego podróży do Polski. Senator Edmund Muskie, zabierając głos jako pierwszy stwierdził, że jest rzeczą jak najbardziej wskazaną, by Wyższa Izba Stanów Zjednoczonych odłożyła sprawy bieżące i zastanowiła się nad postacią Jana Pawła II i jego powrotem do kraju rodzinnego. Senator Muskie, który jest z pochodzenia Polakiem, powiedział m.in.: „Ten słowiański papież jest też pierwszym papieżem odwiedzającym kraj rządzony przez komunistów. Jego wizyta stanowi przykład formalnej współpracy między rządem PRL a Kościołem katolickim. Zdarzyła się ona w chwili, kiedy Polska usiłuje rozszerzyć swoje stosunki z Zachodem. (...) Krótko mówiąc, rząd PRL i naród polski wkroczyły na niezbadany teren. Na korzyść rządu PRL przemawia fakt, że wykazał gotowość do znacznych kompromisów w przygotowaniach do papieskiej wizyty, która stworzyłaby poważne problemy organizacyjne i administracyjne w jakimkolwiek kraju na świecie. Czynniki kościelne, które uczestniczyły w przygotowywaniu także poszły na pewne kompromisy, ale kluczowe znaczenie ma fakt, że Kościół i rząd prowadzą rozmowy, współpracują i osiągają porozumienia. (...) Wizyta papieża daje okazję do zapoczątkowania budowy mostów poprzez zasadnicze różnice dzielące Kościół i państwo”.
Senator Duerenberger, który oświadczył, że jest również pochodzenia polskiego, a jego pradziadkowie mieszkali w miejscowości oddalonej ok. 50 km od Wadowic powiedział min.: „Moi współobywatele w Stanie Minesota, moja rodzina tu w Ameryce i w Polsce - wszyscy łączymy się z Janem Pawłem II w jego dążeniu do wolności i poszanowania człowieka. Ofiarujemy mu naszą pomoc i nasze modlitwy”.