Nieoficjalne, ale ważne

Ks. Kazimierz Sowa - Kijów , poniedziałek, 25 czerwca 2001, 15.00

publikacja 13.07.2005 16:44

94. Pielgrzymka zagraniczna Jana Pawła II - Ukraina 23-27.06.2001 r.

Nieoficjalne, ale ważne

W poniedziałek po południu Ojciec święty przybył do położonego w centrum Kijowa kościoła św. Aleksandra, który od samego rana w niedzielę był zamknięty. Jak mi tłumaczono, wszyscy miejscowi katolicy poszli na spotkanie z Papieżem i mszę celebrowaną na lotnisku Czajka. Była także druga, nieoficjalna przyczyna zamknięcia: nieoczekiwany przyjazd Papieża.

Dlatego od wczesnych godzin koło kościoła można było spotkać nie tylko policjantów pilnujących, aby nikt nie wjechał na jego teren , ale także ekipy porządkowe sprzątające najbliższe świątyni otoczenie. Dzięki tej wizycie udało się wyasfaltować jedne z przykościelnych placów, o co miejscowi katolicy zabiegali bezskutecznie od kilku lat. Kiedy Papież wchodził przez zakrystię do kościoła bp Stanisław Dziwisz powiedział z ulgą: "tu na szczęście trochę chłodniej".

W Kijowie jest dziś bardzo gorąco i chłód świątyni był zapewne ulgą dla Papieża, który wyglądał na zmęczonego.Przed wyjściem ze świątyni Jan Paweł II zatrzymał się przy starszej kobiecie trzymającej na ręku 4,5-letniego wnuka, Dymitra i pobłogosławił dziecko obejmując jego głowę i czyniąc znak krzyża. Jednak najbardziej frapująca jest historia tego kościoła. W niej jak w lustrze odbijają się dzieje katolicyzmu w stolicy Ukrainy: zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku służył głównie Polakom i dlatego do dziś jest popularnie nazywany "polskim kościołem".

W 1937 r. świątynię odebrano wiernym i po pewnym czasie, wykorzystując położenie na jednym ze wzgórz, zamieniono na planetarium. Kościół zwrócono wiernym w 1990 i od tego czasu co niedzielę odprawia się tu msze św. nie tylko po polsku, ale także po ukraińsku, rosyjsku i angielsku.

Wizyta w tej świątyni była choć nieoficjalnym , to jednak jednym z najważniejszych punktów pobytu Ojca świętego w Kijowie. Wzruszający przebieg miało kameralne spotkanie z grupą parafian kościoła św. Aleksandra w Kijowie. Papież zatrzymał się w kościele, który przez wiele lat był zamknięty przez komunistów i przez kilka minut modlił się przed tabernakulum.

Wcześniej papieskie błogosławieństwo i uścisk dłoni udało się uzyskać kilkunastu parafianom oraz pracującym w Kijowie księżom i siostrom.Poszczególne osoby "wyławiał" bp Stanisław Dziwisz, z uśmiechem przedstawiając Papieżowi kolejne osoby, m.in. siostrę Marię Żermenę, Francuzkę ze zgromadzenia sióstr Sacre Coeur, która pracuje na Ukrainie już 11 lat. Biskup kijowsko-żytomierski Jan Purwiński w kilku zdaniach przypomniał papieżowi historię świątyni. "Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział KAI tuż po spotkaniu bp Purwiński przypominając, że Papież od dawna marzył o odwiedzeniu Kijowa.

Natomiast wzruszenie nie pozwoliło nic powiedzieć babci 4,5-letniego Dymitra, przed chwilą pobłogosławionego przez Papieża. W papamobile wraz z Janem Pawłem II zasiedli dwaj pracujący na Ukrainie kardynałowie, reprezentujący dwa obrządki: łaciński - Marian Jaworski i grekokatolicki - Lubomyr Husar W kościele wraz z Papieżem modlił się m.in. nuncjusz apostolski na Ukrainie, Nicola Eterović, sekretarz stanu Angelo Sodano oraz kard. Roberto Tucci.

W tym kameralnym, zamkniętym dla prasy spotkaniu uczestniczyła jedynie około 30-osobowa grupa parafian. Budowę kościoła pw. św. Aleksandra zakończono w 1842 r. Po zamknięciu go przez komunistów w 1937 r. urządzono tu m.in. obserwatorium astronomiczne, miał tu siedzibę Instytut Naukowego Ateizmu, później biblioteka. Świątynię odzyskano dopiero w 1990 r., zaś w styczniu następnego roku odprawiono tu pierwszą Mszę św. Prace remontowe prowadził polski "Energopol". Dziś kościół jest jedną z pięciu czynnych świątyń rzymskokatolickich Kijowa. Nabożeństwa odprawiane są tu po polsku i ukraińsku, zaś w niedziele i święta także po rosyjsku i angielsku.