Przemówienie Jana Pawła II podczas spotkania ekumenicznego w katedrze Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Damaszku

**93. Grecja, Syria i Malta (04-08.05.2001)**

publikacja 07.03.2006 13:15

Syria, Damaszek, katedra katedrze Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, 5 maja 2001 r. - za KAI

Przemówienie Jana Pawła II podczas spotkania ekumenicznego w katedrze
Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Damaszku

Wasza Świątobliwość Patriarcho Ignacy,
Wasza Świątobliwość Patriarcho Zakka,
Wielce Błogosławiony Grzegorzu III,
Drodzy Biskupi i Dostojnicy Kościołów
oraz wspólnot kościelnych w Syrii!

1. ”Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu” (Dz 11, 23). Wielka okazała się radość apostoła w Antiochii, dokąd został posłany przez Kościół Jerozolimy. Taka jest także moja radość i moje dzisiaj przesłanie. Wizyta ta przenosi mnie ku zaraniu Kościoła, do czasu Apostołów i pierwszych wspólnot chrześcijańskich. Kończy ona moją pielgrzymkę po krajach biblijnych, którą rozpocząłem w roku 2000. Stwarza także szczęśliwą okazję do spotkania się z wami w Syrii i odwzajemnienia wizyty, którą złożyliście Kościołowi Rzymu i jego Biskupowi.

W tej katedrze Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny witam szczególnie patriarchę Ignacego IV Hazima. Z całego serca dziękuję Waszej Świątobliwości za jego braterskie powitanie mnie dzisiaj i za tę Liturgię Słowa, którą dzisiaj mamy szczęście sprawować. Wszystkim jest znane zainteresowanie i aktywne zaangażowanie Waszej Świątobliwości w sprawę chrześcijańskiej jedności. Głęboko je cenię i dziękuję za nie Bogu. Upraszam, umiłowany Bracie, błogosławieństwa Pana dla Jego posługi, jak i dla Kościoła, którego jest on Pasterzem.

2. Zbudowany na fundamencie apostołów Piotra i Pawła Kościół w Syrii w krótkim czasie ukazał nadzwyczajny rozkwit życia chrześcijańskiego. Nieprzypadkowo Sobór Nicejski uznał prymat Antiochii nad metropolitalnymi Kościołami tego regionu. Kiedy wspominamy tutaj szczególnie Ignacego Antiocheńskiego, Jana Damasceńskiego i Symeona, jak mamy nie pamiętać o licznych wyznawcach i męczennikach, którzy w tym regionie ozdobili początki Kościoła swoją wiernością łasce Bożej nawet za cenę przelania własnej krwi! Iluż mnichów i mniszek obrało samotność, zapełniając pustynie i góry Syrii pustelniami i klasztorami, by w nich w modlitwie i ofierze prowadzić życie ku chwale Boga, ażeby, jak mawiał Teodor z Edessy "osiągnąć stan piękna" ("Przemówienie o kontemplacji")! Iluż teologów syryjskich przyczyniło się do rozwoju teologicznej Szkoły Antiocheńskiej i Szkoły Edeskiej! Iluż misjonarzy wyruszyło z Syrii na Wschód, udając się za wielkim ruchem misyjnym do Mezopotamii i dalej już do Kerali w Indiach. Czyż może Kościół Rzymu nie jest wielkim dłużnikiem licznych pasterzy pochodzenia syryjskiego, którzy tutaj przyjęli posługę biskupią albo nawet posługę Biskupa Rzymu? Bogu niech będą dzięki za świadectwo i promieniowanie starożytnego patriarchatu Antiochii!

W ciągu wieków jednak słynny patriarchat Antiochii zatracił swoją jedność; należy życzyć, ażeby różne istniejące aktualnie Patriarchaty odnalazły odpowiednie drogi, prowadzące do pełnej jedności.

3. Pomiędzy patriarchatem greckoprawosławnym i greckokatolickim Antiochii nastąpił proces ekumenicznego zbliżenia, za który składam dzięki Panu. Wypływa on równocześnie z pragnienia ludu chrześcijańskiego, z dialogu między teologami i z braterskiej współpracy między biskupami i pasterzami obu patriarchatów. Zachęcam wszystkie zainteresowane osoby do kontynuowania tego dążenia do jedności z odwagą i roztropnością, z szacunkiem, lecz w sposób wyraźny, czerpiąc z Boskiej liturgii sakramentalną siłę i teologiczne bodźce, których potrzebujemy w tym procesie. Dążenie do jedności między patriarchatem greckoprawosławnym i greckokatolickim Antiochii wpisuje się oczywiście w szersze ramy procesu zjednoczenia między Kościołem katolickim a Kościołami prawosławnymi.

Dlatego potwierdzam moje szczere pragnienie, ażeby mogła wkrótce wznowić swoją pracę Mieszana Międzynarodowa Komisja dla Dialogu Między Kościołem Katolickim a Kościołami Prawosławnymi. Im bardziej ten dialog będzie dotyczył zagadnień centralnych, tym bardziej będzie pracowity i trudny. Temu nie można się dziwić, a tym bardziej tym się zniechęcać. Któż mógłby nam zabronić pokładać naszej nadziei w Duchu Bożym, który nie przestaje rozbudzać świętości wśród uczniów Kościoła Chrystusowego? Pragnę żywo podziękować patriarsze Ignacemu IV za pozytywny i owocny wkład, który patriarchat Antiochii i jego przedstawiciele nieustannie wkładali w proces dialogu teologicznego. Wdzięczny jestem również patriarsze Grzegorzowi III i jego poprzednikowi Maksimusowi V za ich stały wkład w klimat braterstwa i zrozumienia, niezbędny dla owocnego rozwoju tego dialogu.

4. Z taką samą wdzięcznością i nadzieją pragnę wspomnieć pogłębienie braterskich stosunków między patriarchatami syryjskoprawosławnym i syryjskokatolickim. W sposób szczególny pozdrawiam patriarchę Zakkę I, w którym - od czasu Soboru Watykańskiego II, w którym on uczestniczył jako obserwator - Kościół katolicki zawsze spotykał wiernego zwolennika jedności chrześcijan. Podczas jego wizyty w Rzymie 1984 roku mieliśmy szczęście dokonać rzeczywistego postępu w drodze do jedności, wyznając razem Jezusa Chrystusa jako naszego Pana. On jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Z tej samej okazji mieliśmy możliwość wyrazić zgodę na projekt współpracy duszpasterskiej, zwłaszcza na szczeblu życia sakramentalnego, kiedy wierni nie mają dostępu do kapłana z własnego Kościoła.

Dobre stosunki Kościół katolicki utrzymuje również z Kościołem syro-malankarskim w Indiach, który zależy od jego patriarszej władzy. Błagam Pana, ażeby nie opóźniał się ów dzień, w którym zanikną ostatnie przeszkody uniemożliwiające jeszcze pełną komunię między Kościołem katolickim a Kościołem syro-prawosławnym. 5. Z biegiem czasu, a zwłaszcza na początku XX wieku, wspólnoty ormiańskie, chaldejskie i asyryjskie zostały zmuszone do opuszczenia własnych miast i własnych wsi. W obliczu przemocy i prześladowania przybywali oni do chrześcijańskich dzielnic Damaszku, Aleppo, Homs i innych miejscowości tego regionu. Właśnie w Syrii znaleźli schronienie, miejsce pokoju i bezpieczeństwa. Dziękuję Panu Bogu za gościnność, którą ludność syryjska okazała z różnych okazji prześladowanym chrześcijanom tego regionu. Gościnność ta była gwarantem ekumenicznego zbliżenia mimo wszelkich podziałów kościelnych.

W osobie prześladowanego brata uznawany był Chrystus z Wielkiego Piątku. Odtąd z przekonania, jak i z konieczności, chrześcijanie Syrii nauczyli się sztuki dzielenia współżycia i przyjaźni. Ekumeniczne zbliżenie na szczeblu rodzin, dzieci, młodzieży i działaczy społecznych jest obiecujące dla przyszłości głoszenia Ewangelii w tym kraju. Do Was Biskupi i Pasterze należy wspieranie tego szczęśliwego procesu zbliżenia i porozumienia z mądrością i odwagą. Współpraca wszystkich chrześcijan, czy to na szczeblu życia społecznego, czy kulturalnego, w popieraniu pokoju lub w wychowaniu młodzieży jest jasną wskazówką stopnia jedności istniejącej już między nimi (Ut unum sint, 57).

6. Zaledwie kilka tygodni temu mieliśmy szczęście obchodzić tego samego dnia święto Wielkanocy. Dla mnie ten szczęśliwy zbieg w roku 2001 oznaczał usilne zaproszenie opatrzności skierowane do wszystkich Kościołów i wspólnot kościelnych, aby niezwłocznie powróciły do wspólnego obchodzenia świąt wielkanocnych, świąt nad świętami, centralnej tajemnicy naszej wiary. Lud nasz słusznie nalega, że obchodzenie Wielkanocy nie było przyczyną podziału. Od Soboru Watykańskiego II Kościół katolicki popiera każdy wysiłek, zmierzający do przywrócenia wspólnych obchodów świąt wielkanocnych.

Tymczasem ten proces wydaje się trudniejszy aniżeli przewidywano. Może konieczne jest zaplanowanie kolejnych etapów, aby przygotować umysły i serca do przyjęcia możliwego rozwiązania, akceptowanego przez wszystkich chrześcijan Wschodu i Zachodu? Do patriarchów i biskupów Bliskiego Wschodu należy wzięcie odpowiedzialności wobec swoich wspólnot w różnych krajach tego regionu. Na Bliskim Wschodzie może powstać i stamtąd się rozejść nowy poryw i nowa inspiracja w tym zakresie.

7. Za kilka tygodni będziemy obchodzić uroczystość Pięćdziesiątnicy. Módlmy się, ażeby Duch Święty Ňwzbudzał tęsknotę i działanie, aby wszyscy w sposób ustanowiony przez Chrystusa w jednej trzodzie i pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w pokojuÓ (Lumen gentium, 15). Prośmy Ducha, ażeby pozwolił nam wzrastać w świętości, gdyż nie może być trwałej jedności, jeśli nie zostanie ona zbudowana na pokorze, nawróceniu, przebaczeniu, a zatem na ofierze.

Kiedy Duch Pięćdziesiątnicy zstąpił na Apostołów, pośród nich była obecna Dziewica Maryja. Niechaj Jej przykład, Jej ochrona pomagają nam usłyszeć razem to, co jeszcze dzisiaj Duch mówi do Kościołów, i przyjmować Jego słowa z radością i ufnością.