Tęcza nad Birkenau

Andrzej Macura

publikacja 29.05.2006 10:19

Komentarz po wizycie Benedykta XVI w Auschwitz i Birkenau

Nie milczenie było najważniejsze w czasie papieskiej wizyty w Auschwitz i Birkenau.

Ten komentarz jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości miał swój tytuł. Miał się nazywać „Krzyk ciszy” w nawiązaniu do całkowitego milczenia, w jakim Benedykt XVI odwiedził KL Auschwitz.

Jednak nie milczenie było najważniejsze w czasie papieskiej wizyty w Auschwitz i Birkenau. Okazało się, że w miejscu, w którym Benedykt XVI postanowił powtórzyć jedno z najtrudniejszych pytań zadawanych przez ludzkość od czasów tego, co się przed ponad półwiekiem działo za drutami obozów koncentracyjnych, pytanie stawiające człowieka na skraju rozpaczy - „Gdzie był wtedy Bóg? Dlaczego milczał?” - Bóg postanowił zabrać głos. Na niebie nad Birkenau w czasie, gdy był tam Papież, pojawiła się tęcza. Od czasów potopu znak Bożej pamięci i przychylności.

„Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa. Gdy zatem będzie ten łuk na obłokach, patrząc na niego, wspomnę na przymierze wieczne między mną a wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi. Rzekł Bóg do Noego: To jest znak przymierza, które zawarłem między Mną a wszystkimi istotami, jakie są na ziemi” (Rdz 9,13-17) - czytamy w Księdze Rodzaju.

Nie ma przypadków. Nie był przypadkiem wiatr w czasie pogrzebu Jana Pawła II, zamykający księgę Ewangelii na jego trumnie. I nie była przypadkiem tęcza nad Birkenau.

Gdy Zastępca Jezusa na ziemi zadawał jedno z najtrudniejszych pytań ludzkości, o obecność Boga, gdy mówił o prawie człowieka do zadawania takiego pytania, o prawie do wołania do Boga „Obudź się”, gdy czuje się opuszczony, Bóg odpowiadał znakiem przymierza.

Benedykt XVI w Birkenau prosił Boga o dar przebaczenia i pojednania. Tęcza na niebie jest odpowiedzią, że Bóg nie tylko nie zapomniał o ludziach, nie tylko nie zostawił ich samymi sobie, ale chce ich obdarzyć tymi darami, o które prosił Papież.

Bóg nie milczy. Nie odwraca się od człowieka.

Tęcza nad Birkenau jest dobrym znakiem. Jest znakiem miłości, o której tak wiele w czasie całej pielgrzymki mówił Benedykt XVI. Jest zapowiedzią, że Bóg da ludziom przebaczenie i pojednanie.

Pozostaje jednak inne fundamentalne pytanie: Czy ludzie zechcą te Boże dary przyjąć? Czy każdy człowiek chce Bożego daru pojednania?