Jan Paweł II spotkał się z przedstawicielami świata nauki i kultury Kazachstanu

95. Pielgrzymka Jana Pawła II do Kazachstanu i Armenii 23-27 IX 2001

publikacja 08.07.2005 06:32

Powiedział do nich m. in.: "Szanowni Panowie i Panie! Jesteście powołani do szerzenia w świecie bogatej tradycji kulturalnej Kazachstanu: jest to zadanie ciężkie a równocześnie fascynujące, każe wam ono odkrywać najgłębsze elementy tej tradycji, aby je złączyć w harmonijną syntezę. Wielki myśliciel waszej ziemi - mistrz Abai Kunanbai, tak to wyraził: "Człowiek nie może być człowiekiem bez dostrzegania widzialnych i niewidzialnych tajemnic wszechświata, bez szukania wyjaśnienia dla wszystkich rzeczy. Kto z tego rezygnuje, w niczym nie różni się od zwierząt.



Bóg odróżnił człowieka od zwierzęcia, dając mu duszę... Jest rzeczą absolutnie konieczną, byśmy stale poszerzali swoje zainteresowania, wzbogacali swoją wiedzę, wiedzę, która karmi nasze dusze. Ważne jest, aby uświadamiać sobie, że dobra duszy są nieporównanie wyższe od dóbr ciała i że potrzeby ciała winny być podporządkowane nakazom duszy" (Przysłowia Abai, rozdz. 7). Jak nie doceniać głębokiej mądrości tych słów, które wydają się komentarzem do niepokojącego pytania postawionego przez Jezusa w Ewangelii: "Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały a swoją duszę utracić?" (Mk 8, 36).

Istnieją w sercu człowieka niezbywalne pytania, których ignorowanie nie powoduje, że człowiek staje się bardziej wolnym, lecz słabszym i staje się często ofiarą własnych instynktów, nie mówiąc o agresji innych. "Jeżeli serce nie pragnie już niczego - powiada jeszcze Abai Kunanbai - kto może przebudzić myśl?/... jeżeli rozum zdaje się na wolę, / zatraca całą swoją głębię/... czy ludzie godni tego imienia mogą działać bez rozumu?" (Wiersze 12). Tego rodzaju pytania są ze swej natury religijne, w tym znaczeniu, że odwołują się do owych najwyższych wartości, które swoje ostateczne uzasadnienie mają w Bogu. Ze swej strony religia nie może się nie zmagać z tymi egzystencjalnymi pytaniami. W przeciwnym razie utraci kontakt z życiem.

Chrześcijanie wiedzą, że w Jezusie z Nazaretu, zwanym Chrystusem, dana jest wyczerpująca odpowiedź na pytania, które człowiek nosi w sercu. Słowa Jezusa, Jego czyny, a wreszcie Jego Tajemnica Paschalna ukazują Go jako Odkupiciela człowieka i zbawiciela świata. Tej "nowiny", która od dwóch tysięcy lat znajduje się na ustach niezliczonych tysięcy mężczyzn i kobiet, w każdej części świata, Papież Rzymski jest dzisiaj wobec was pokornym i przekonanym świadkiem, w pełnym poszanowaniu dla poszukiwań innych osób dobrej woli, poszukiwań, których osoby dobrej woli dokonują na innych drogach.



Ktokolwiek odkrył prawdę w całym blasku jej piękna, z konieczności czuje się pobudzony do dzielenia się nią z innymi. Bardziej aniżeli obowiązek wypływający z jakiejś normy w przypadku wierzącego, mamy tu do czynienia z potrzebą dzielenia się ze wszystkimi Wartością własnego istnienia. Dlatego - nawet w kontekście zdrowego państwa laickiego, powołanego ze swej natury do zapewnienia każdemu obywatelowi bez względu na płeć, rasę i narodowość fundamentalnego prawa do wolności sumienia - należy potwierdzać i bronić prawa człowieka wierzącego do publicznego świadectwa swojej wierze. Autentycznej religijności nie można sprowadzać do sfery prywatności ani zamykać w ciasnych i marginalnych przestrzeniach społeczeństwa.

Piękno nowych budynków sakralnych, które od niedawna widać prawie wszędzie w nowym Kazachstanie, jest bezcennym znakiem odrodzenia duchowego i dobrą obietnicą na przyszłość. Same ośrodki wychowawcze i kulturalne mogą jedynie zyskać na otwarciu się na żywotne i znaczące doświadczenia religijne w historii kraju.

W Orędziu na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2001, mówiłem o niebezpieczeństwie "niewolniczego upodobniania się" do kultury zachodniej, zwracając uwagę, że "z powodu swojej uderzającej konotacji naukowej i technicznej kulturalne wzorce zachodu jawią się jako pasjonujące i atrakcyjne, lecz w sposób coraz bardziej oczywisty ujawniają stopniowe zubożenie humanistyczne, duchowe i moralne.

Kultura, która je stwarza naznaczona jest dramatycznym dążeniem do osiągnięcia dobra człowieka, eliminując Boga, Najwyższe Dobro" (nr 9). Posłuchajmy jeszcze wielkiego mistrza Aba Kunanbai: "Dowodem na istnienie jednego i wszechmogącego Boga jest to, że od wielu tysiącleci, ludzie mówią różnymi językami o tym istnieniu i wszyscy niezależnie od ich religii, przypisują Bogu miłość i sprawiedliwość. U źródeł ludzkości jest miłość i sprawiedliwość. Człowiek, w którym dominują uczucia miłości i sprawiedliwości, jest prawdziwym mędrcem" (Przysłowia Abai, rozdz. 45).

W tym kontekście właśnie tutaj na tej Ziemi, otwartej na spotkanie i dialog, i wobec tak kompetentnego zgromadzenia, pragnę potwierdzić szacunek Kościoła Katolickiego dla Islamu, autentycznego Islamu: Islamu, który się modli, umie być solidarny z potrzebującymi. Pamiętając o błędach przeszłości, łącznie z tymi ostatnimi, wszyscy wierzący winni zjednoczyć swoje wysiłki, żeby Bóg nigdy już nie był zakładnikiem ludzkich ambicji. Nienawiść, fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga i zniekształcają prawdziwy obraz człowieka".