Papież jest już na Kijowie!

Ks. Kazimierz Sowa - 23 czerwca 2001 20:27, Kijów

publikacja 13.07.2005 15:19

94. Pielgrzymka zagraniczna Jana Pawła II - Ukraina 23-27.06.2001 r.

Papież jest już na Kijowie!

Rozpoczynająca się dziś wizyta Jana Pawła II na Ukrainie jest piątą podróżą do krajów byłego Związku Sowieckiego, ale po raz pierwszy Papież odwiedza kraj tak licznie zamieszkały przez wyznawców prawosławia.

Na 50 milionów mieszkańców Ukrainy wciąż sporą grupę stanowią zadeklarowani ateiści. Jednak liczba wierzących wciąż rośnie, bo - jak uważa Wiktor Zamiatin, dziennikarz kijowskiego, opiniotwórczego i wciąż względnie niezależnego dziennika "Deń "- "ludzie muszą w coś wierzyć i chcą w Bogu odnaleźć jakiś sens niełatwego przecież życia". Ostatnie informacje, publikowane przez działające tu Kościoły, mówią o ok. 20-milionowej rzeszy prawosławnych i ok. 6 mln katolików (wśród których zdecydowaną większość - ponad 5 mln - stanowią grekokatolicy).

Niewielkie grupy wiernych obrządku ormiańskiego i wyznawców Kościołów protestanckich dopełniają liczne i działające bardzo aktywnie na Ukrainie sekty, często nawet tak egzotyczne, jak mormoni. Jednak sama wizyta Papieża na Ukrainie ma ogromne znaczenie szczególnie dla żyjących tu chrześcijan. Rolę Ojca Świętego w przełamywaniu barier i wzajemnych uprzedzeń doceniają nie tylko katolicy, ale coraz częściej także prawosławni.

Poprzedzające podróż protesty, paradoksalnie, przyczyniły się do wzrostu popularności samej osoby Jana Pawła i sprawiły, że w przededniu przybycia do Kijowa ponad 60 % Ukraińców deklarowało przychylność zarówno wobec samej wizyty, jak i osoby Papieża. Równocześnie badania opinii publicznej przedstawione w Moskwie dowodzą, że co trzeci Rosjanin (30 %) uważa, iż Papież mógłby odwiedzić stolicę Rosji, a przychylność wobec jego wizyty na Ukrainie okazuje ponad połowa Rosjan.

Pisząc o wizycie Jana Pawła II na Ukrainie nie można pominąć jej znaczenia dla liczącego zaledwie 10 lat ukraińskiego państwa, które (zwłaszcza w ostatnich miesiącach) znalazło się w ostrym kryzysie politycznym, a zaniechanie reform gospodarczych pogorszyło i tak złe warunki życia milionów Ukraińców. Nawet była premier, a dziś główna opozycjonistka, Julia Tymoszenko, przyznała, że Papież przybywa, aby podnieść na duchu naród ukraiński.

Jednocześnie mówiła o obawach, że spotkanie Jana Pawła II z Leonidem Kuczmą wzmocni prezydenta i jego pozycję w kraju. Mimo tych problemów marzenie Papieża, aby odbyć podróż na Ukrainę i skierować oczy świata na kraj, gdzie chrześcijanie w tysiącletniej swej historii wielokrotnie musieli płacić krwią i życiem za wierność Bogu i Kościołowi, właśnie się spełnia.

Dzięki Papieżowi świat dowie się o trudnych chwilach i bohaterstwie mieszkańców tej ziemi. Ojciec św., zanim wylądował na ukraińskiej ziemi powiedział, że "ta najbliższa wizyta ma podkreślić zawsze pełną szacunku postawę wobec braci prawosławnych oraz zdecydowane pragnienie kontynuowania dialogu w prawdzie i w miłości". Pełen pojednawczego ducha list skierowany pod koniec kwietnia przez Papieża do metropolity kijowskiego i całej Ukrainy Włodzimierza z prawosławnej cerkwi podległej Moskwie wywołał spore zdziwienie, ale ostatecznie nie zapobiegł licznym protestom.

W opinii wielu komentatorów postawa Jana Pawła II zwiastuje kolejny papieski gest nastawiony na przełamanie oporów środowisk prawosławnych i może przyczynić się do dialogu wewnątrz samego prawosławia, podzielonego tu jak nigdzie indziej. To także wyraźne wskazanie drogi Ukrainy, która do demokratycznego świata powinna prowadzić przez Europę.