* Misyjna posługa laikatu

Jan Paweł II, (1987)

publikacja 23.10.2006 15:31

Drodzy Bracia i Siostry!

1. SYNOD O MISJI ŚWIECKICH


„Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, świętym narodem, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2,9).

Pełnoprawnymi członkami uprzywilejowanego ludu, o którym pisze książę Apostołów, są ludzie świeccy, którym zostanie poświęcone najbliższe zgromadzenie generalne Synodu Biskupów. Odbędzie się ono w październiku tego roku, czyli w miesiącu modlitw Kościoła, refleksji i pomocy misjom działającym w świecie.

Z uwagi na tę szczęśliwą zbieżność pragnę poświęcić obecne orędzie tej wielkiej i wybranej części Ludu Bożego, jaką są świeccy - kobiety i mężczyźni w każdym wieku i wszelkiego stanu - aby ożywić ich świadomość tego, że są członkami ludu będącego ze swej natury ludem misyjnym. „Kościół - jak powiedziałem w 1982 roku cytując słowa Papieża Pawła VI - jest dla ewangelizacji, czyli po to, aby głosił i nauczał słowa Bożego, ażeby przez nie dochodził do nas dar łaski i żeby grzesznicy jednali się z Bogiem” (adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi, 14; por. Insegnamenti, V, 3/1982, s. 569). Dlatego ewangelizacja i misja nie są czymś fakultatywnym, drugorzędnym, czy marginesowym. Kościół od chwili swych narodzin, jest misyjny i ewangelizacja stanowi główną zasadę jego życia (por. Ad gentes, 2-5).

2. POWOŁANIE WYNIKAJĄCE Z CHRZTU JEST POWOŁANIEM MISYJNYM

To niepodważalne stwierdzenie nasuwa pytanie, kto konkretnie ma podejmować działalność misyjną? Odpowiedzi na nie udziela Sobór Watykański II: „Wszyscy wierni, jako członki żywego Chrystusa, (…) zobowiązani są do współpracy w szerzeniu i w rozwoju Jego Ciała, aby jak najprędzej doprowadzić je do pełni. Dlatego też wszyscy synowie Kościoła winni mieć żywą świadomość odpowiedzialności swojej za świat” (Ad gentes, 36). Ewangelizacja nie jest wyłączną domeną hierarchii, gdyż „każdy uczeń Chrystusowy ma obowiązek szerzenia wiary” (Lumen gentium, 17).

Obowiązek ten jest zakorzeniony w pierwszym sakramencie wiary. Właśnie na mocy chrztu wszyscy świeccy chrześcijanie są przez Pana wezwani do rzeczywistego apostolstwa: „powołanie bowiem chrześcijańskie jest z natury swojej również powołaniem do apostolstwa” (Apostolicum actuositatem, 2). Podstawą tego powołania jest łaska chrztu: chrześcijanie, wszczepieni przez chrzest w Chrystusa, stają się uczestnikami Jego potrójnego urzędu: kapłańskiego, proroczego i królewskiego. Bierzmowanie utwierdza ich mocą Ducha Świętego, a Eucharystia wpaja w nich i podsyca ową miłość do Boga i ludzi, która jest duszą całego apostolstwa (por. Lumen gentium, 33; Apostolicam actuositatem, 3).

W związku z tym ponawiam wezwanie do wszystkich świeckich, aby odkrywając w sobie pierwotną godność uczniów Pana, nabierali coraz większego poczucia odpowiedzialności apostolskiej i wnosili wspaniałomyślny wkład w dzieło ewangelizacji. 3. JEDNO CIAŁO DOBRZE UPORZĄDKOWANE

Chociaż odpowiedzialność za misje spoczywa na wszystkich członkach Kościoła i choć każdy z nich jest równocześnie „podmiotem” i „przedmiotem” misji, to zasady i sposoby tego uczestnictwa są zróżnicowane w zależności od zajmowanego miejsca i funkcji pełnionej wewnątrz Kościoła, oraz od rodzaju sprawowanej posługi i osobistych charyzmatów. Dary Boże są różnorodne lecz zawsze obfite; jeden nie wyklucza drugiego, a wszystkie dopełniają się wzajemnie, mając za cel jedyną komunię i misję.

My zaś wezwani jesteśmy do tego, by je rozpoznać i z ewangeliczną rozwagą ukazać ich wartość w odniesieniu do obiektywnych wymogów i wyjątkowych sytuacji, które mogą pojawić się w naszych czasach. W związku ze zbliżającym się Synodem Biskupów zachęcam świeckich, a zwłaszcza młodych, do uznania rzeczywistości tych darów Bożych i podjęcia z całą osobistą odpowiedzialnością zadania ewangelizacji poprzez słowo, świadectwo oraz rozszerzanie tej mądrości i nadziei, których ludzkość - często nieświadomie - tak bardzo pragnie.

Powołania świeckich, wezwania do tego, by wnosić specyficzny wkład w życie kościelnej wspólnoty, jeszcze wciąż są ujawniającym się wśród Ludu Bożego dobitnym i wymownym wyrazem oddania sprawie misji. Dziś, bardziej niż w przeszłości, potrzebne są osoby gotowe całkowicie poświęcić życie działalności misyjnej: „specjalnym bowiem powołaniem naznaczeni są ci, którzy obdarzeni odpowiednimi naturalnymi właściwościami, przymiotami serca i umysłu, gotowi są podjąć dzieło misyjne, obojętnie czy to będą miejscowi, czy też obcy: kapłani, osoby zakonne i ludzie świeccy” (Ad gentes, 23; por. 6).

Tak, Kościół potrzebuje dzisiaj ludzi świeckich, ludzi dojrzałych, którzy pełniąc rolę uczniów i świadków Chrystusa będą budowali wspólnoty chrześcijańskie i przeobrażali świat w duchu wartości ewangelicznych.
Do wszystkich świeckich, którzy już się włączyli w misyjną działalność Kościoła, pragnę skierować podziękowanie i zachętę do wytrwałości w wykonywanej pracy. 4. KATECHIŚCI

Pragnę w tym miejscu przypomnieć przede wszystkim tak bardzo zasłużone zastępy katechistów, mężczyzn i kobiet, którzy wnoszą niezastąpiony wkład w rozszerzanie wiary, wypełniających zadanie szczególnie ważne w naszych czasach (por. Ad gentes, 17; Catechesi tradendae, 66). Trudno zaprzeczyć, że bez tych kompetentnych pracowników misyjnych liczne, kwitnące dzisiaj Kościoły w ogóle by nie powstały.

To oni byli i są bezpośrednimi świadkami wiary, niejednokrotnie pierwszymi także, w sensie chronologicznym, tymi, którzy nieśli orędzie, stając się w ten sposób współpracownikami misji w dziele stabilizacji, rozwoju i wzrostu chrześcijańskiego życia. Ich posługa jest jednym z podstawowych elementów ewangelizacji i dlatego Kościół zawsze będzie ich potrzebował. Jeszcze raz wyrażam życzenie, by w tym tak koniecznym dziele wciąż było ich coraz więcej, coraz lepszych i ufam, że zawsze będą się spotykać z życzliwością i potrzebną pomocą. Także oni mają, oczywiście, prawo do odpowiedniego wynagrodzenia i jeśli ich wspólnoty są zbyt biedne na to, aby zapewnić im utrzymanie, w duchu solidarności winni zadbać o to inni chrześcijanie.

5. WOLONTARIAT ŚWIECKICH

Przypomnę tu jeszcze inną formę misyjnego zaangażowania świeckich na którą Kościół, zwłaszcza obecnie, bardzo liczy, czyli wolontariat. Ta wartościowa forma zaangażowania stanowi poważny wkład w misję Kościoła, ułatwiając mu drogę ewangelizacji; jest posługą świeckich chrześcijan, którzy poświęcają kilka lat życia na współpracę służącą bezpośrednio wzrostowi krajów będących na drodze rozwoju.

I tak, obok działalności na rzecz rozwoju człowieka, prowadzonej wspólnie z innymi siłami społecznymi, jako chrześcijanie starają się o to, aby ich braciom nie zabrakło tej pełni rozwoju religijnego i moralnego, którą osiąga się tylko wówczas, gdy nastąpi całkowite otwarcie na łaskę Bożą. Kierując się wiarą i ewangeliczną miłością, stają się oni świadkami miłości i służą całemu człowiekowi, człowiekowi będącemu istotą cielesną i duchową.

Pragnę w związku z tym, by z okazji Synodu wiele Kościołów partykularnych odkryło tę formę współpracy misyjnej i podjęło odpowiednie kroki, aby rozpoznano i udzielono pomocy tym powołaniom, które z pewnością wiele osób chętnie podejmie z gotowością do czynnego włączenia się w życie innych wspólnot.
Podstawą tych powołań winno być zrównoważone i harmonijne zaangażowanie, które nie rozdziela rozwoju społeczno-kulturowego od wyznawania wiary religijnej. Ta trudna i odpowiedzialna służba wymaga przemyślanych wyborów, właściwego przygotowania, kompetencji zawodowych, a nade wszystko dojrzałości. 6. OTWARTOŚĆ WOBEC INNYCH FORM POSŁUGIWANIA

Duch, który prowadzi Kościół do całej prawdy (por. J 16,13), jednoczy go w komunii i posłudze, ubogaca swoimi darami i przyozdabia w swoje owoce, „rozdziela między wiernych wszelakiego stanu także szczególne łaski, przez które czyni ich zdatnymi i gotowymi do podejmowania rozmaitych dzieł lub funkcji” (Lumen gentium, 12).

My wszyscy zaś wezwani jesteśmy do tego, by rozpoznać i przyjąć z wdzięcznością te szczególne łaski, rozdzielane także między ludzi świeckich ze względu na tak pożądaną ich obecność na polu misyjnym.

Zwłaszcza młode Kościoły winny się otworzyć na owe duchowe bogactwa, oceniać je przychylnie i z ufnością, ażeby te funkcje i dzieła miały na celu „odnowę i dalszą pożyteczną rozbudowę Kościoła” (tamże).

Należy więc uwzględniać i popierać rozliczne formy uczestnictwa świeckich w życiu liturgicznym wspólnot chrześcijańskich, w ich programach i radach duszpasterskich, w praktykowaniu miłosierdzia i w uobecnianiu chrześcijaństwa w życiu kulturalnym, społecznym i ekonomicznym.

Pragnę zachęcić także laikat żeński do szerszego i bardziej aktywnego uczestniczenia w posługach, które na ogromnym polu misyjnym czekają na jego wspaniałomyślny i specyficzny wkład.

Trzeba, by ta część laikatu poświęcała się pracy tak w zakresie zajęć tradycyjnych (praca w szpitalach, w szkołach, w strukturach opieki społecznej), jak i tych, które wchodzą w zakres ewangelizacji bezpośredniej, jak formacja rodziny, dialog z niewierzącymi lub niepraktykującymi, krzewienie kultury katolickiej i oczywiście wytrwała obecność na polu modlitwy i liturgii. 7. PAPIESKIE DZIEŁA MISYJNE

Dziś, w dniu Pięćdziesiątnicy, Kościół świadom pilności zadań misyjnych odczuwa potrzebę nowego otwarcia się na potężne tchnienie i ożywiającą miłość Ducha Świętego, który uświęca Lud Boży, prowadzi go i przyozdabia w cnoty tak, aby przynosił owoce charyzmatów chrześcijańskiej tożsamości.

Papieskim Dziełom Misyjnym, które z racji ich pochodzenia, struktury i celów mają charakter szczególnych narzędzi uniwersalizmu misyjnego, pragnę powierzyć szczególne zadanie, aby poprzez swoją szeroko rozprzestrzenioną animatorską działalność podtrzymywały w Ludzie Bożym, a zwłaszcza wśród świeckich, świadomość misyjną, jednocześnie ukazując jasno szczególne powołanie tych, którzy otrzymali tę misję.

Do Papieskich Dzieł Misyjnych także należy szerzenie wśród wiernych zainteresowania misjami, pobudzanie ich do duchowego i materialnego uczestniczenia w nich, a ponadto zachęcanie młodzieży do realizowania powołań misyjnych. W świecie pozbawionym perspektyw i pełnym niepewności, niech nigdy nie ustaną w pobudzaniu i propagowaniu wśród świeckich szlachetnych ideałów misyjnych, tak aby wielu z nich na wezwanie Pana odpowiedziało: „Oto ja, poślij mnie” (Iz 6,8).

8. MATKA, KTÓRA PRZODUJE NAM W WIERZE I W MISJI

Muszę jeszcze przypomnieć także o innym wydarzeniu - składającym się na wspomniany na początku szczęśliwy zbieg wydarzeń - mianowicie o obchodach Roku Maryjnego. Jest rzeczą naturalną, zrozumiałą i krzepiącą, że wszyscy synowie i córki Kościoła patrzą na Tę, która jest od początku obecna w misji Kościoła (por. Redemptoris Mater, 28). Jeśli Kościół, zbliżając się już do końca drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa, potrzebuje nowego, wspaniałomyślnego zaangażowania się w swoją misję, to i teraz, tak jak zawsze, będzie musiał pójść tą drogą razem z Maryją.

Idąc śladem Chrystusa, Kościół stara się dziś pełnić z niezmienną wiernością Jego misję w dziejach ludów i narodów, a w tej współpracy z dziełem Syna Odkupiciela skupia się wokół Maryi w oczekiwaniu na nową Pięćdziesiątnicę (por. Dz 1,14). Dlatego wszyscy chrześcijanie winni patrzeć na Maryję, która przoduje Kościołowi w wierze, aby móc zrozumieć i wypełniać sens własnego posłannictwa: współpracować w dziele zbawienia dokonanym przez Chrystusa aż do jego ostatecznego wypełnienia się w królestwie niebieskim.

Z Apostolskim Błogosławieństwem. Z Watykanu, 7 czerwca, w Święto Pięćdziesiątnicy 1987 roku, w dziewiątym roku Pontyfikatu.