HOMILIA JANA PAWŁA II DO WSPÓLNOTY KATOLICKIEJ W ANKARZE

**4. Turcja (28-30.11.1979)**

publikacja 27.11.2006 15:03

Ankara, kaplica Św. Pawła, 29 XI 1979

Drodzy Bracia i Synowie, Drodzy Przyjaciele!

1.
Wielka to radość dla mnie, następcy świętego Piotra w Kolegium apostolskim i na Stolicy rzymskiej, że mogę zwrócić się do was tymi samymi słowami, jakie dziewiętnaście wieków temu skierował święty Piotr do chrześcijan, stanowiących wtedy, tak jak dziś, mniejszość na tych ziemiach, pisząc do „przybyszów wśród rozproszenia w Poncie, Galacji, Kapadocji...: Łaska wam i pokój niech będą udzielone obficie"
(/ P 1, 1-2).

Jak Piotr, chciałbym najpierw złożyć dziękczynienie za żywą nadzieję, jaka jest w was, a która pochodzi od Chrystusa Zmartwychwstałego. Chciałbym zachęcić każdego z was, abyście byli wdzięczni Bogu i mocni w wierze, jak „posłuszne dzieci", zachowując dusze w posłuszeństwie dla prawdy, w szczerym braterstwie, postępując dobrze pośród narodów... aby ludzie widząc wasze dobre uczynki chwalili Boga (por. tamże, 1, 3.14.22; 2, 12). Apostoł nie omieszkał wspomnieć nawet o lojalności wobec władz świeckich: „Jak wolni (postępujcie), nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak niewolnicy Boga" (7 P 2, 16).

Tak, chciałbym zachęcić was, żebyście ten list, napisany do tych, którzy poprzedzili was na tej ziemi, uważali za list skierowany specjalnie do was, żebyście odczytywali go uważnie i rozważali każde jego sformułowanie. W tej chwili zwracam waszą uwagę na jedno z takich napomnień: „Bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. Z łagodnością i bojaźnią (Bożą) zachowujcie czyste sumienie" {tamże, 3, 15-16).

2. Słowa te są złotą regułą dla stosunków i kontaktów chrześcijanina ze współobywatelami wyznającymi odmienną wiarę. Dzisiaj dla was, chrześcijan żyjących tutaj w Turcji, przeznaczeniem jest żyć w państwie nowoczesnym - zapewniającym wszystkim swobodę wyznawania wiary bez przyjmowania jakiejkolwiek religii za swoją - i z ludźmi, którzy w większości nie podzielając wiary chrześcijańskiej, uważają się jednak za „posłusznych Bogu", za „poddanych Boga", a nawet nazywają się dosłownie „sługami Boga", a więc używają słów zbliżonych do tych już cytowanych z Listu świętego Piotra (por. 2, 16). Wyznają więc oni, tak jak wy, wiarę Abrahama w jednego Boga, wszechmocnego i miłosiernego. Wiecie, że Sobór Watykański II wypowiedział się w tej sprawie, a ja w swojej pierwszej encyklice Redemptor hominis przypomniałem, że „Sobór ... odniósł się z szacunkiem do wyznawców Islamu, których wiara chętnie nawiązuje do Abrahama" (nr 11).

Pozwólcie mi przypomnieć tu wobec was te słowa soborowej De klaracji Nostra aetate: „Kościół spogląda z szacunkiem również na ma hometan, oddających („z nami" czytamy w innym dokumencie Soboru, w Konstytucji Lumen gentium, nr 16) cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi, Temu, który przemówił do ludzi; Jego nawet zakrytym postanowieniom całym sercem usiłują się podporządkować, tak jak podporządkował się Bogu Abraham, do którego wiara islamu chętnie nawiązuje. Jezusowi, którego nie uznają wprawdzie za Boga, oddają cześć jako prorokowi i czczą dziewiczą Jego Matkę Maryję, a nieraz pobożnie Ją nawet wzywają. Ponadto oczekują dnia sądu, w którym Bóg będzie wymierzał sprawiedliwość wszystkim ludziom wskrzeszonym z martwych. Z tego powodu cenią życie moralne i oddają cześć Bogu głównie przez modlitwę, jałmużnę i post" (Deklaracja Nostra aetate, nr 3). Z myślą zatem o waszych współobywatelach, lecz także o całym szerokim świecie muzułmańskim, wyrażam dziś ponownie szacunek Kościoła katolickiego dla tych jego wartości religijnych.

3. Bracia moi, kiedy myślę o tym duchowym dziedzictwie i o wartości, jakie ma ono dla człowieka i dla społeczeństwa, o tym, że jest ono zdolne dać, zwłaszcza młodym, orientację życiową, możliwość zapełnienia pustki spowodowanej przez materializm, że potrafi stworzyć pewny fundament dla struktur społeczno-prawnych, to pytam się, czy nie jest sprawą pilną, właśnie dzisiaj, kiedy chrześcijanie i muzułmanie weszli w nowy okres historii, czy nie jest teraz sprawą pilną uznanie i rozwijanie łączących nas duchowych więzów po to, żebyśmy „w interesie całej ludzkości jak zachęca nas Sobór wspólnie strzegli i rozwijali sprawiedliwość społeczną, dobra moralne oraz pokój i wolność" (Deklaracja Nostra aetate, tamże).

Gdy wiara w Boga, wyznawana przez duchowych potomków Abrahama - chrześcijan, muzułmanów i żydów, gdy ta wiara jest przeżywana szczerze, staje się ona pewnym fundamentem godności, braterstwa i wolności ludzi i zasadą prawego postępowania moralnego i życia w społeczeństwie. Co więcej, ta wiara w transcendentnego Boga Stworzyciela stawia człowieka na szczycie stworzenia. Został on stworzony, jak uczy Biblia, „na obraz i podobieństwo Boże" {Rdz 1, 27), zaś wedle Koranu, świętej księgi muzułmanów, chociaż człowiek powstał z prochu ziemi, „Bóg tchnął w niego swego ducha i dał mu słuch, wzrok i serce" {Sura 32, 8), to znaczy, dał mu inteligencję.

Dla muzułmanina świat jest podporządkowany człowiekowi jako przedstawicielowi Boga; Biblia zaś stwierdza, że Bóg polecił człowiekowi czynić sobie ziemię poddaną, ale też uprawiać ją i doglądać jej (por. Rdz 2, 15). Człowiek jako stworzenie Boga ma prawa, których nie wolno naruszać, ale jest również związany prawem dobra i zła, które to prawo opiera się na porządku ustalonym przez Boga. To prawo nie pozwala człowiekowi poddawać się władzy bożków. Chrześcijanin trzyma się uroczystego przykazania „Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie" {Wj 20, 3). Ze swej strony zaś muzułmanin powie zawsze: „Bóg jest największy".

Chciałbym skorzystać z tego spotkania i z okazji, jaką stwarza list świętego Piotra, skierowany do waszych tutaj przodków, aby zachęcić was do codziennego rozważania głębokich korzeni wiary w Boga, którego wyznają także wasi współobywatele muzułmanie. Niech ta wiara stwarza podstawę do współpracy dla rozwoju człowieka, współzawodnictwa w dobrym, szerzenia pokoju, braterstwa w swobodnym wyznawaniu własnej wiary przez każdego.

4. Taka postawa, drodzy Bracia i Siostry, łączy się z tak zasłużoną wiernością reprezentowanych tu przez was wspólnot chrześcijańskich. Ta wierność jest dziedzictwem wielkiej przeszłości. Mówiliśmy już o liście świętego Piotra. Można by się rozwodzić o umiłowaniu Kościołów Azji Mniejszej przez Świętego Pawła i świętego Jana. Świecki autor z początku II wieku, Pliniusz Młodszy, zadziwiony opisywał życie uczniów Chrystusa, dając tak cenne w oczach historii świadectwo. A czy można zapomnieć o późniejszym okresie rozkwitu, zwłaszcza w czasach Ojców Kościoła?

Ponieważ święty Piotr mówi o Kapadocji, myśl moja kieruje się od razu ku świętemu Bazylemu Wielkiemu (329279), jednej z tych najznakomitszych postaci, które są chlubą Kościoła tego regionu, tym bardziej, że w tym roku upływa szesnaście wieków od jego śmierci. Jestem szczęśliwy mogąc wam ogłosić, że tę pamiętną rocznicę uświetni papieski dokument ukazujący postać tego wielkiego Doktora.

5. Dzisiaj, mimo że wasze wspólnoty są niewielkie, są one bogate obecnością różnych tradycji i łączą ludzi pochodzących z wielu stron świata. Daje to wam okazję do wyrażania sobie wzajemnie waszej wiary i nadziei i do dawania ważnego świadectwa jedności i braterstwa.

Bądźcie zawsze odważni i dumni ze swej wiary. Pogłębiajcie ją. Przybliżajcie się wciąż do Chrystusa, tego kamienia węgielnego, wy, kamienie żywe, pewni osiągnięcia celu waszej wiary, jakim jest zbawienie dusz. Już teraz Pan Jezus czyni was członkami swego Ciała; Syn Boży daje wam uczestnictwo w swej boskiej naturze, udział w swoim Duchu. Czerpcie z radością z tego tryskającego źródła, jakim jest Jego Eucharystia. Niechaj On was ubogaci swoją miłością. Miejcie także poczucie należności do Kościoła powszechnego, jaki reprezentuje Papież wśród was w swej skromnej osobie. Wasze świadectwo jest tym cenniejsze, że jest ograniczone ilościowo, ale nie co do jakości.

Ze swej strony chciałbym was zapewnić o moim głębokim dla was uczuciu i zaufaniu. Bądźmy zjednoczeni ściśle przez modlitwę. Polecam Jezusowi Chrystusowi i Jego Najświętszej Matce wszystkie ludzkie i duchowe potrzeby waszych wspólnot, każdej waszej rodziny. Mam na myśli specjalnie wasze dzieci, chorych, czymś doświadczonych. Niech umocni ich miłość Boża i pomoc braterska. Z całego serca wam błogosławię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.