Bądź pozdrowiony na polskiej ziemi: Przynoszę przesłanie nadziei

publikacja 12.04.2005 14:07

W historii papieskich pielgrzymek Kraków kilkakrotnie był miejscem pożegnań Ojca Świętego na zakończenie jego pobytów w Polsce. Dziewiąta podróż apostolska Jana Pawła II do Ojczyzny po raz pierwszy rozpoczęła się od Krakowa.

Ostatnie dni poprzedzające przybycie Ojca Świętego upływały na intensywnych przygotowaniach. Zewnętrznym tego wyrazem były dekoracje kościołów, urzędów i mieszkań krakowian. Plakaty, flagi, chorągiewki i herby papieskie można było spotkać wszędzie. Nierzadko towarzyszyły im napisy, jak ten m.in. na Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego: "Witamy Ojca Świętego", świadczące o randze tego wydarzenia.

Atmosfera oczekiwania, ekscytującej odświętności wyległa 16 sierpnia na ulicę. Pozornie życie toczyło się zwykłym trybem, ale w rozmowach dominował tylko ten temat. Kościoły w samym centrum Krakowa, choć nie wszystkie otwarte przez cały dzień, od rana były pełne. Kolejki oczekujących do spowiedzi ustawiały się nawet przed pustymi konfesjonałami.

Gromadzący się na krakowskim lotnisku im. Jana Pawła II, przeważnie mieszkańcy miasta i podkrakowskich miejscowości, śpiewem, modlitwą i wsłuchiwaniem się w recytowane tu utwory Karola Wojtyły wypełniali czas w oczekiwaniu na przylot papieskiego samolotu. W barwnym tłumie wyróżniali się mieszkańcy Podhala z góralską kapelą w regionalnych strojach dzieci ubrane po góralsku i krakowsku, które musiały pokonać niekiedy znaczne odległości pieszo zanim dotarły z rodzicami na lotnisko.

Między innymi 5-letnia Ewa, która witała Ojca Świętego z mamą, siostrami, ciocią i innymi mieszkańcami Rybnej, Czernichowa, Przegini i okolicznych wiosek. O bilety do Balic wystarały się prawie w ostatniej chwili, z nadzieją, że wydarzenie to na zawsze zostanie utrwalone w pamięci dziecka. Tym bardziej, że to właśnie sama dziewczynka, widząc wcześniej Ojca Świętego w telewizji, dopominała się, żeby do niego pojechać.

Gdy włoski samolot Alitalia z Janem Pawłem II na pokładzie ukazał się nad Balicami ok. 15 tys. zgromadzonych na lotnisku oraz w jego pobliżu zareagowało entuzjazmem. Trudne do opanowania wzruszenie widać było także, gdy biała postać Ojca Świętego ukazała się w drzwiach samolotu. Papież powoli pokonywał kolejne stopnie, a zebrani śpiewali "Bądź pozdrowiony gościu nasz" i "Życzymy, życzymy"...

Ojca Święto powitali w Krakowie prezydent i premier rządu RP, kompania honorowa Wojska Polskiego oraz biskupi z Episkopatu Polski z Księdzem Prymasem, Nuncjuszem Apostolskim i metropolitą krakowskim na czele.

"Ta wizyta jest dla nas, Polaków, prawdziwym świętem i wielkim duchowym przeżyciem" – mówił prezydent Aleksander Kwaśniewski, witając Ojca Świętego w imieniu władz państwowych i rządu.
Bardzo ciepłe słowa, przerywane oklaskami zgromadzonych na lotnisku, skierował do Ojca Świętego kard. Franciszek Macharski. "Bądź pozdrowiony na polskiej ziemi – jako domownik i gospodarz, który powracając do siebie, do ojcowizny jest przyjmowany z największą radością" – mówił Metropolita krakowski. "To co było prawie niewyobrażalne stało się: Ojciec Święty jest tutaj, z nami, u nas". Ksiądz kardynał przypomniał pierwsze papieskie odwiedziny w Ojczyźnie, a zakończone Krakowie. Wspomniał m.in. miejsca, które Jan Paweł II nawiedzi podczas tej pielgrzymki: "Polska – a w niej Kraków i Łagiewniki i Kalwaria stanie się dla Następcy Piotra miejscem przekazywania Dobrej Nowiny o Bogu bogatym w miłosierdzie. Bo przecież nie znajdzie ludzkość pokoju, jeśli nie zwróci się z ufnością do Miłosiernego Boga. Ojcze Święty, tę mądrość i moc przekaż nam i całemu światu".

W swoim przemówieniu, wygłoszonym mocnym, donośnym głosem, Ojciec Święty wyraził radość z odwiedzin w ojczyźnie. "Witam Polskę i wszystkich moich rodaków. Czynię to z tym samym odczuciem wzruszenia i radości, jakiego doznaję za każdym razem, gdy przybywam do Ojczyzny". Papież podkreślił, że przybywa do Krakowa, ale myślą obejmuje Polskę i wszystkich rodaków.

Już u początku swojego pobytu w Polsce Papież przypomniał hasło obecnej pielgrzymki "Bóg bogaty w miłosierdzie", które jest zarazem jej przesłaniem. Wskazał też trzy cele pielgrzymki. Pierwszym z nich jest konsekracja nowego kościoła w Łagiewnikach, który "staje się światowym centrum kultu Chrystusa miłosiernego". Wyniesienie na ołtarze podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach trzech nowych błogosławionych – to drugi cel obecnej papieskiego pobytu. Trzecim celem jest "dziękczynna modlitwa za 400 lat istnienia sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, z którym byłem związany od najmłodszych lat" - powiedział Ojciec Święty.

Jan Paweł II zwrócił uwagę na zmiany jakie dokonały się w ciągu minionych lat w naszej ojczyźnie. Wyraził słowa solidarności z tymi wszystkimi, którzy ponoszą koszty przemian społeczno-gospodarczych, wymieniając m. in.: rodziny wielodzietne, osoby bezrobotne i w podeszłym wieku. "Im i wszystkim moim rodakom przynoszę dziś przesłanie nadziei płynące z Dobrej Nowiny, że Bóg bogaty w miłosierdzie w Chrystusie objawia każdego dnia swoją miłość. To On, zmartwychwstały Chrystus, mówi dziś do każdego i każdej z was: "Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków" (Ap 1,17-18). Oto przesłanie Bożego miłosierdzia, które przynoszę dziś mojej Ojczyźnie i moim rodakom: "Przestań się lękać!" Zaufaj Bogu, który bogaty jest w miłosierdzie. Jest z tobą Chrystus, niezawodny Dawca nadziei.(...) Niech te trzy dni mojego pobytu w Ojczyźnie obudzą w nas głęboką wiarę w moc miłosierdzia Bożego. Niech zjednoczą nas jeszcze bardziej w miłości; niech pobudzą do odpowiedzialności za życie każdego człowieka i za jego codzienność; niech usposobią ku dobru, ku wzajemnemu zrozumieniu, byśmy jeszcze bardziej stali się sobie bliscy w duchu miłosierdzia. Niech nasze serca wypełni łaska nadziei".

Po ceremonii powitania na krakowskim lotnisku Ojciec Święty udał się do domu arcybiskupów krakowskich, witany serdecznie przez krakowian, zgromadzonych także tłumnie przed krakowską kurią.