Papież na wakacjach

Papieska Kolekcja

publikacja 10.04.2005 23:28

Wielokrotnie media podawały taką wiadomość: W najbliższych dniach Jan Paweł II opuści Watykan i uda się na wypoczynek do swojej letniej rezydencji w Castel Gandolfo.

Z okazji 25-lecia pontyfikatu dziennikarze Gościa Niedzielnego tak opisywali wypoczynek Jana Pawła II:

W najbliższych dniach Jan Paweł II opuści Watykan i uda się na wypoczynek do swojej letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Położone 40 km na południe od Rzymu małe miasteczko z górującym nad nim Pałacem Papieskim niemal na trzy miesiące stało się miejscem pielgrzymek i odwiedzin tysięcy wiernych i turystów, a także spotkań całkiem oficjalnych, jakich nie brakuje nawet podczas papieskiego urlopu.
 


fot. ARC

Można zaryzykować twierdzenie, że piesze wędrówki po górach to ulubiona forma wypoczynku Jana Pawła II


Tak było także w przeszłości, kiedy właśnie do Castel Gandolfo przyjechał prezydent USA George W. Bush, aby złożyć Papieżowi oficjalną wizytę. Tegoroczne wakacje są już drugimi z rzędu, kiedy Papież rezygnuje z wyjazdu w góry. Przed rokiem przyczyną był wyjazd w środku lata do Kanady na Światowe Dni Młodzieży, teraz być może Jan Paweł II chce w tym miejscu przygotować się do wrześniowej pielgrzymki na Słowację.

 


fot. L’Osservatore Romano

16 października 1978 roku kard. Karol Wojtyła jako pierwszy Polak został wybrany na następcę św. Piotra. Niemal w tej samej chwili polska himalaistka Wanda Rutkiewicz jako pierwsza Europejka zdobyła najwyższy szczyt świata - Mount Everest. Podobno na biurku Jana Pawła II leży kamień podarowany przez nią Ojcu Świętemu na pamiątkę tych wielkich wydarzeń.


Blisko Rzymu
Samo miasteczko jest miejscem uroczo położonym nad jeziorem Albano, któremu zawdzięcza znakomity klimat i prawdziwie wypoczynkową atmosferę. W sposób typowy dla Włoch zabudowania Castel Gandolfo otaczają jedno ze wzgórz, a kręte uliczki wznoszą się w stronę górującego nad miastem Pałacu Papieskiego. Centralnym punktem „świeckiej” części miasta jest plac przed Pałacem, z kościołem, w którym pracują także polscy księża, i dziesiątkami kafejek oraz sklepików oferujących pamiątki z „letniej rezydencji Papieża”, jak najczęściej nazywa się to miejsce.

 


fot. Arturo Mari

Jan Paweł II najchętniej wypoczywa w górach. Ukochane Tatry zastąpiły we Włoszech Dolomity, gdzie odpoczywał sześć razy (pierwszy raz 1987 r.) oraz Alpy. Les Combes w Dolinie Aosty gościło go od 1989 r. dziewięć razy. Na zdjęciu: Ojciec Święty podczas spaceru w Dolomitach.


Ale Castel Gandolfo to nie tylko papieska rezydencja w okresie lata, to także gospodarstwo rolne, gdzie dojrzewają warzywa i owoce trafiające potem na papieski stół w Watykanie. Wielki, ciągnący się za Pałacem ogród jest także miejscem spacerów i odpoczynku dla Ojca Świętego, a zbudowany na początku pontyfikatu basen jeszcze do niedawna służył Papieżowi do aktywnego wypoczynku. Z basenem wiąże się zresztą jedna z papieskich anegdot. Papież znany z umiłowania sportu w Watykanie nie zamierzał rezygnować z pływania czy jazdy na nartach, dlatego bardzo ucieszył się z basenu w swojej podrzymskiej rezydencji, gdzie zawsze spędza część lata. Samo jednak zbudowanie basenu wywoływało, zwłaszcza na początku, liczne komentarze i pytania. Kiedyś jeden z dziennikarzy zapytał wprost, czy budowa basenu w Castel Gandolfo nie jest zbytnią ekstrawagancją, a Papież żartobliwie odpowiedział, że „kosztuje znacznie mniej niż organizacja nowego konklawe”.


fot. Arturo Mari

Biografowie Jana Pawła II twierdzą, że kiedy Papież był w pełni sił, w Castel Gandolfo chętnie korzystał z basenu, a przed obiadem biegał. Obecnie zadowala się spacerami po rozległych ogrodach letniej rezydencji. W czasie wakacji Papież zaprasza do Castel Gandolfo swoich przyjaciół, m.in. kolegów z wadowickiego gimnazjum.


Zazwyczaj podczas urlopu Ojcu Świętemu towarzyszą stali współpracownicy oraz zapraszani przez niego przyjaciele. Wielokrotnie Castel Gandolfo stawało się także miejscem seminariów i spotkań intelektualistów z całego świata. Atutem tego miasteczka jest także bliskość Watykanu, dokąd Papież może powrócić, ilekroć zachodzi taka potrzeba. Inne miejsca letnich wakacji są już bardziej oddalone od Wiecznego Miasta i wyjazd w Alpy czy Dolomity jest zazwyczaj zaplanowany w całości.

 


fot. SYGMA

Od 1993 roku, kiedy Papież podczas upadku zwichnął prawy bark, nie wolno mu jeździć na nartach. Nie przestał jednak spacerować po górskich szlakach, chociaż dziś już nie wspina się wysoko o własnych siłach - korzysta z samochodu terenowego czy kolejek linowych.


Po raz pierwszy Ojciec Święty wypoczywał w górach w 1987 roku. Było to w Lorenzago di Cadore w Dolomitach, gdzie był do tej pory sześć razy (ostatni raz w 1998). Wierniejszy był miejscowości Les Combes w Dolinie Aosty, którą - poczynając od 1989 r. odwiedził jak dotąd aż dziewięć razy (ostatni raz w 2001 r.). Czasem tytułu papieskiego wakacyjnego kurortu dostępują także miejsca odwiedzane podczas pielgrzymek. Tak było przed rokiem w Kanadzie, gdzie przed spotkaniem z młodzieżą w Toronto, Papież wypoczywał pięć dni na Strawberry Island (Wyspa Truskawkowa) na jeziorze Ontario czy przed laty w Polsce, gdy na parę dni w letnią rezydencję przemieniła się zakopiańska „Księżówka” oraz pokamedulski klasztor w Wigrach na Mazurach.

 

 


fot. SYGMA

Podobno kilka dni po konklawe dziennikarze, wiedząc o pasji nowego Papieża, jaką jest narciarstwo, zapytali go, czy pozostanie jej wierny. Jan Paweł II miał odpowiedzieć: „Tego mi chyba nie pozwolą”. Wkrótce jednak okazało się, że nie musi rezygnować z uprawiania sportu, w tym z jazdy na nartach, oraz z wycieczek w góry. Świat obiegły zdjęcia Ojca Świętego spacerującego w Dolomitach i Alpach oraz w stroju narciarskim.

Najchętniej w góry

Kiedy Jan Paweł II udaje się w Alpy, papieską rezydencją staje się piętrowy dom, wzniesiony przed trzema laty, w typowym dla tamtejszej okolicy alpejskim stylu. Należy do księży salezjanów, którzy formalnie są gospodarzami tego położonego na wysokości 1300 m n.p.m. na uboczu górskiej miejscowości Introod miejsca. Z balkonu jego pokoju roztacza się wspaniała panorama południowo-wschodniego zbocza Mont Blanc i Monte Rosa oraz parku narodowego Gran Paradiso.

 

 


fot. Grzegorz Gałązka

Letnia rezydencja Papieża w Castel Gandolfo


Na rozkład dnia, podczas górskiego urlopu Papieża, składają się tradycyjnie lektury, rozmowy z najbliższymi współpracownikami oraz, oczywiście, modlitwy i wycieczki. Z biegiem lat, ze względu na stan zdrowia, Papież musiał zrezygnować z dłuższych pieszych wycieczek, ale nie ze spacerów w górach. Plan papieskiego dnia jest ponoć dość schematyczny: zwykle nieco przed 10. rano Jan Paweł II z towarzyszącymi mu osobami wyjeżdża na wycieczkę, w czasie której zjadają obiad na świeżym powietrzu i wracają do Les Combes dopiero po południu.

 

 


fot. Grzegorz Gałązka

Kopia Obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej w kaplicy letniej rezydencji Jana Pawła II - to jeden z polskich akcentów w Castel Gandolfo


Podczas tych krótkich urlopów w górach Papież nadal stara się jak najwięcej spacerować. Ostatnimi laty jeździ samochodem terenowym w wybrane miejsce, z dala od ruchliwych szlaków turystycznych, i tam, wspierając się o lasce, odbywa spacer „dla podtrzymania kondycji”.

Niestety, wierni nie dają o sobie zapomnieć nawet na wakacjach. Choć w tym czasie (poza Castel Gandolfo) nie ma zwyczajowych środowych audiencji, w każdą niedzielę Ojciec Święty zaprasza pielgrzymów „do siebie” i wspólnie odmawia Anioł Pański, pojawiając się na balkonie swojego domu.

Kiedy jest piękna i słoneczna pogoda, Papież wybiera się chętnie na dłuższe wycieczki, trwające nawet 7-8 godzin, w wyższe partie gór. Przy okazji Ojciec Święty odwiedza także ludzi, z którymi zdążył się już zaprzyjaźnić.

 

Należy do nich miejscowy piekarz Aldo Chabeaux, który zawsze czeka na wyjątkowego gościa z bochenkiem jego ulubionego razowego chleba. Trasy papieskich spacerów w Alpach przygotowuje Albert Serrise, były pracownik nadleśnictwa, dziś szef wydziału ochrony przyrody regionu Doliny Aosty. Każdego dnia o dziesiątej proponuje on którąś z tras, Jan Paweł II wybiera ją i wyruszają w drogę.

Przed Papieżem idzie zawsze dwóch członków ochrony, za nim w pewnej odległości osobisty sekretarz biskup Stanisław Dziwisz i ksiądz profesor Tadeusz Styczeń, uczeń i następca na katedrze teologii moralnej KUL. W następnej większej grupie są m.in. rzecznik prasowy Watykanu Joaquin Navarro-Valls i lekarz papieski doktor Renato Buzzonetti. Za techniczną stronę papieskich wakacji odpowiada miejscowy stały diakon Vagliero Miozzi, który nie ukrywa, że Janowi Pawłowi II tamtejsze góry przypominają ukochane Tatry, a szczególny zachwyt budzą w nim rwące górskie strumienie, nad którymi lubi długo przystawać.

Inną okolicznością skłaniającą otoczenie Papieża do wypoczynku w tych miejscach jest także niezwykła, wręcz przysłowiowa dyskrecja stałych mieszkańców Doliny Aosty, a także przebywających tam turystów. Miozzi opowiedział historię o spotkaniu, jakie przeżyła para młodych Włochów. Kiedy zobaczyli wędrującego górskim szlakiem Jana Pawła II, powitali go słowami „Buongiorno, Santo Padre - Dzień dobry, Ojcze Święty”, po czym pomaszerowali dalej.

Mieszkańcy i władze Introd, na którego przedmieściach znajduje się osada Les Combes, gdzie odpoczywa Jan Paweł II, zaproponowali ostatnio zmianę jej nazwy - z „Les Combes d’Introd” na „Les Combes du Pape”. Nową nazwę wprowadzono by podczas najbliższej wizyty Papieża w tamtej okolicy.

 


fot. Grzegorz Gałązka

Chwila modlitwy brewiarzowej w alejkach parku w Castel Gandolfo

Castel Gandolfo

Papieska posiadłość i letnia rezydencja położona jest częściowo na terenie jednej ze starożytnych osad Lacium - Alba Longa. W średniowieczu władała tu rodzina Gandolfich, Stolica Apostolska przejęła jej posiadłość pod koniec XVI wieku, ale nazwa związana ze starym włoskim rodem pozostała. W 1625 r. Urban VII rozpoczął tu budowę pałacu.

 

Znakomity architekt i rzeźbiarz baroku Lorenzo Bernini, autor słynnej kolumnady prowadzącej do bazyliki św. Piotra, zbudował tu piękny kościół na planie krzyża greckiego, który zwieńczył zgrabną kopułą. Po traktatach laterańskich (1929) posiadłość została uznana za eksterytorialną własność Watykanu.

Castel Gandolfo stało się bardziej znane dzięki organizowanym przez Jana Pawła II sympozjom. Papież zaprasza na nie filozofów, przedstawicieli nauk przyrodniczych, socjologów, religioznawców, ludzi świeckich i duchownych. Przy tworzeniu listy prelegentów nie obowiązuje parytet przynależności do Kościoła. Obowiązują za to nieformalny charakter wielu spotkań i wolność prezentowanych poglądów.

Zanim pojawił się tu Papież-Polak, Castel Gandolfo bogate było już w polskie akcenty. W latach dwudziestych ubiegłego wieku prywatną kaplicę ozdobił polski malarz Jan Henryk Rosen. Przed wojną umieszczono w niej także kopię Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Z inicjatywy Piusa XI w Castel Gandolfo znalazły się dwa freski upamiętniające wydarzenia z historii Polski.: „Obrona Jasnej Góry” i „Cud nad Wisłą”. Papież ten był nuncjuszem apostolskim w Polsce podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 r., jako jedyny przedstawiciel korpusu dyplomatycznego nie opuścił wówczas miasta.