publikacja 28.06.2005 15:00
Astana, 23 września 2001 roku
Moja odpowiedź, drodzy młodzi, jest prosta, lecz ma olbrzymie znaczenie: Oto, ty jesteś myślą Boga, ty jesteś biciem Bożego serca. To tak, jakby powiedzieć, że masz w pewnym sensie wartość nieskończoną, że liczysz się dla Boga w swojej niepowtarzalnej indywidualności. Teraz rozumiecie, drodzy młodzi, dlaczego przybywam do was tego wieczoru z szacunkiem i drżeniem i patrzę na was z wielką miłością i ufnością.
Cieszę się, że mogę się spotkać z wami, potomkami szlachetnego narodu kazachstańskiego, dumnymi ze swego niezłomnego pragnienia wolności, bezgranicznej jak stepy, gdzie się urodziliście. Macie za sobą różne koleje losu, nie pozbawione cierpienia. Siedzicie tutaj obok siebie i czujecie się przyjaciółmi nie dlatego, że zapomnieliście o złu, które było w waszej historii, lecz dlatego, że właściwie bardziej interesuje was dobro, które możecie stworzyć razem. Prawdziwe bowiem pojednanie wyraża się wielkodusznie we wspólnym zaangażowaniu.
Bądźcie świadomi niepowtarzalnej wartości każdego z was i umiejcie szanować przekonania każdego, dążąc razem do pełni prawdy. Wasz kraj doświadczył morderczej przemocy ideologii. Nie stańcie się teraz ofiarami niszczycielskiej przemocy "pustki". Jakże dusząca pustka jest wtedy, jeżeli nie ma w życiu niczego, co by się liczyło! Pustka jest zaprzeczeniem nieskończoności, o której z mocą przypomina wasz bezgraniczny step, owej Nieskończoności, do której nieprzeparcie dąży serce człowieka.
3. Powiedziano mi, że w waszym przepięknym języku kazachskim "kocham cię" mówi się "mien siené jaksé korejmen", co można przetłumaczyć: "dobrze na Ciebie patrzę, moje oczy utkwione są w tobie". Miłość człowieka, a jeszcze bardziej miłość Boga do człowieka i stworzenia, rodzi się z dobrego spojrzenia, spojrzenia, które pozwala widzieć dobro i skłania do czynienia dobra: "A Bóg widział, że wszystko co uczynił było bardzo dobre" - powiedziano w Biblii (Rdz 1, 31).
Takie spojrzenie pozwala zobaczyć wszystko to, co w rzeczywistości jest pozytywne, i ponad wszelką powierzchowność skłania do widzenia piękna i bogactwa każdej istoty ludzkiej, z którą się spotykamy. Zapytamy spontanicznie: "Co sprawia, że istota ludzka jest piękna i wielka?" Proponuję wam następującą odpowiedź: Tym, co osobę ludzką czyni czymś wielkim, jest piętno Boże, które ona nosi w sobie. Według słów Pisma świętego została ona stworzona "na obraz i podobieństwo Boże" (Rdz 1, 26).
Dlatego serce człowieka nigdy nie jest zaspokojone: chce więcej i lepiej, chce wszystko. Żadna skończona rzeczywistość nie zadowoli i nie zaspokoi jego tęsknoty. Święty Augustyn, jeden z wczesnych Ojców Kościoła napisał: "Stworzyłeś nas Panie, dla siebie i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie" (Wyznania 1,1) Czy może nie z tej samej intuicji wypływa pytanie, które w swoich wierszach często powtarza wasz wielki myśliciel i poeta Ahmed Jassawi: "Po co jest życie, jeśli nie po to, aby je oddać, i oddać Najwyższemu?".
4. Drodzy przyjaciele, te słowa Ahmeda Jassawi zawierają w sobie wielkie przesłanie: stanowi ono echo tego co tradycja religijna określa jako "powołanie". Dając człowiekowi życie, Bóg powierza mu zadanie i oczekuje jego odpowiedzi. Powiedzenie, iż celem życia ludzkiego z wszystkimi jego doświadczeniami, jego radościami i smutkami jest to, aby zostało ono "oddane Najwyższemu Bogu", w żaden sposób nie pomniejsza i nie odrzuca naszego życia.
Jest raczej potwierdzeniem najwyższej godności istoty ludzkiej: stworzona na obraz i podobieństwo Boga jest ona wezwana do bycia Jego współpracownikiem w przekazywaniu życia i władaniu nad stworzeniem (Rdz 1, 26-28). Papież rzymski przybył, aby to właśnie wam powiedzieć: istnieje Bóg, który o was pomyślał i który dał wam życie. On kocha was osobiście i powierza wam świat. To On rozbudza w was łaknienie wolności i pragnienie poznania.
Pozwólcie mi wyznać wobec was z pokorą i dumą wiarę chrześcijan: Jezus z Nazaretu, Syn Boży, który stał się człowiekiem 2000 lat temu, przybył, aby objawić nam tę prawdę przez swoją osobę i swoje nauczanie. Jedynie w spotkaniu z Nim, Słowem wcielonym, człowiek znajduje pełnię samorealizacji i szczęścia. Sama religia bez przeżycia zdumiewającego odkrycia Syna Bożego i jedności z Nim, który stał się naszym bratem, pozostałaby czczą sumą zasad coraz trudniejszych do zrozumienia i reguł coraz trudniejszych do akceptacji.