Długa droga do jedności

Ks. Kazimierz Sowa - 24 czerwca 2001r., Kijów, godz.19.00

publikacja 13.07.2005 16:05

94. Pielgrzymka zagraniczna Jana Pawła II - Ukraina 23-27.06.2001 r.

Długa droga do jedności

Spotkanie Papieża z przedstawicielami 16 spośród 19 tworzących Radę Kościołów i Organizacji Religijnych Ukrainy zanim się jeszcze odbyło, oceniano jako bardzo ważne. Początkowo miało do niego dojść w Soborze św. Zofii, jednej z najstarszych świątyń chrześcijańskich na tych ziemiach. Jednak ze względu na obecny charakter tego miejsca - wciąż jest państwowym muzeum - spotkanie przeniesiono do budynku położonej w centrum miasta Filharmonii.

Rada Kościołów i Organizacji Religijnych jest ciałem państwowym, co roku wybiera swojego przewodniczącego, a jej podstawowym zadaniem jest uzgadnianie wzajemnych relacji oraz wspólne występowanie w sprawach religijnych na forum państwa. Zdaniem Joaquino Navarro-Vallsa, rzecznika Stolicy Apostolskiej, Papież przywiązuje do tego spotkania dużą wagę, ze względu na spodziewaną obecność przedstawicieli prawosławia.

Spośród trzech działających tu Kościołów prawosławnych przybyli jedynie zwierzchnicy dwóch będących w opozycji do Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego: Cerkwi prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej. Ta pierwsza została utworzona w 1992 roku jako niezależna od Moskwy, dlatego przez Patriarchat Moskiewski uznawana jest za schizmatycką.

Jednak, jeśli wierzyć badaniom, identyfikuje się z nią prawie 60 proc. ukraińskich prawosławnych, choć liczy tylko 2781 parafii. Z pewnością duża w tym zasługa metropolity Filareta (niegdyś bardzo wpływowego członka hierarchii prawosławnej w Moskwie), który wciąż podkreśla "narodowy" charakter tego Kościoła. Zarówno jej hierarchowie, jak i większość duchownych, niemal od samego początku nie sprzeciwiała się wizycie Papieża. Cerkiew Autokefaliczna, na której czele stoi metropolita Metody, nie uznaje zwierzchnictwa żadnego patriarchatu, a powstała w wyniku konfliktów personalnych w patriarchacie kijowskim.

Ma własnego zwierzchnika i 1015 parafii, i działa głównie na zachodzie kraju. Spotkanie rozpoczęło się od wymienienia pozdrowień i pocałunku pokoju przez obecnych w Filharmonii przedstawicieli Kościołów prawosławnych. W imieniu Rady Papieża witał kard. Lubomyr Huzar, który przedstawił historię Rady. Mówił o zadaniach stojących przed tą swoistą "komisją kościelną" Ukrainy, wskazał na potrzebę ciągłego wzmacniania więzi między członkami tej Rady.

"W konsekwencji może to doprowadzić do głębszego zjednoczenia i moralnego odrodzenia naszego społeczeństwa". Papież, odpowiadając na zaproszenie do wygłoszenia "słowa nadziei i braterstwa", mówił o konieczności przezwyciężania barier i wzajemnych uprzedzeń. "Macie teraz przed sobą pilne zadanie społecznego i moralnego odrodzenia narodu"- powiedział Jan Paweł II i podkreślił, że wszystkie Kościoły są wezwane "do wniesienia przez swoje działania istotnego wkładu w dzieło odnowy społecznej, wykazując, że jedynie w klimacie poszanowania wolności religijnej jest możliwe budowanie w pełni ludzkiego społeczeństwa".

Po raz kolejny Papież przypomniał o chrześcijańskich korzeniach Ukrainy i cierpieniach, jakimi naród ukraiński okupił swą wierność Bogu. "Gwałtowne prześladowanie komunistyczne nie potrafiło wyrwać z duszy narodu ukraińskiego pragnienia Chrystusa i Jego Ewangelii, ponieważ ta wiara należała do jego historii i samego jego życia. Kiedy bowiem mówi się o wolności religijnej na tej waszej ziemi, myśl spontanicznie przenosi się do chwalebnych początków chrześcijaństwa, które od ponad tysiąca lat stanowi o jej tożsamości kulturalnej i społecznej" - mówił Papież do zgromadzonych biskupów i przywódców duchowych.

Wskazując na rolę religii w życiu człowieka i państwa, Jan Paweł II powiedział, że "kiedy jest ona praktykowana pokornym i szczerym sercem, wnosi szczególny i niezastąpiony wkład w rozwój braterskiego i sprawiedliwego człowieczeństwa". W wystąpieniu skierowanym do Ukraińskiej Rady Kościołów Jan Paweł II mówił także o bogactwie "ziemi, która dzięki swej szczególnej pozycji i ukształtowaniu stanowi naturalny pomost nie tylko między Wschodem i Zachodem, lecz także pomiędzy narodami, które spotykają się od wielu wieków".

Wspomniał o dwóch wielkich wspólnotach: żydowskiej i muzułmańskiej, które na trwałe wpisały się w historię Ukrainy. Wspominając zagładę Żydów, Papież pytał: "Któż może zapomnieć o olbrzymiej daninie krwi przez nich złożonej, z powodu fanatyzmu ideologii głoszącej wyższość jednej rasy nad drugą?", a następnie dodał: "Do wspomnienia o ludobójstwie Żydów chciałbym dołączyć wspomnienie o zbrodniach popełnionych przez władzę publiczną na wspólnocie muzułmańskiej, żyjącej na Ukrainie. Myślę zwłaszcza o deportowanych do azjatyckich republik Związku Radzieckiego Tatarach Krymskich, którzy teraz pragną powrócić na swoją ziemię ojczystą" .

Echa przeszłości i napięć religijnych towarzyszyły spotkaniu także wtedy, kiedy mówili członkowie Rady. Kard. Marian Jaworski w wygłoszonych po ukraińsku słowach mówił o radości, jaką sprawia obecność Piotra naszych czasów na ukraińskiej ziemi. Natomiast poprzednie wizyty w krajach prawosławnych, Grecji, Gruzji i Rumunii przypomniał metropolita kijowski Filaret, który zarzucił Patriarchatowi Moskiewskiemu niezrozumiałą izolację świata prawosławnego i w ostrych słowach potępił praktyki stosowane przez tę cerkiew wobec katolików, a także w stosunku do działalności ekumenicznej. W opinii Metropolity na Ukrainie nie ma prozelityzmu, a Moskwa nie chce doprowadzić do powstanie jednego, prawosławnego Kościoła na Ukrainie.

Metropolita ubolewał, że chrześcijaństwo jest podzielone i osłabione kiedyś przez lata cierpień , prześladowań, a dziś przez laicyzację. Kolejny prawosławny hierarcha, metropolita Metody z cerkwi autokefalicznej, witając Ojca św. podjął temat pewnych napięć, jakie występują na Rusi Zakarpackiej między grekokatolikami i prawosławnymi. Przedstawiciele wspólnot protestanckich chwalili obecną wolność religijną, dzięki której mogą się rozwijać. Na tym międzyreligijnym spotkaniu nie zabrakło także żydów, których reprezentował główny rabin Kijowa, Jakub Blajk, i - zamieszkującej głównie Krym - społeczności muzułmańskiej.

Ich przywódca skarżył się Papieżowi na trudności, jakie napotykają na Krymie Tatarzy "pozbawieni kiedyś domów i ojczyzny, a dziś pracy i normalnego życia". Na zakończenie kard. Huzar wręczył papieżowi specjalnie wykonany jego portret, który - jak zaznaczył - jest jedyny w swoim rodzaju i szczególny. Papież odwdzięczył się zupełnie niespodziewanie słowami wygłoszonymi po polsku: "Kościół katolicki idąc za wskazaniem Soboru Watykańskiego II konsekwentnie otwiera się na dialog ekumeniczny, otwiera się także na dialog z wszystkimi religiami.

Pragnę, aby te wskazania były światłem dla wszystkich ludzi wierzących na Ukrainie w dążeniu do budowania jedności". Spotkanie z Radą Kościołów i Organizacji Religijnych szczególnie pozytywnie oceniają środowiska niechrześciajńskie. Jeden z liderów społeczności żydowskiej, Włodzimierz Matfiejew z Religijnego Związku Postępowych Gmin Żydowskich Ukrainy, pielgrzymkę Jana Pawła II na Ukrainie nazwał "otwieraniem drzwi do dialogu i jedności". Z uznaniem wyraził się także o otwartości Ojca Świętego na dialog i porozumienie między różnymi religiami.

Równie optymistycznie spotkanie ocenia redaktor gazety Tatarów Krymskich "Gołos Krima" Ibrahim Abdułow, który jeszcze przed przyjazdem Jana Pawła II ubolewał z powodu negatywnych reakcji zewnętrznych i wewnętrznych na pielgrzymkę. "Jako muzułmanin, Tatar, dziennikarz i historyk podziwiam działania tego człowieka, który wzniósł się ponad pospolite ludzkie uprzedzenia i jako Papież wykazał siłę woli i charakter, aby podjąć się tego niezwykłego kroku" - napisał Abdułow na łamach swego czasopisma. Warto zaznaczyć, że obecne na Ukrainie mniejszości wyznaniowe i religijne z dużym uznaniem odnoszą się do charytatywnej działalności Kościoła katolickiego oraz chętnie z nim współpracują.