Z Krościenka na Lubań

Andrzej Macura

publikacja 09.06.2005 13:42

W swoich wędrówkach po górach Karol Wojtyła odwiedził wiele miejsc. Tym, którzy nie mają ani czasu, ani sił, by obejrzeć je wszystkie, polecamy odwiedzenie kilku z nich. W tym tygodniu proponujemy wycieczkę.

Z Krościenka na Lubań Andrzej Macura Droga z Krościenka na Lubań przy dobrej pogodzie dostarcza malowniczych widoków...

Droga wiedzie fragmentem głównego szlaku beskidzkiego - z Wołosatego w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim. Zaraz po opuszczeniu Krościenka szlak wchodzi na Kopią Górkę. Jeśli skręcić w tym miejscu z drogi w stronę krzyża, można dostrzec amfiteatr i ścieżką zejść do zabudowań Centrum Ruchu Światło-Życie.

Dalej droga wiedzie przeważnie grzbietem, oferując coraz rozleglejsze widoki. W mozolnej, ale malowniczej wędrówce przez Marszałek i Jaworzynę po trzech godzinach dochodzimy na szczyt Lubania (1211m n.p.m.).

Lubań nie ma szczęścia do schronisk. Dwa, które tu były, spłonęły. Jedno, na samym szczycie - w czasie wojny. Drugie, na pobliskiej Polanie Wyrobki (zielonym i niebieskim szlakiem w stronę Grywałdu) - w 1978 roku. Obecnie istnieje tu baza namiotowa oferująca sympatyczne noclegi. Można też pod wiatą zamówić skromny posiłek czy herbatę.

Lubań słynie z pięknych widoków. Najpiękniejszy rozciąga się nie z samego szczytu, ale z górnej części Polany Wyrobki. Widać stąd między innymi Zalew Czorsztyński i Pieniny. Na dalszym planie - od lewej - Góry Lewockie z Magurą Spiską i Tatry, z bardzo dobrze widocznymi na pierwszym planie trzema wierzchołkami: Kieżmarskiego Szczytu, Łomnicy i Durnego Szczytu. Bardzo malowniczy jest także widok na zachód, w kierunku Turbacza.

Karol Wojtyła bywał na Lubaniu kilka razy. W styczniu 1955 r. przybył tu na nartach wraz ze studentami, by odprawić Mszę pod gołym niebem. W tym samym roku, w marcu, przyszedł tu z Czorsztyna, by później zjechać na przełęcz Snozka. Odwiedzał także Lubań latem, w sierpniu 1954 r. i we wrześniu 1955 r.

Ze szczytu Lubania można zejść z powrotem, szlakiem czerwonym, do Krościenka (2,30h), niebieskim na przełęcz Snozka (1,45h), do Grywałdu zielonym (2h), do Tylmanowej zielonym (2,45h), do Ochotnicy Dolnej zielonym (1,45 h). Można też pójść szlakiem czerwonym na Turbacz (6,30 h). Szlak papieski wiedzie dalej razem ze znakami niebieskimi - do Ochotnicy Dolnej. Początkowo wędrujemy razem ze szlakami czerwonym i zielonym, by po ok. 20 minutach skręcić w prawo. Dalej urokliwym grzbietem schodzimy w dół, do kościoła w Ochotnicy Dolnej. Od Lubania idzie się 2 godz.

Ochotnica także nieraz gościła przyszłego papieża. W 1955 roku miał wraz z przyjaciółmi swoją bazę narciarską w przysiółku Skałka, u gospodarza o nazwisku Janczura. W 1972 roku odwiedzał znajomych na os. Polisiówka. Bywał także na dawnej plebanii i oczywiście w kościele. Na pamiątkę pobytów przyszłego papieża, co roku odprawiane są w jego intencji Msze święte na okolicznych szczytach: w czerwcu, na rozpoczęcie sezonu, przy kapliczce pod szczytem Gorca, a na zakończenie sezonu na szczycie Lubania.

Wytrwalsi turyści mogą wejść zielonym szlakiem na Gorc (2,15 h, baza namiotowa) i zejść niebieskim do Rzek (1,45 h).

W 1963 r. w Krościenku zamieszkał ks. Franciszek Blachnicki - założyciel Ruchu Światło-Życie. Zamierzał tu rozwijać oazy. Często spoglądał w stronę wznoszącej się nad kaplicą Dobrego Pasterza Kopiej Górki i marzył, by tam zbudować centralę ruchu oazowego, która zajmowałaby się przygotowywaniem materiałów formacyjnych i organizowaniem spotkań dla osób odpowiedzialnych za prowadzenie rekolekcji. Jego pragnienie spełniło się. W 1965 r. na Kopiej Górce odbyła się pierwsza oaza - dla kapłanów.

Częstym gościem na Kopiej Górce był krakowski arcybiskup kard. Karol Wojtyła. W 1973 r. oddał Ruch i jego centralę w opiekę Matce Bożej. Kard. Wojtyła poświęcił także kaplicę Chrystusa Sługi, urządzoną w domu na Kopiej Górce w 1976 r. Ostatni raz przyjechał do Krościenka, by uczestniczyć w oazowym dniu wspólnoty, latem 1978 r. Kiedy w 1979 r. miał pierwszy raz przybyć do ojczyzny jako Następca św. Piotra, ks. Franciszek Blachnicki marzył, by na trasie papieskiej pielgrzymki znalazła się też Kopia Górka. Papież nie przybył do Krościenka, ale przez wszystkie dni pielgrzymowania po ojczyźnie towarzyszyła mu modlitwa zebranych w Centrum Ruchu Światło-Życie oazowiczów. A potem z Krościenka szła nocna pielgrzymka Ruchu Światło-Życie na spotkanie z Janem Pawłem II w Nowym Targu.